„Deadpool Classic" tom 2 - recenzja

Autor: Piotr Żniwiarz Redaktor: Motyl

Dodane: 08-08-2017 23:25 ()


Jaki jest Deadpool, każdy widzi. Żaden z niego przystojniak, manier mu brak, a gdy przychodzi do relacji damsko-męskich wychodzi z niego nieokrzesany zwierz. Antybohater na pół gwizdka, amator dekapitacji, a także wybitny krasomowca. Gęba mu się nie zamyka, mógłby zagadać swojego przeciwnika na śmierć, a i tak by tego nie zauważył. Jak go nie kochać?

W kolejnym tomie przygód Wade zmaga się z nie lada problemem, jego moce samoregenerujące szwankują, co w dalszej perspektywie może dla niego oznaczać kaplicę. Z pomocą przychodzi mu jednak dawny wróg odpowiedzialny za jego po części udany eksperyment – doktor Killebrew (w polskim wydaniu nie wiedzieć czemu przechrzczony na Killbrew). Pragnie zrehabilitować się za wszystkie krzywdy, które wyrządził Deadpoolowi. Ten jednak nie jest zachwycony ofertą współpracy z szalonym naukowcem i dopiero pod naporem Siryn – uroczej córki Banshee - mięknie mu serce i przystaje na ten niecodzienny sojusz. Remedium na jego niemoc regeneracyjną może okazać się krew Hulka. Kto jednak o zdrowych zmysłach stawałby do walki z największym twardzielem Marvela? Przed Deadpoolem nie ma wyzwań niemożliwych, a on sam z chęcią upuści nieco krwi bestii zrodzonej z gamma radiacji.

Po zaaplikowaniu serum z Hulka Deadpool znajduje nowy obiekt westchnień. Pechowo dla niego jest to przebiegła i zmieniająca osobowości jak rękawiczki Typhoid Mary. Ich znajomość rozpoczyna się od typowej nawalanki, wymiany ciosów, która otwiera przed zbrodniarką zagubione w odmętach pamięci dawne wspomnienia. Teraz najemnik z nawijką musi wspólnie z niewidomym obrońcą Hell’s Kitchen zapolować i powstrzymać szaloną krwawą Mary. Jednak w przeciwieństwie do Daredevila, Wade czuje do niej słabość i pragnie wyciągnąć pomocna dłoń. Jak na to zareaguje zamaskowany adwokat? Album uzupełnia starcie z Taskmasterem potrafiącym bezbłędnie naśladować swoich przeciwników oraz zawiera historię burzliwego związku Wade’a i Vanessy – jeszcze przed transformacją bohatera.

W przygodach Deadpoola na próżno doszukiwać się powagi, całość utrzymana jest w komediowym stylu. A zaczepiający czytelnika bohater nie tyle burzy czwartą ścianę, co na dobre zza niej wychodzi. Ma to swoje plusy w postaci szerokiego komentowania wydarzeń, ale i minusy, nie wszystkie żarty i docinki Wade trafiają w sedno, a być może część z nich cierpi z powodu tłumaczenia. Dialogi nieraz są drętwe lub na tyle abstrakcyjne, że trzeba być wielkim miłośnikiem tego typu humoru. Na szczęście ścieżkę dialogową w zupełności rekompensują starcia Deadpoola z napotkanymi zakapiorami, jak też romantyczna i melancholijna otoczka wokół jego sercowych rozterek. Mimo że daleko mu do pełnoprawnego herosa, a w głowie jedynie zabijanie, to w obecności kobiet zdejmuje maskę twardziela i okazuje się prawdziwym łamaczem niewieścich serc.   

Graficzny styl Eda McGuinnesa oddaje szaleństwo lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy panowała moda na mocno napakowanych herosów o nieproporcjonalnych wręcz mięśniach. Tak też wygląda Deadpool czy jego oponent T-Ray, ale już Diabeł z Hell’s Kitchen ma znacznie smuklejszą figurę. Ogromne twarze czy sylwetki postaci wypełniające kadry nie wyglądają jednak estetycznie, odnosi się wrażenie mocno uproszczonej kreski i niespecjalnie bogatego w szczegóły tła. Najlepsze ilustracje znajdują się w zeszycie flashbackowym, a odpowiada za nie Aaron Lopresti.

Fanów najemnika z nawijką nie trzeba namawiać do sięgnięcia po przygody ich ulubionego bohatera. Dla czytelników poszukujących czegoś z jajem, odbiegającego od standardów superhero Marvela z pewnością niniejszy tom może przekonać do postaci Deadpoola, ponieważ jego lektura sprawia znacznie więcej frajdy niż współczesne perypetie Wade’a Wilsona publikowane pod szyldem Marvel Now.

 

Tytuł: Deadpool Classic tom 2

  • Scenariusz: Joe Kelly, Pete Woods
  • Rysunki: Ed McGuinness, Kevin Lau, Shannon Denton, John Fang,
  • Aaron Lopresti, Bernard Chang
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 07.2017 r.
  • Przekład: Oskar Rogowski
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 240 stron
  • Format: 170x260
  • Cena: 79,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji. 

 

Galeria


comments powered by Disqus