XX lat po Semicu, czyli finał Fun Media

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 01-07-2023 00:17 ()


O fundamentalnym znaczeniu wydawnictwa TM-Semic w popularyzacji na polskim gruncie angloamerykańskich osiągnięć w zakresie komiksu najzwyczajniej się nie dyskutuje. Jest to bowiem zjawisko z gatunku tzw. oczywistych oczywistości. Wystarczy wspomnieć, że współczesne edycje tytułów zaprezentowanych niegdyś przez wspomniane wydawnictwo (vide „Batman: Knightfall”) w szybkim tempie znajdują liczne grono nabywców. Można zatem zaryzykować graniczące z pewnością przypuszczenie, że dziedzictwo TM-Semic/Fun Media! okazało się wyjątkowo żywotne. 

Tym trudniej uwierzyć, że dziś właśnie upływa aż 20 lat od zakomunikowania odbiorcom produkcji tego wydawcy o zakończeniu jego działalności. Doszło do tego na „łamach” 19. numeru internetowego magazynu miłośników komiksu „KZ”, w którym bardzo dobrze znany czytelnikom superbohaterskich produkcji Arek o Tysiącu Imion (a prywatnie Arkadiusz Wróblewski) oznajmił tę smutną wiadomość w tekście pt. „Bez zakończenia”.

Datowana właśnie na 1 lipca 2003 r. refleksja rzeczonego gospodarza bezcennych stron klubowych (a przy okazji także tłumacza oraz koordynatora planów wydawniczych dla części oferty Semica) była tym większym zaskoczeniem, że mniej więcej pół roku wcześniej, na łamach czasopisma „SFera”, informowano o bogatych planach wydawniczych Fun Media! (bo tak zwało się TM-Semic do stycznia 2002 r.).

Biorąc pod uwagę, że uwzględniały one takie ówczesne hity (notabene wciąż doceniane) jak „Ultimate X-Men”, „The Authority” i „New X-Men”, znać było, że nieco przyćmione zdominowaniem rynku przez Egmont wydawnictwo szykowało się do swoistej kontrofensywy. Niektóre zresztą z zapowiadanych wówczas tytułów faktycznie doczekały się swoich premier (vide „JLA: Ziemia 2”). Jak się jednak okazało, był to już przysłowiowy łabędzi śpiew w swoim czasie (tj. w toku lat 90. XX w.) najbardziej przebojowej inicjatywy wydawniczej na polskim rynku.  

A jednak dziedzictwo TM-Semic/Fun Media! trwa nadal! Pokolenie wyrosłe na takich produkcjach jak „Mega Marvel” i „Wydanie Specjalne” stanowi ważną część współczesnych odbiorców komiksowego medium, wspominane wznowienia cieszą się dużym zainteresowaniem, a oba „filary” wydawnictwa – „rednacz” Marcin Rustecki oraz Marvel/Super/Bat-Arek wciąż są aktywni przy przedrukach superbohaterskich realizacji (by wspomnieć kolekcje „Wielkie Pojedynki” i „Marvel Origins”). Toteż drugi z szanownych panów, konkludując pożegnalny tekst słowami (…) do zobaczenia kiedyś i gdzieś”, wykazał się nadspodziewaną intuicją.


comments powered by Disqus