Andriej Diakow "W mrok" - recenzja

Autor: Mariusz "Orzeł" Wojteczek Redaktor: Kilm

Dodane: 25-03-2013 14:43 (25 mar 2013, 14:43:48)

W mrok Andrieja Diakowa to kolejne zaproszenie do uniwersum Metra. Po dobrze przyjętej przez fandom powieści Do światła autor po raz drugi zmierzył się z tajemniczym światem umieszczonym w tunelach petersburskiego metra.

Wszyscy mieszkańcy Moszcznego - pokojowej, wyspiarskiej kolonii - giną w wybuchu nuklearnym, bezsilnie obserwowanym prze załogę Babla - pływającej platformy wiertniczej. Kto dysponuje taką technologią? I kto jest na tyle szalony, na tyle okrutny, by unicestwić tak wiele ludzkich istnień? Podejrzenie pada na mieszkańców petersburskiego metra. Jednak która z wielu wyodrębnionych, stanowczo podkreślających swą niezależność i odrębność grup stoi za zamachem? Rozwiązanie tej kwestii załoga Babla pozostawia samym zainteresowanym, dając im jednocześnie ultimatum. Jeśli społeczność metra nie wyda na czas winnego zbrodni, do tuneli zostanie wpuszczony gaz bojowy...

Przedstawiciele każdego z mikrospołeczeństw wyznaczają niezależnego śledczego - stalkera Tarana. Jednak nie może on w spokoju wypełnić swojego zadania, ponieważ w tajemniczych okolicznościach znika jego przybrany syn - Gleb. Od tej chwili targany wewnętrznym sprzecznościami stalker miota się pomiędzy tym, co dyktuje mu obowiązek i tym, czego domaga się serce...

W mrok to druga część trylogii Diakowa, który jest jednym z laureatów projektu Uniwersum Metro 2033. Do światła zdobyło tytuł najlepszej powieści z uniwersum Metro 2033 za rok 2010, co zachęciło autora do dalszej, intensywnej pracy, czego pokłosiem jest niniejsza powieść, przez rosyjskich czytelników okrzyknięta jeszcze lepszą i bardziej mroczną od poprzedniczki. I z całą pewnością trzeba się z nimi zgodzić.

Najnowsze dzieło Diakowa to wyśmienita, fascynująca wyprawa do mrocznych tuneli metra, uosabiających najlepsze motywy powieści postapokaliptycznej. Owszem, autor miał znaczące ułatwienie w postaci gotowego, wykreowanego już wcześniej precyzyjnie przez Glukhowsky'ego świata, jednak on skutecznie się w nim odnalazł. Wprowadził swoich ciekawych, dobrze nakreślonych bohaterów i pozwolił nam zajrzeć w zakamarki petersburskich podziemi, w jakich jeszcze nie mieliśmy okazji się znaleźć. Całość fabuły czyta się płynnie, wątki prowadzone równolegle dobrze się ze sobą splatają i uzupełniają, a finał jest ciekawy i zaskakujący.

Osobiście jestem fanem postapokaliptycznych krain i muszę przyznać, że uniwersum Metro jest jednym z ciekawiej zaprojektowanych, oryginalnych światów. Diakow czuje się w nim bardzo pewnie, co pozwala mu płynnie prowadzić narrację i utrzymywać całość w duchu bliskim „głównym" powieściom serii.

Jest po z pewnością książka, która przypadnie do gustu czytelnikom wcześniejszych części. Ci, którzy znają już świat Metra, lub czytali chociażby pierwszą powieść Diakowa, na pewno się nie zawiodą.

Ale W mrok śmiało można polecić także tym, którzy jeszcze z podziemnym światem Metra się nie zetknęli. Mimo licznych, mniej lub bardziej subtelnych wtrąceń i nawiązań do wcześniejszej powieści, łatwo się odnaleźć w fabule i zafascynować niezwykłym, postapokaliptycznym uniwersum.

Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg trylogii Diakowa, jak i na kolejne powieści osadzone w świecie petersburskich tuneli. A tym, którzy chcą mieć przedsmak tego, czego mogą się spodziewać lub nie do końca przekonała ich powyższa recenzja, polecam lekturę kilku fragmentów opublikowanych na naszym portalu. To na pewno doskonale zaostrzy apetyt.

Korekta: Kilm

Tytuł: W mrok

Tytuł oryginalny: Во мрак

Autor: Andriej Diakow

Cykl: Uniwersum Metro 2033

Tom: 3

Wydawca: Insignis

Przekład: Paweł Podmiotko

Data wydania: 7 listopada 2012

Oprawa: miękka

Stron: 420

Format: 140x209 mm