„Audubon. Na skrzydłach świata” - recenzja

Autor: Piotr Dymmel Redaktor: Motyl

Dodane: 04-08-2019 22:38 ()


Napiszmy to od razu i miejmy z głowy. Jean-Jacques Audubon (John James Audubon w wersji anglojęzycznej, jak sam wolał) jest autorem najdroższej książki w dziejach świata. „Ptaki Ameryki", opus magnum Audubona, w postaci jednego egzemplarza zostało sprzedane na aukcji w 2010 roku za prawie 9 milionów euro. Suma robi wrażenie, więc łatwo pokusić się o sprzedanie komunału pt. „pasja popłaca", bo Audubon doczekał późnej starości i uznania, ale jego życie nie przypominało świeżo oddanego do użytku odcinka autostrady, tylko raczej porośnięty gęstą roślinnością brzeg mulistej rzeki opanowanej przez komary. Nieustanny brak funduszy, kłopoty zdrowotne, długotrwała rozłąka z rodziną (inna sprawa, że na własne życzenie), konfrontowanie się z dziką przyrodą Ameryki, wrogo nastawionymi autochtonami, to całkiem spora danina, jaką odkrywca-ornitolog musiał zapłacić za poczucie spełnienia, które osiągnął u kresu swych dni.

Życie Audubona opisane przez Fabiena Grolleau i zilustrowane rysunkami Jeremiego Royera to opowieść o nieustannie zmieniającym się świecie, który ktoś musiał opisać, nazwać i doświadczyć, by kolejne pokolenia mogły uznać go za miejsce przewidywalne i przyjazne. „Audubon. Na skrzydłach świata" jest próbą opisu tego procesu i świadectwem życia jednostki wybitnej. Kim był Jean-Jacques Audubon? Francuz urodzony na Haiti, z wyboru Amerykanin, bacznym obserwatorem przyrody był od dziecka, ale zanim swojej pasji odkrywcy poświęcił się w zupełności, próbował szczęścia w handlu i przemyśle, w rezultacie czego popadł w długi i trafił do więzienia.

Po ogłoszeniu bankructwa Audubon stawia wszystko na jedną kartę i postanawia skatalogować, opisać i utrwalić w serii rysunków wszystkie gatunki amerykańskich ptaków. Wyrusza w podróż, której zwieńczeniem będzie wydanie „Ptaków Ameryki" i nieśmiertelna sława w postaci niezliczonych ulic, parków, szkół, muzeów i placów nazwanych jego nazwiskiem. Audubon doczekał się nawet własnego stowarzyszenia, Massachusetts Audubon Society, największej organizacji ekologicznej w Stanach Zjednoczonych. To ostatnie uznanie może, swoją drogą, budzić lekką konsternację. Audubon pierwszym ekologiem Ameryki? Brzmi to jak ponurym dowcip. Autor „Ptaków Ameryki" strzela do wszystkiego, co się rusza i to od pierwszych stron komiksu. Przecież nawet na reprodukcji obrazu Johna Syme'a zamieszczonej w dodatkach do „Audubon. Na skrzydłach świata", odkrywca pozuje ze strzelbą i wzrokiem niepozostawiającym złudzeń. Wyrąbać bez oporów otwór w platanie, z którego wnętrza można obserwować migracyjne zwyczaje jaskółek? Proszę bardzo. Ustrzelić parę dzięciołów, by w spokoju studiować ich anatomię i utrwalić w rysunku? Hmm. Oczywiście, jak zaznaczają twórcy komiksu, w ocenie poczynań Audubona nie należy kierować się współczesną optyką, która etyczną postawę Audubona może stawiać pod dużym znakiem zapytania, ale konfrontowanie się z tym aspektem opowieści jest dość ciekawym doświadczeniem.

Dziś z trudem daje się walczyć z przekonaniem, że metoda pracy i swoista filozofia życia czyniłyby z Audubona nieomal modelowego psychopatę. W jednej z najbardziej niepokojących scen komiksu odkrywca daje przerażonemu asystentowi, lekcję poglądową owej metody. Na jego oczach poddaje upolowaną sójkę skrupulatnej sekcji zwłok, po czym „naprawia” ptaka tak, by sprawiał on wrażenie żywej istoty, tłumacząc, że piękno ptaka ujawnia się w jego żywotności, nieskrępowanej woli życia. Lekko schizofreniczne, nieprawdaż? Ten wątek nieprzystawalności idei do świata rzeczywistego i wyborów odkrywcy, będzie towarzyszył czytelnikowi „Audubon. Na skrzydłach świata" niemal do końca opowieści. Audubon nieustannie lamentuje nad niszczycielską ingerencją człowieka w naturę, z drugiej strony, szlak jego wędrówek to szlak znaczony trupami zwierząt, jak w jednej z końcowych scen komiksu, gdzie mamy opis bezsensownej rzezi bizonów, której dopuścili się towarzysze Audubona. „Polowanie udało się. Rzec by można, że aż za dobrze. Moi ludzie potrzebowali rozrywki po wielu dniach uciążliwej podróży…”, puentuje całe zdarzenie odkrywca. Jedyne pocieszenie w tym, że wiele epizodów z życia Audubona, sam zainteresowany podobno zmyślił i trudno wyznaczyć wyraźną granicę pomiędzy prawdą a zmyśleniem. Dla własnej wygody i spokoju ducha uznajmy, że więcej w jego życiorysie było zmyśleń.

Jednak najciekawszy jest „Audubon. Na skrzydłach świata" w innym aspekcie. Przez cały komiks przewija się wątek walki Audubona o uznanie go za naukowca, a nie artystę. Liczni adwersarze, w tym bezpośredni konkurent Aleksander Wilson, autor „Amerykańskiej ornitologii", zarzucali pracom Jean-Jacquesa brak obiektywnego, naukowego podejścia w przyjętej metodologii badań i sposobie ich opisu. W mniemaniu współczesnych, rysunki Audubona były zbyt dynamiczne, przeładowane szczegółem (słynne, fruwające piórko na rysunku ucztującej pary sokołów), jednym słowem - subiektywne, czyli bliższe temu, co daje się określić jako sztukę, a nie naukę. Co więcej, sam odkrywca w domniemanej, choć nie potwierdzonej faktami, rozmowie z młodym Darwinem, opowiada się za kreacjonizmem, naukową teorię ewolucji gatunków uznając za niesmaczny żart. Kim więc był Jean-Jacques? Naukowcem, artystą, jednym i drugim jednocześnie? Autorzy komiksu nie dają nam jednoznacznej odpowiedzi, co trzeba policzyć im na plus. Wątek ten kończą wieloznaczną, wizyjną sceną, którą można interpretować wedle uznania.

„Audubon. Na skrzydłach świata” to komiks ciekawy, prezentujący polskiemu czytelnikowi sylwetkę postaci wybitnej i wielowymiarowej. Jest jednocześnie opowiedziany spokojnym rytmem podziałów na klasyczne kadry, których porządek jedynie w kilku miejscach zostaje złamany w celu zaprezentowania scen opisujących sny czy wizje pogrążonego w gorączce bohatera. Tokowi tej uporządkowanej narracji towarzyszy zgaszona, pastelowa paleta barw i delikatny, pozbawiony szczegółów rysunek.

Absolutnie wyjątkową rzeczą są zamykające komiks plansze z reprodukcjami kilku prac z „Ptaków Ameryki". Studiując ich niewątpliwe piękno, zdajemy sobie sprawę, dlaczego dzieło Audubona jest najdroższą książką świata.

 

Tytuł: Audubon. Na skrzydłach świata

  • Scenariusz: Fabien Grolleau
  • Rysunki: Jeremie Royer
  • Okładka: Olga Mysłowska
  • Wydawnictwo: Marginesy
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 22.05.2019 r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: twarda
  • Stron: 192
  • ISBN: 978-83-66140-73-8
  • Cena: 59,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Marginesy za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus