„Great Teacher Onizuka” tom 10 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 31-01-2024 20:27 ()


Zdobycie miliona yenów w tydzień to sprawa z gatunku tych niemożliwych. Jeśli jednak chodzi o Onizukę, to jak zapewne wiecie, nie ma spraw, których nie da się nie zrealizować. Ten gość nie zna słowa „niemożliwe” więc dziesiąty tomik „GTO”, możecie być tego pewni, przyniesie wam ogrom atrakcji.

Zanim jednak przejdę do samej historii, kilka słów o jakości wydania mangi. Wiem, że już trochę czasu od pierwszego tomiku minęło, ale jakoś wyjątkowo mocno poniższe elementy rzuciły się w oczy właśnie teraz. Przy okazji jednej z pierwszych recenzji tej serii chwaliłem Waneko za jubileuszowe wydanie „Great Teacher Onizuka” w formacie większym niż standardowy tomik mangowy. Dzisiaj, po tych dziesięciu odsłonach, nadal uważam, że był to strzał w dziesiątkę z zaznaczeniem jednak, że mimo iż format jest większy, to jednak nadal nieco…za mały. Manga ta przepełniona jest dymkami dialogowymi i tekstem. Tekstem, którego jest doprawdy bardzo dużo. I tutaj pojawia się pewien problem, czy może bardziej niedogodność, a mianowicie bardzo mała czcionka, którą trzeba było wykorzystać, aby ten cały tekst zmieścić. Niekiedy, szczególnie czytając wieczorem przy sztucznym świetle, jest to mocno niewygodne i trzeba naprawdę wytężać wzrok, aby rozczytać całość. Nie mam ogromnych pretensji o to do Waneko, bo zrobili, co mogli, ale faktem jest, że lektura bywa, dosłownie rzecz ujmując, męcząca. Druga sprawa z tych kwestii technicznych i to sprawa, za którą należą się z kolei ogromne pochwały, to tłumaczenie tego tytułu. Doprawdy całe trio odpowiedzialne za polską wersję wykonało kawał niesamowitej roboty, szczególnie przenosząc na nasze warunki żarty i docinki, które w GTO można przeczytać. Dzięki ich pracy żarty są zrozumiałe, a umieszczenie ich w kontekście całej mangi naprawdę doskonale ze sobą współgrają i oddają ducha oryginału (choć z wersją japońską mają niewiele wspólnego). Niejednokrotnie przy lekturze dziesiątego tomiku śmiałem się do rozpuku właśnie z tych sytuacyjnych żartów „tekstowych”. Brawo!

W porządku, to tyle, jeśli chodzi o kwestie techniczne, które znacząco przykuwają naszą uwagę, na chwilę więc przejdźmy do treści tej odsłony mangi. Tutaj mamy bowiem do czynienia z humorystycznym, komediowym i dynamicznym scenariuszem, w którym Onizuka wpada na najbardziej absurdalne z możliwych rozwiązania byle tylko wyplątać siebie i jednego z uczniów z opresji. Mówiąc absurdalne, mam na myśli naprawdę kwestie dziwne, takie jak zbieranie ciał samobójców spod pociągów… nie jest lekko, a całość przepełniona jest znaną już nam z poprzednich tomików atmosferą. Standardowo więc czyta się ten tomik z dużą dozą przyjemności, bo ten wariacki klimat może się podobać. Taka ciągła walka Onizuki z jego przeciwnikami dalej się nie znudziła i choć niekiedy pomysły zakrawają o wspomniany już kilkukrotnie absurd (jak w tym tomiku rozwiązanie problemu z pieniędzmi), to w dalszym ciągu również interesują, a przede wszystkim bawią. Bawią, a ten tomik poszedł bardziej w mangę rozrywkową, zostawiając poważniejsze treści nieco w tyle (aczkolwiek i tak znajdziecie pewne z nich vide problem samobójstw). To też w dalszym ciągu manga dość rubaszna i kontrowersyjna, ale te dwa elementy wpisane są niejako w DNA tego tytułu, więc należy ten fakt ot po prostu zaakceptować i wtedy najlepiej będziecie się bawić. To, co należy też podkreślić i pochwalić zarazem po lekturze dziesiątego tomiku to to, że poszczególne żarty i wątki nie są zlepkiem pojedynczych pomysłów, a tworzą zgrabną całość i w tym specyficznym klimacie budują ciekawą i intrygującą fabułę, a z jednego wątku płynnie wynika drugi. Dzięki temu nawet kończąc ten dziesiąty tomik, kończymy go z poczuciem, że będzie on kontynuowany w dalszych odsłonach.

I na pewno tak będzie. Na pewno też kolejne odsłony „GTO” będą bawić równie mocno, jak te dotychczasowe. Recenzowany tomik z pewnością zaostrza apetyt na więcej i każe nam zastanowić się jaki plan na wielki finał ma Toru Fujisawa. Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, ale jeśli czekanie umilać będą tomiki takie jak ten dziesiąty, to nie mam nic przeciwko temu.

 

Tytuł: Great Teacher Onizuka tom 10

  • Scenariusz: Toru Fujisawa
  • Rysunki: Toru Fujisawa
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Tłumaczenie: Aleksandra Watanuki, Mateusz Łukasik, Agnieszka Zychma
  • Wydanie: II
  • Data publikacji: 28.10.2023 r.
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: miękka, obwoluta
  • Format: 114x162 mm
  • Stron: 192
  • ISBN: 9788382420326
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus