Adam Przechrzta „Demony zemsty. Abakumov” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 16-05-2019 10:54 ()


„Demony zemsty. Abakumov” Adama Przechrzty w liczbach: 4 lata czekania, 10 godzin lektury, 419 stron powieści. Poza takim skrótowym, nieliterackim ujęciem można powiedzieć – w końcu!

Razumowski powraca, a za nim kroczą kłopoty. W końcu czego może się spodziewać wybitny śledczy, który działa na rozkaz najważniejszych osób w państwie i wciąż żyje. No na pewno nie wdzięczności i długiego życia. Oficjalnie lub nie, na byłego pułkownika GRU zostaje wydany wyrok śmierci. Niby nie pierwszy raz, ale nie każdy jest w stanie trzymać gardę bez chwili wytchnienia. W ten sposób główny bohater powieści ląduje na Syberii. Nie zdradzę w jakich okolicznościach, jedno jest pewne, nie będzie się tam nudził, a i w Moskwie będzie czym się zająć po powrocie z typowych rosyjskich wakacji. W końcu tytuł powieści zobowiązuje.

 Nowa powieść Przechrzty rozgrywa się po wojennej zawierusze i po uporządkowaniu pierwszych problemów tzw. suczą wojną. Większość poważnych spraw uległa uspokojeniu, jednak mówimy tutaj o Związku Radzieckim. Na każdym szczeblu władzy toczy się gra, ludzie trafiają do więzień za byle co, a radzieckie więzienie to nie kurort wypoczynkowy. Jest tam i określona hierarchia i zasady. Tylko zarówno tam, jak i na moskiewskiej czy irkuckiej ulicy nie każdy tych zasad przestrzega. Na szczęście zawsze znajdzie się ktoś, komu można zaufać i ktoś dla kogo zasady nie są tylko krępującym swobodę kłopotem. Na kartach powieści spotykamy zatem Cichego, Poliakowa, Nataszę, Timę i kilkoro innych bohaterów znanych z poprzednich części przygód Razumowskiego. Dołączają do nich nowe postacie, nie mniej barwne i przewrotne. Bo co innego można powiedzieć o córce Poliakowa albo pielęgniarce o całkiem uzasadnionych aspiracjach?  

Przechrzta stworzył kolejną znakomitą opowieść, która od pierwszych stron wrzuca czytelnika w ogromne tempo akcji i nie odpuszcza do ostatniej chwili. Dosłownie. Nawet w ostatnim zdaniu książki dowiadujemy się naprawdę ciekawych rzeczy. Oprócz samej akcji, śledztw i tytułowej zemsty otrzymujemy całkiem sporo informacji między wierszami. Wraca sprawa Doskonałych oraz pochodzenia Aleksandra Razumowskiego. Przy tej książce nie sposób się nudzić.

Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, a autor jest w tym mistrzem. Emocje bohatera przenikają na czytelnika i pogłębiają przyjemność płynącą z lektury. Język jest przystępny, momentami nawet potoczny, ale właśnie to jest mocną stroną całej serii - bohaterowie są ludźmi, a nie pomnikami wykutymi w skale literackiej polszczyzny. Czytelnik nie musi najpierw łamać sobie języka, a później głowy, żeby na koniec i tak dojść do wniosku, że nie wie, co autor miał na myśli. Opisy są plastyczne, ale nie przytłaczające. Tutaj czyta się wszystko lekko i przyjemnie.

Jeśli chodzi o wydanie książki, to Fabryka Słów jak zwykle wie, co robi. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ilustracja na okładce jest bardzo dobra. Szczegółowa zarówno w przedstawieniu panoramy Moskwy w tle, jak i postaci na pierwszym planie. Jedyny zarzut, jaki mogę wymyślić, to zmiana kolorystyki ogólnej okładki z pożółkłej na szarą. Rozumiem, że poszło wznowienie wielu książek Adama Przechrzty i zdecydowano się właśnie na ten odcień, ale posiadaczy pierwszego wydania pozostałych tomów z cyklu „Wojennego” może to zirytować. Chyba że wytłumaczymy nową szatę graficzną lekkim przeskokiem czasowy i dalszym oderwaniem fabuły od II wojny światowej. Takie tłumaczenie przyjmę.

Na koniec powiem tyle - Razumowski wrócił w wielkim stylu! Mam tylko nadzieję, że na kolejny tom nie trzeba będzie czekać czterech lat…

 

Tytuł: „Demony zemsty. Abakumov”

  • Autor: Adam Przechrzta
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Miejsce wydania: Lublin
  • Liczba stron: 432
  • Format: 125x195 mm
  • Oprawa: broszurowa
  • Data wydania: 15.05.2019 r.
  • ISBN: 978-83-7964-396-7
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus