Tomasz Duszyński "Pietia i Witia - co złego to nie my" - recenzja

Autor: Robert Kruk Redaktor: Kilm

Dodane: 09-12-2011 12:16 ()


W dzisiejszych czasach chce się sklonować różne części naszego organizmu. Trwają nawet spekulacje, co do sklonowania „człowieka”. Zastanówmy się, jakby to wszystko mogło wyglądać, gdyby zdarzyło się w Rosji? Gdyby podczas eksperymentu coś poszło nie tak i z jednego klona powstałyby dwa…

Tomasz Duszyński jest dość znanym pisarzem. Zaskarbił sobie Czytelników mnóstwem opowiadań publikowanych na internetowych portalach, jak również we wspólnych antologiach np. Jeszcze nie zginęła (Fabryka Słów), Trupojad (Red Horse) czy w popularnym czasopiśmie Science Fiction, Fantasy, Horror.  Tomasz Duszyński nie osiadł jednak na laurach i wydał książki podpisane tylko jego nazwiskiem, takie jak Produkt uboczny czy Staszek i straszliwe pomocna szafa.  Tym razem spotykamy się z najnowszą publikacją książkową tegoż autora - Petia i Witia – Co złego to nie my, która ukazała się nakładem wydawnictwa PaperBack.

Czas książki jest bliżej nieokreślony – ni to dzisiaj, ni to kiedyś. Autor naprowadza nasze myśli jakby na okres Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, ale tak do końca to nie wiadomo. W każdym razie, ów kraj nosił się z zamiarem stworzenia idealnego klona. Zebrano w tym celu najlepsze geny, nawet od samego Towarisza Sekretarza. Niestety, jak to bywa w realnym życiu, nie wszystko poszło tak jak zostało zaplanowane. Kobieta niosąca istotny materiał genetyczny potknęła się…  i rozbiła fiolkę. Efekt? Bohaterka zdobywa materiał genetyczny na własną rękę. Różnica? Nie był on już tak idealny jak ten utracony. Co więcej, eksperyment się nie powiódł i zamiast jednego klona powstały dwa. Na dodatek oba uciekły z laboratorium. Gdzie? Przed siebie tam, gdzie nogi poniosły…

Petia i Witia – Co złego to nie my  to zbiór 12 opowiadań, które nie łączą się ze sobą niczym szczególnym. Autor inspirował się wieloma pomysłami z różnych dziedzin. Można zatem poznać rosyjską wersję Terminatora, Żwirka i Muchomorka zaplątanych w kryminalną intrygę, czy trzy krogulce o ciekawych imionach: Benio, Józek i Adolf.  Odkrywanie i kojarzenie tak wielu motywów sprawiła ogromną frajdę. Zwłaszcza, że całość utworu została postawiona na typową komedię z dawką satyry i czarnego humoru posypanego głupotą głównych bohaterów.  Świat, w którym poruszają się postaci, to bliskie nam strony naszych sąsiadów. Chociaż w opowiadaniach mało istotny jest tak naprawdę świat, bowiem większy nacisk położony jest na sytuacje, w których znaleźli się bohaterowie. Naszych milusińskich autor bardzo dobrze przedstawił. Obydwaj, jako nieudane klony, genialnie się uzupełniają. Jeden jest, dajmy na to, mądrzejszy, za to drugi sprawniejszy fizycznie. Często będziemy mieli okazję uczestniczyć w ich sprzeczkach na temat rozwiązań danych spraw (np. w jaki sposób każdy z nich się ima, by przetrwać w trudnych dla nich czasach, czy którędy iść). Postacie poboczne są przekonywujące, ale niekiedy im czegoś brakuje.  Nie do końca też przekonujące są istoty różnego rodzaju czy ludzie, których mieli okazję spotykać po drodze.

Książka została wydana dosyć dobrze. Papier może nie należy do najlepszego gatunku, ale nie jest to też typowa gazeta. Czcionka mogłaby być nieco większa i bardziej czytelna. Tekst został dobrze złożony, bez wpadek słownych, literowych. Jeśli ktoś lubi upiększenia w postaci obrazków – na każdej stronie nowego rozdziału znajdziemy ilustrację przedstawiającą konkretny motyw. Miłe udogodnienie, które cieszy oczy i serce. Tekst został zwarty na 201 stronach, co daje nam krótką, ale treściwą książkę.

Komu mógłbym polecić Petia i Witia – Co złego to nie my? Na pewno osobom, które pragną się trochę pośmiać, pomyśleć, pozgadywać różne ukryte motywy. Znajdą tutaj coś dla siebie nawet zagorzali przeciwnicy fantastyki, bo jak tu nie polubić Krecika czy Żwirka i Muchomorka?

Korekta: Kilm

Tytuł: Pietia i Witia. Co złego to nie my

Autor: Tomasz Duszyński

Ilustracje: Ludwika Micińska

Wydawca: Paperback

Seria wydawnicza: Słowiańska fantazja

Data wydania: 20 maja 2011

Liczba stron: 212

ISBN-13: 978-83-932486-1-2

Oprawa: miękka

Format: 125x195 mm

Cena: 27,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Paperback na przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

 

Powiązane artykuły:

Tomasz Duszyński "Produkt uboczny" - recenzja

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...