"Wartownicy" tom 4: "Kwiecień 1915 Dardanele" - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 05-07-2015 01:07 ()


Decyzje dowódców brytyjskich, związane z działaniami wojennymi na tureckim półwyspie Gallipoli w 1915 roku, zwykło się komentować powiedzeniem „Barany wysyłają lwy na rzeź”. Oto bowiem wojska alianckie złożone w dużej mierze z żołnierzy pochodzących z brytyjskich kolonii – Australii i Nowej Zelandii – poniosły gigantyczne straty, próbując dokonać niemożliwego – zdobycia Dardaneli, co w pierwszej kolejności miało otworzyć drogę na Konstantynopol, a w dalszej zaopatrywanie Rosji w broń przeciw Niemcom. Warto nadmienić, że plan ten opracował Winston Churchill, pełniący w ówczesnym czasie funkcję Pierwszego Lorda Admiralicji, a jego konsekwencje dla rozpadu Imperium Brytyjskiego były niemałe. Kwietniowa kampania jest tłem wydarzeń czwartego tomu serii „Wartownicy” i po raz kolejny nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Xavier Dorison i Enrique Breccia za wszelką cenę chcą obrzydzić ludziom prowadzenie wojny.

Postaci pojawiające się w komiksie zostały przedstawione dosłownie jak mięso armatnie. I mam na myśli nie tylko Korpusy Armii Australii i Nowej Zelandii (ANZAC), których obecność w Turcji jest szczególnie podkreślana, ale również Wartowników, których głównym zadaniem dokonywanie niezwykłych czynów na frontach Wielkiej Wojny, jak też podnoszenie morale walczących u ich boku żołnierzy. Cóż, nie tym razem... Nawet Taillefer, Dżibuti i Pegaz nie są w stanie przechylić szali zwycięstwa na stronę aliantów, a trudy i znoje koczowania na tureckiej plaży dają im się we znaki jak wszystkim innym.

Aby tradycji stało się zadość, francuski heros musi mieć naprzeciw siebie zmechanizowanego przeciwnika. Wraz z posiłkami od Kaisera do Turcji przybywa zatem ubrany w bawarski strój ludowy profesor Offenstadt, niemiecki geniusz, który ponoć wie, jak pokonać Taillefera, mając w pamięci upokorzenie, jakie z jego strony doznali Niemcy i ich pokonany czempion Übermensch. Okazuje się, że teoretycznie potrzeba do tego niemieckiego zmysłu, niemieckiej broni i doskonałego żołnierza tureckiego. W ten sposób powstaje Bułat. Dość jednak powiedzieć, że kolejna przerysowana postać w tej serii sprawia, że trzeba na nią patrzeć z dużym przymrużeniem oka, a to z kolei rodzi pewnego rodzaju dysonans. Jak bowiem odczytywać zamysł francuskiego scenarzysty? Karykaturalne postaci wpisane w dramat rozgrywający się na planszach nie do końca mi pasują.

„Gdyby do zaprzestania wojny wystarczyło ją poznać, świat od dawna żyłby w pokoju”. Po lekturze komiksu słowa wypowiadane przez brytyjskiego oficera nie dają mi spokoju i są przestrogą ze strony Xaviera Dorisona, który umiejętnie podkreślił, jak straszliwe konsekwencje może mieć głupota dowódców oraz brak gotowości do poniesienia porażki, prowadząca najczęściej do porażki jeszcze dotkliwszej.

 

Tytuł: "Wartownicy" tom 4: "Kwiecień 1915 Dardanele"

  • Scenariusz: Xavier Dorison
  • Rysunek: Enrique Breccia
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Wydawca: Taurus Media
  • Data publikacji: 27.04.2015 r.
  • Stron: 64
  • Format: A4
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Cena: 38 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus