„Flash” tom 5: „Negatywny” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 13-02-2019 17:12 ()


Poprzednim albumem Joshua Williamson wykazał, że wybór jego osoby na kreatora fabuł z udziałem Najszybszego Żyjącego Człowieka był uzasadniony. Napięcie towarzyszące osobliwej relacji pomiędzy tytułowym bohaterem tej serii, a jego przybyłym z XXV stulecia psychofanem ów scenarzysta zdołał ująć w sposób na tyle intrygujący, że przynajmniej w przekonaniu piszącego te słowa „Ucieczka” okazała się najbardziej udanym „ogniwem” z dotychczas zaprezentowanych odsłon „odrodzonej serii „Flash”.

Odwrotny Flash (bo to właśnie o tym adwersarzu mowa) skwapliwie zadbał, by raz jeszcze dać się we znaki obiektowi swojej nieodwzajemnionej fascynacji. Efekt tych zmagań był taki, że Barry Allen uzyskał łączność z negatywną odmianą Mocy Prędkości. Tę zaś cechują uwarunkowania odmienne od zjawisk rozpoznanych przez Flasha w trakcie jego kilkuletniej kariery Szkarłatnego Sprintera. Na konsekwencje tego stanu rzeczy nie trzeba długo czekać, a przejawiają się one licznymi zniszczeniami miejskiej infrastruktury. Z tego też względu Barry decyduje się porzucić obowiązki obrońcy Bliźniaczych Miast i w jeszcze większym stopniu pogrąża się w trawiącym go zwątpieniu. Z oczywistych względów sytuacji nie poprawiają kłopoty zarówno w kontekście jego życia osobistego, jak i pracy zawodowej. Można by zatem rzec: „Gorzej być już nie może…”, a następnie popaść w dojmującą apatię. Prawidła konwencji superbohaterskiej są jednak nieubłagane, przez co odbiorcy tej produkcji spodziewać się mogą kolejnych fabularnych zawirowań.

Mimo że tym razem Joshua Williamson zaprezentował nieco mniej angażującą potencjalnego czytelnika opowieść, niż miało to miejsce w przypadku buzującego komasacją emocji poprzedniego albumu, to jednak również tym razem zadbał on o komfort rozrywki dla ewentualnego czytelnika powierzonej mu serii. Stąd jak zwykle dzieje się sporo i w szybkim tempie, co biorąc pod uwagę naturę tytułowego protagonisty, ani trochę nie zaskakuje. I chociaż Barry Allen jako jedna z pierwszych osobowości Srebrnej Ery to postać z ogromnym zasobem tradycji, to jednak znać, że wspomniany scenarzysta znalazł sposoby na jej dalszy rozwój. W sposób szczególny widać to właśnie w niniejszym tomie, gdy dotkliwie „przeczołgany” (i to z różnych stron) Flash usiłuje pozbierać to, co zostało z jego sfery emocjonalnej. Co prawda nie wszystkie zaproponowane przez Williamsona rozwiązania fabularne sprawiają wrażenie w pełni przekonujących - vide próba zaimplantowania w ramy mitologii Szkarłatnego Sprintera nowego przeciwnika w osobie Bloodworka. Niemniej w ogólnym rozrachunku uznanie „Negatywnego” za tzw. wypadek przy pracy byłoby krzywdzącym nadużyciem.

Tradycyjnie także w tej serii realizowanej w trybie dwutygodniowym w wymiarze plastycznym mamy do czynienia z pracą zbiorową. Wśród zaangażowanych autorów nie mogło rzecz jasna zabraknąć głównego rysownika tej serii w osobie Carmine de Giandemonico. Gwoli ścisłości tym razem to nie on narzuca ton całemu albumowi, niemniej jego wkład w wizualną stronę niniejszego przedsięwzięcia nadal pozostaje istotny, a kreska rzeczonego nie mniej żywiołowa i wyrazista niż w poprzednich odsłonach cyklu. Ustępuje on jednak pola swojemu koleżeństwu po fachu, gronu twórców sprawnych i władnych do realizacji tętniących energią opowieści, acz nieprzesadnie wyróżniających się spośród dobrze przygotowanych do swego zawodu rzemieślników. Znać jednak trafnie uchwyconą dynamikę sekwencji z udziałem połączonych z Mocą Prędkości sprinterów oraz łatwość w nakreślaniu realiów świata przedstawionego dosyconego zaawansowanymi technologiami.

Niepokoi natomiast okoliczność braku zapowiedzi kolejnego zbioru przygód Flasha, zjawisko w ramach linii wydawniczej „Odrodzenie” dotąd niespotykane. Mało tego, co najmniej dwie serie stanowiące część zainicjowanej we wrześniu 2017 r. ofensywy wydawniczej – „Green Arrow” i „Nightwing” – zostaną niebawem zakończone. Czyżby zatem widniejący na ostatniej planszy „Negatywnego” napis „koniec” można wstępnie traktować jako finał także tego cyklu? Na ten moment brak jednoznacznej informacji ze strony wydawcy. Na pewno byłoby szkoda, jako że w kategorii niezobowiązującej, fachowo realizowanej rozrywki „Flash” sprawdza się w całej rozciągłości.

      

Tytuł: „Flash” tom 5: „Negatywny”

  • Tytuł oryginału: „The Flash Vol.5:  Negative”
  • Scenariusz: Joshua Williamson
  • Szkic i tusz: Neil Googe, Christian Duce, Carmine Di Giandomenico, Pop Mhan, Guy Vazquez
  • Tusz: Andy Owens, Andrew Currie, Oclair Albert
  • Kolory: Ivan Placencia, HI-FI
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Tomasz Kłoszewski
  • Redakcja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 15 listopada 2017 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 21 listopada 2018 r.
  • Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
  • Format: 16,7 x 25,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 120
  • Cena: 39,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w dwutygodniku „The Flash vol.5” nr 28-32 (październik-grudzień 2017) oraz „DC Holiday Special 2017” nr 1 (6 grudnia 2017). 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

Galeria


comments powered by Disqus