Recenzja książki "Wojny prowokują nieudacznicy" Wadima Panowa

Autor: Shonsu Redaktor: druzila

Dodane: 05-01-2009 12:54 ()


 „Są rzeczy w Moskwie, o których nie śniło się nawet KGB" - takie zdanie widnieje na okładce powieści „Wojny prowokują nieudacznicy". Była to pierwsza rzecz, która zachęciła mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Już sama moskiewska sceneria wydaje się być świetnym polem dla fantastycznych opowieści. Rzut okiem na okładkę i szybko wyłapałem w opisie wojny gangów, Drugą (magiczną) Moskwę, kryminalne zagadki, wiedźmy i czarodziei. Wybuchowa mieszanka! Moje oczekiwania już na samym początku były bardzo duże.

Wadim Panow pokazuje w powieści dwa światy. Jeden, który jest nam wszystkim dobrze znany i niczym nie zaskakuje. Zwyczajne, nudne miasto. Obok mamy coś dużo mniej rzeczywistego. To Tajne Miasto - egzystujące w Moskwie, jednak niezauważalne dla zwykłych śmiertelników. Żyją w nim cywilizacje, których czas przeminął. Nie ma dla nich już miejsca w naszym świecie. Jego mieszkańcy to czarnoksiężnicy, wiedźmy i dziwaczne stwory. To właśnie w tym świecie rozgrywa się historia, którą dane jest nam poznać. To właśnie tu toczy się wojna.

Nietrudno domyślić się, że w całą sprawę zostaje wplątany niczemu niewinny prosty człowiek, który nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Szybko zdobywa przyjaciół, którzy chcą mu pomóc, oraz wrogów czekających za każdym rogiem. Cały zabieg nie jest zbyt oryginalny. Podobnych historii powstały już setki, a sama książka dość szybko staje się z tego powodu przewidywalna.

Podróżujemy więc z naszym nieszczęśnikiem po Tajnym Mieście i poznajemy ten inny od naszego świat. Niestety, prawdziwa Moskwa zostaje nieco zepchnięta na drugi plan. Właściwie zostają nam z niej tylko nazwy ulic. Szkoda, bo czasem przydałby się jakiś sugestywny opis stolicy Rosji. Właściwie można powiedzieć, że „Wojny..." mogłyby toczyć się w dowolnym innym mieście i niewiele by to zmieniło. Myślę, że książka zyskałaby na wyeksponowaniu Moskwy jako miejsca akcji.

Momentami nie wiedziałem, czy autor chce książką bawić, straszyć czy też osiągnąć jeszcze inny efekt. Z jednej strony dostajemy kilka nieco ostrzejszych i brutalniejszych scen. Z drugiej widzimy postaci o mało poważnych imionach jak np. Siekiera czy Świrus. Takich niekonsekwencji jest więcej i mogą one denerwować. Czytelnik nie wie, czego spodziewać się w kolejnym rozdziale i nie jest to wcale zaletą książki.

Kolejną irytującą rzeczą mogą być częste, czasem dosyć niespodziewane, zmiany perspektywy, z której otrzymujemy opis wydarzeń. Przestało mi to przeszkadzać dopiero po pewnym zagłębieniu się w książkę, jednak nie każdy czytelnik może być tak cierpliwy, by dojść do tego momentu. Początkowo zdarzało się, że musiałem wracać do poprzedniej strony, aby zrozumieć, o co chodzi w opisywanej scenie. Może to tylko kwestia przyzwyczajenia, jednak czytanie nastręczało mi w takich sytuacjach trudności.

Jak już mówiłem, miałem wysokie oczekiwania co do powieści i nie będę ukrywał, że się zawiodłem. Uważam, że książka jest napisana zbyt niekonsekwentnie i chaotycznie, żeby dać jej wysoką ocenę. Pomysł i sam zarys fabuły są ciekawe i przyciągają czytelnika,  ale samo wykonanie już dużo gorsze. Myślę jednak, iż może źle nastawiłem się do książki Panowa oczekując od niej czegoś innego, a należało ją potraktować jak lekką literaturę rozrywkową z elementami humorystycznymi. Dlatego zdecydowanie polecam Wam przygotować się właśnie na coś takiego przed lekturą tej książki. Może wtedy przypadnie Wam do gustu bardziej niż mnie.

Korekta: Elanor

 

Tytuł:Wojny prowokują nieudacznicy

Autor: Wadim Panow

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Data wydania: Październik 2008

Seria: Obca Krew

ISBN: 978-83-7574-033-2

Liczba stron: 512

Wymiary: 125 x 195 mm

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie książki do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...