"Lincoln" tom 1 - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 27-10-2011 06:36 ()


Lincoln jest bohaterem z rynsztoka. Przyszedł na świat w nieprzyjaznym środowisku, ma za sobą trudne dzieciństwo, gładko posługuje się niecenzuralnym słownictwem. I ten jego zblazowany wyraz twarzy. Mimo wszystko komiks z jego przygodami jest jak najbardziej atrakcyjny, a postać ta może nie tyle intryguje, co wzbudza sympatię, przypominając nam, że tak naprawdę wszyscy lubimy antybohaterów.

Niełatwo być wybrańcem boga. Tym bardziej, jeśli moralnie jest się zaprzeczeniem wartości, które bóg uznaje za dobre. Ale niezbadane są ścieżki... Oto błąkający się po Dzikim Zachodzie łapserdak spotyka na swojej drodze starca, który okazuje się być wędrującym po ziemskim padole stwórcą, najwyraźniej poszukującym odpowiedzi na frapujące go pytania, tudzież przeprowadzającym jakiś eksperyment – do czego w pewnym momencie otwarcie się przyznaje. Dość rzec, że Lincoln zyskuje towarzysza podróży, który stopniowo zaczyna kierować jego losem, wystawiając go na próby, ale dając mu coś w zamian – nieśmiertelność, która w świecie uzbrojonych po zęby bandziorów jest cenniejsza niż ciepła derka przy ognisku rozpalonym pod gołym niebem.

Tym, co najbardziej elektryzuje podczas lektury komiksu, to charakter znajomości nawiązanej pomiędzy dwoma zupełnie różnymi postaciami. Lincoln nie zważa na to kim jest jego towarzysz. Odnosi się do niego tak, jak do pierwszego lepszego wagabundy spotkanego na prerii – zresztą bóg nie wygląda w żaden sposób wyniośle, jest zwyczajnym starcem odzianym w ponczo, ozutym w sandały, ze słomianym kapeluszem na głowie. Z plansz komiksu wylewa się tym samym cynizm, jakim obdarzony jest bohater noszący imię jednego z prezydentów Stanów Zjednoczonych, ale ów cynizm zderzony z łagodnością czy też pewnego rodzaju naiwnością boga traci na sile, kreując niezliczone zabawne sytuacje.

Intrygującym wątkiem pobocznym przewijającym się w komiksie jest relacja boga z diabłem, który również pojawia się jako jeden z bohaterów. Motyw ścierania się „sił dobra” z „siłami zła” został tym samym po raz kolejny uosobiony, przypominając chociażby to, co zaproponowali widzom scenarzyści serialu „Lost: Zagubieni” w ostatnim sezonie. Tyle tylko, że jakoś trudno jeszcze mówić o rywalizacji między postaciami z komiksu, jak to miało miejsce na ekranach telewizorów. Jako że polskie wydanie „Lincolna” zawiera dwa oryginalne odcinki serii, można lepiej przyjrzeć się omawianej relacji, która w pierwszym odcinku zostaje jedynie zasygnalizowana, a w drugim rozwinięta, między innymi o spotkanie diabła z Lincolnem, podczas którego okazuje się, że o ile bóg ma w zamyśle jakiś eksperyment, diabłowi chodzi po prostu o zabawę. Trochę to wszystko uproszczone, ale w konkretnych sytuacjach wywołuje – znowu – szeroki uśmiech na twarzy. Rozrywka przede wszystkim.

Humor z plansz „Lincolna” nie jest jednak humorem z plansz „Lucky Luke'a”. Jak wspomniałem, mamy do czynienia z komiksem wulgarnym, kierowanym do starszego czytelnika. Mimo wszystko autor rysunków postawił na cartoonową kreskę, która sprawdza się w obranej konwencji doskonale, oddając przede wszystkim w sugestywny sposób mimikę postaci. Jedyne zastrzeżenia można mieć do koloru nakładanego na komputerze, bazującego na jednolitych plamach barwnych. W druku wyszedł on miejscami nie najlepiej, co przy solidnie przygotowanym przez polskiego wydawcę tomiku po prostu razi w oczy.

Zwykło się mówić, że wybrańcy bogów umierają młodo. Obdarzony nieśmiertelnością Lincoln – być może właśnie na przekór tej starej prawdzie – ma chyba szansę pożyć trochę dłużej. Oby jak najdłużej, bo jestem przekonany, że śledzenie jego perypetii dostarczyć może jeszcze wielu niezapomnianych wrażeń. Jestem bardzo ciekaw, co też szykuje trójka spokrewnionych ze sobą autorów: Olivier, Jérôme i Anne-Claire Jouvray. Wystrzelony przez nich pocisk trafił celu. Chcę zobaczyć ich dalsze popisy.

 

Tytuł: "Lincoln" tom 1

  • Scenariusz: Olivier Jouvray
  • Rysunki: Jérôme Jouvray
  • Kolor: Anne-Claire Jouvray
  • Wydawca: Mroja Press
  • Data publikacji: 05.09.2011 r.
  • Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska, Małgorzata Sajdakowska
  • Oprawa: twarda
  • Format: 165x235 mm
  • Stron: 104
  • Cena: 69 zł

Dziękujemy wydawnictwu Mroja Press za udostępnienie komiksu do recenzji.

 

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...