„Avengers. Wszyscy chcą rządzić światem” - recenzja

Autor: Marcin Chudoba Redaktor: Motyl

Dodane: 21-09-2020 21:20 ()


W recenzji książki Spider-Man. Wiecznie młody stwierdziłem, że powieści związane z komiksami Marvela najwyraźniej dobrze przyjęły się w Polsce. Niestety rzeczywistość boleśnie zweryfikowała fakty i na kolejną publikację sygnowaną logiem Domu Pomysłów musieliśmy czekać rok. Tym razem wydawnictwo Insignis przygotowało dla nas powieść o przygodach Avengers autorstwa Dana Abnetta, brytyjskiego scenarzysty znanego z takich tytułów jak Anihilacja. Podbój, Strażnicy Galaktyki czy Wojna królów.

Berlin, Kapitan Ameryka zajmuje się sprawą Hydry, która pragnie rzucić świat na kolana przy pomocy śmiercionośnego patogenu. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest bardzo poważna, jednak Steve Rogers nie może omówić jej z amerykańskim oddziałem T.A.R.C.Z.Y. oraz kolegami z Avengers. Okazuje się bowiem, że systemy telekomunikacyjne na całym świecie przestały działać. Tymczasem w innej części globu Iron Man walczy z Ultronem, który jak zwykle zamierza wyeliminować ludzkość. Tony Stark, podobnie jak jego przyjaciel, nie może się z nikim skontaktować. Nie są oni jedynymi Avengers borykającymi się z takimi utrudnieniami. W wyniku dziwnego zbiegu okoliczności Czarna Wdowa i Hawkeye infiltrujący bazę A.I.M. w Savage Landzie, Thor walczący z Dormmamu na Syberii oraz Bruce Banner próbujący rozpracować przebywającego w Madripoorze Wielkiego Ewolucjonistę również nie mogą nawiązać kontaktu z kimkolwiek. Łączy ich jeszcze jedno, starają się uratować świat przed zagładą.

Tym, co zawsze stanowiło o sile historii poświęconych Avengers, był fakt, że działali oni jako drużyna najpotężniejszych ziemskich superbohaterów. Dan Abnett postanowił zerwać z tą tradycją, w wyniku czego otrzymaliśmy książkę, na którą składają się rozdziały opowiadające o solowych przygodach członków Mścicieli. Fabuła prowadzona jest w sposób naprzemienny. Pierwszy rozdział poświecono Kapitanowi Ameryce, drugi Czarnej Wdowie i Hawkeye’owi, kolejny Thorowi itd. wraz z końcem kolejki narrator wraca do opisywania losów Rogersa, po czym „przechodzi” przez następnych herosów według ustalonego schematu.

Taki zabieg ma oczywiście swoje zalety i wady. Pozwala on autorowi na dokładne ukazanie losów konkretnej postaci oraz rozwinięcie jej charakteru, lecz wymaga od niego pomysłowości. Niestety część rozdziałów jest zwyczajnie nieciekawa i wtórna (mam świadomość, że zależy to w dużej mierze od indywidualnych preferencji, jednak fragmenty poświęcone Bannerowi były zdecydowanie najnudniejsze). Wiadomo też, że książka o Avengers prędzej czy później musi skończyć się drużynową walką z głównym wrogiem. Jest to najkrótsza i najsłabiej rozbudowana część omawianej powieści, jednak Dan Abnett stara się nadrobić fabularne braki zalewem humoru sytuacyjnego i nagłymi zwrotami akcji, co wychodzi mu dość dobrze.

Avengers. Wszyscy chcą rządzić światem nie zachwyca, jednak z pewnością daleko jej do miana złej publikacji. Znajdziemy w niej wszystko, czego można oczekiwać od powieści łączących elementy science fiction, fantasy i akcji, przeznaczonych do przeczytania w jeden wieczór. Szkoda tylko, że solowe przygody Mścicieli zdecydowanie wybijają się na pierwszy plan, w wyniku czego za mało tu Avengers w Avengers.

 

Tytuł: Avengers. Wszyscy chcą rządzić światem

  • Autor: Dan Abnett
  • Przekład: Tomasz Macios
  • Wydawca: Insignis
  • Data wydania: 2020 r.
  • Oprawa: miękka
  • Liczba stron: 320
  • Format: 140x210 mm
  • ISBN: 978-83-66360-89-1
  • Cena: 39,99 zł


comments powered by Disqus