Wywiad z Marcinem Lewickim, autorem Głębia Przestrzeni RPG

Autor: Jakub "Arathi" Nowosad Redaktor: Arathi

Dodane: 08-05-2011 21:24 ()


Jakub Nowosad: Miło, że zgodziłeś się na wywiad. Nim bezpośrednio przejdziemy do Głębi Przestrzeni, powiedz proszę naszym czytelnikom od jak dawna zajmujesz się grami fabularnymi ? Jakie preferujesz systemy ? Co prócz gier fabularnych, z fantastyki, lubisz (gry planszowe, konwenty) ?

 

Marcin Lewicki: Gry fabularne poznałem po raz pierwszy w pierwszej klasie szkoły średniej, a to już będzie ponad siedemnaście lat. Na początku był to Warhammer. Pamiętam, z jaką fascynacją siadaliśmy po lekcjach w klubie do gry. Później poznałem praktycznie wszystkie systemy wydane w Polsce i wiele zagranicznych. Moimi ulubionymi, paradoksalnie, nie były wcale gry SF, ale Zew Cthulhu i Amber. Właściwie to mi zostało do teraz, a żaden z systemów SF, nie spodobał mi się na tyle, by zostać moim ulubionym (między innymi dlatego, stworzyłem własny).

W gry planszowe nie grywam, z braku czasu. Lubię za to zagrać sobie czasem partyjkę w karciankę Illuminati (cenię ją za bardzo dużo opcji strategicznych, jakie umożliwia graczom). Na konwenty, zacząłem jeździć od niedawna, wcześniej jakoś się nie składało. Do tej pory, byłem na mniej niż dziesięciu, ale nadrabiam zaległości.

 

JN: W którym momencie zdecydowałeś się na wydanie własnego systemu ? Jest to dość odważny krok i jednocześnie wymagający wiele, biorąc pod uwagę sytuację na polskim rynku. Nie boisz się klapy lub ataków ze strony fandomu, jeśli system nie przypadnie im do gustu ?

 

ML: Głębię Przestrzeni, piszę już parę ładnych lat. Ale kiedy z autorki dla kumpli narodził się pomysł wydania? Chyba wtedy, gdy uświadomiłem sobie, że po pierwsze, na rynku mało jest systemów SF, a po drugie, właściwie czemu nie? Wszak tylu ludzi, wydało swoje autorki. To było jakieś trzy lata temu.

Zdaję sobie sprawę, a ostatnio coraz bardziej, że polski rynek, jest dość specyficzny. Tym niemniej, myślę, że warto ryzykować.

Czy boję się klapy? Każdy autor, na pewno bierze pod uwagę, że dzieło może się nie spodobać. Nie znaczy to jednak, żeby z tego powodu się poddawać, prawda? Ataku ze strony fandomu się nie boję, merytoryczną krytykę przyjmuję i wyciągam wnioski (przynajmniej mam taką nadzieję), a samo narzekanie, cóż, mówi się trudno, zawsze znajdą się tacy ludzie.

Wiem, że konwencja SF dalekiego zasięgu, nie będąca jednocześnie Space Operą, może być trudna do przełknięcia dla niektórych, ale ta nisza istnieje i chciałem ją zagospodarować.

 

JN: W takim układzie, przybliż proszę charakterystyczne cechy Głębi Przestrzeni jako systemu sci-fi dalekiego zasięgu.

 

ML: Głębia Przestrzeni, dzieje się około trzy tysiące lat w przyszłość. Jest to ogromna skala czasu, ale chociaż technologia i wiedza o Wszechświecie, posunęła się bardzo do przodu, ludzie dalej są ludźmi. Zachowaliśmy podobny sposób myślenia, a cielesność (mimo wielu nieudanych prób jej poprawienia) trzyma nas w podobnych kajdanach jak teraz.

Tworząc system, skupiałem się na jego komplementarności i realistyczności. Potraktowałem jako ważne, zarówno aspekty rozwoju nauk (np: biologia, w konsekwencji eugenika, informatyka - sztuczna inteligencja, astrofizyka - loty kosmiczne i kolonizacja), jak też i społeczne (rozszerzanie się obszaru zasiedlonego, problemy z komunikacją na duże dystanse, separatyzm i mechanizmy spajające ludzkość) czy ekonomiczne (bezrobocie, systemy korporacyjne itp).

Nie pominąłem także bardzo ważnej rzeczy w systemie SF, czyli technologii. Opracowałem modułowy system konstruowania statków kosmicznych, uwzględniający praktycznie wszystkie możliwe i potrzebne parametry (wytrzymałości materiałów, moc silników, przyspieszenia, redukcja inercji, loty w różnych ośrodkach, system uszkodzeń, itp..). Znakomita większość sprzętu, ma dokładne opisy techniczne oraz nie przeczy znanym nam zasadom fizyki.

Tutaj, warto także dodać, że eksploracja przestrzeni, nie jest łatwa i wymaga pewnej podstawowej wiedzy o kosmosie (zawartej na szczęście w podręczniku) i wyobraźni. Wszystkie bowiem działania, ograniczane są fizyką, która wiele rzeczy umożliwia, ale i niektórych zabrania. Lasera w próżni nie ujrzysz, a wpadnięcie w studnię grawitacyjną gazowego olbrzyma, może skończyć się tragicznie.

Zasiedliłem znany kosmos (około dziesiątą część galaktyki), kilkunastoma rasami Obcych, którzy są naprawdę innymi gatunkami, o zupełnie niepodobnej biologii, psychologii i celach. Nie ma mowy o międzygatunkowych stacjach orbitalnych, czy też mieszanej załodze okrętów. Stanowią oni ważne tło, do wydarzeń w świecie ludzi, rzadko jednak pojawiają się bezpośrednio.

Umożliwiłem graczom, dokładne stworzenie postaci. Na starcie można wybrać jeden z kilkunastu profili, szereg umiejętności (w tym specjalnych). Serio potraktowałem rys psychologiczny i rzeczy z niego wynikające. Rozwój bohaterów, jest zbalansowany, przeznaczony raczej do długich kampanii, ale, co podkreślam, nie mamy do czynienia ze Space Operą, a więc postacie nie stają się nadludzko potężne. Większe możliwości daje umiejętność gry i obracania się w świecie, oraz wykorzystanie technologii, niż samo podbijanie statystyk.

Pozostałe elementy, jak ESP (o naukowym, kwantowym podłożu), międzygwiezdna sieć informacyjna Extensivity, lęk ludzi przed SI i eugeniką, stanowi ciekawe tło fabularne, które można wykorzystać w najróżniejszy sposób.

Podsumowując, Głębia Przestrzeni, jest kompletnym światem przyszłości, gdzie aspekty przygody, techniki, zagadnień społecznych, religijnych, wojskowych i politycznych splatają się ze sobą.

 

JN: W takim razie co mogą gracze robić w świecie roku 4985 ? Czy tak jak w Travellerze lub Diaspora RPG jest to szkielet, gdzie gracze po prostu mogą robić co zechcą ? A może system preferuje jakąś formę rozrywki czy motyw jak w Eclipse Phase lub CthulhuTech ?

 

ML: Głębi Przestrzeni, znacznie bliżej do tych pierwszych systemów. Zamiast tworzyć wokół zajawki świat, wolałem stworzyć świat, w którym są różne elementy.

Oczywiście, dzięki dużemu obszarowi rozgrywki, oraz jego różnorodności, możliwe jest zagranie praktycznie każdej sesji. Od typowo eksploracyjnej, przez polityczne intrygi, militarne potyczki, aż po klimaty rodem z Fallouta (na zdegenerowanych planetach). Ale tak, sam system, zakłada, że gracz jest człowiekiem (o graniu Obcymi nie ma mowy), o swoich własnych celach i dążeniach. Żadne odgórne założenie, nie zmusza go do konkretnego typu działania, jedynie te, które sobie sam wyznaczy, robiąc postać.

 

JN: Czytając wersję demo widać, że używasz do rysu psychologicznego postaci niestandardowych określeń jak bion czy maski. Do mechaniki używasz kostek k8, k10 i k12. W demie zawarłeś także przykładowe dwa profile i karty planet. Czy wobec tego, Głębia Przestrzeni będzie mocno związana z mechaniką czy setting można będzie rozegrać także na innej mechanice ? Nie ukrywam, że ilość informacji zawartych przy, na przykład, kartach planet jest przytłaczająca. Czy Głębia Przestrzeni to będzie więc system z mechaniką w tle czy gra, w której mechanika jest ściśle związana z settingiem (jak to na przykład jest w wielu indie rpg czy Wolsungu, gdzie gracze, przy pomocy mechaniki, wpływają sami na rozgrywkę) ?

 

ML: Mechanika rozgrywki, jeśli pod tym pojęciem rozumieć testy, rzuty kośćmi, nie jest elementem kluczowym. Wybrałem takie kości (dominują k10), i taki sposób robienia testów, gdyż jest dość elastyczny i ma ładny rozkład prawdopodobieństwa (w podręczniku załączyłem przykładową tabelę, jak to wygląda przy różnych trudnościach i możliwościach postaci). Statystyka, to przydatne narzędzie, dla każdego twórcy mechaniki. Myślę jednak, że jak by ktoś chciał przerobić to na przykład na D20, pewnie byłoby to możliwe.

Co innego, jeśli chodzi o metamechanikę, czyli właśnie na przykład, tworzenie postaci. Określenia Bion, czy Maski, są dość trudne do zastąpienia w typowych systemach nastawionych na mechanikę, jak SV. Nie mam dużego doświadczenia w konwersjach, tak więc wedle mojej wiedzy, same kości zastąpić byłoby łatwo, resztę- trudniej.

Dodatkowo, mechanika walki kosmicznej, jest oparta na trochę innych zasadach, gdyż tam nie testuje się bezpośrednio parametrów postaci, wpływają one tylko na niektóre elementy.

Karty planet, i te duże tabelki w nich się znajdujące, to tak naprawdę kompleksowy opis, zawierający wszystkie potrzebne dane. Jednocześnie, świetny sposób, aby MG mógł tworzyć dzięki nim własne planety, charakteryzujące się czymś więcej, niż tylko opisem "zimna, duża planeta". Oczywiście, to ile gracze będą chcieli wykorzystać, to ich sprawa :)

 

JN: Rozumiem więc, że w podręczniku znajdą się dokładne opisy jak tworzyć własne planety, pojazdy itd ?

 

ML: Tak, karty planet, mają bardzo bogatą legendę, jak wykorzystać je do kreacji własnych. Do tego dochodzą jeszcze tabele układów gwiezdnych, gdzie w trochę mniej szczegółowy sposób, przedstawione są główne parametry systemów.

Podobnie ma się rzecz ze statkami, gdzie wszystko opiera się na klasyfikacji oraz kategoryzacji. Dzięki temu, łatwo jest dopasowywać poszczególne elementy, oraz konstruować nowe, w oparciu o przykłady i zasady.

 

JN: Nie boisz się, że wyjdzie z tego podręcznik pełen tabel, a rozgrywka mniej doświadczonych graczy skupiać się będzie na wertowaniu podręcznika i tabelek ? Przedstaw proszę co jeszcze będzie w podręczniku; ogólną zawartość podręcznika.

 

ML: Nie, nie boję, ponieważ podręcznik zawiera znacznie więcej, niż tabelki. Część opisowa jest bardzo rozbudowana, wraz z fabularnymi wstawkami.

Ogólna zawartość podręcznika?

Opis mechaniki, wraz z przykładami i rozkładem prawdopodobieństwa (tego mi zawsze brakowało w systemach). Rozdział poświęcony dokładnemu tworzeniu postaci, bardzo ładnie ilustrowany. Opis świata, czyli ludzie, społeczeństwa jakie tworzą, polityka, religia, życie codzienne. Obcy, z dużą skrupulatnością, przedstawieni (w tym kilkanaście wysokiej jakości grafik). Sieć informacyjna Extensivity, kwantowa transprzestrzeń, obejmująca duża część galaktyki, dająca wiele możliwości, także fabularnych. ESP, dwanaście zdolności, dających ludziom pewną przewagę, za pewną cenę oczywiście. Wielki dział poświęcony technologii, w tym modułowa konstrukcja statków. Zasady podróżowania w kosmosie. Walka kosmiczna - moduł zwykły, wykorzystujący tabele i kości, oraz w postaci narzędzia komputerowego (kompleksowy symulator). Przykładowa przygoda. Tabelki pomocnicze oraz narzędzia w postaci tabel komputerowych, ułatwiających wyliczanie prędkości, czasu przelotu, grawitacji planet, mas statków itp..

 

JN: W takim razie w jakim formacie zostanie wydany podręcznik ? Jaka będzie cena, okładka, ilość i jakość grafik?

 

 

ML: Podręcznik wydany będzie w formacie A4, mimo, że obecne trendy preferują B5. W przypadku większych grafik i tabel, jest po prostu czytelniej.

Grafiki są bardzo dobrej jakości (próbki można obejrzeć w galerii na stronie systemu). Będzie około 30 pełnostronnicowych, oraz kilkadziesiąt mniejszych. Wszystkie oczywiście w pełnym kolorze.

Wzór okładki jest dostępny na stronie fb, Głębi Przestrzeni, ale to czy będzie ona miękka kredowana, albo twarda, jeszcze nie zostało ustalone. Tak samo, jak cena. Chciałbym aby była jak najniższa, zdaję sobie sprawę, że wychodzi obecnie dużo systemów, więc nie każdego stać na takie wydatki. Na pewno kluczową sprawą jest wydawca. Jeśli będę wydawał samodzielnie, trudniej zbić koszty. Tak czy inaczej, nie przekroczy wartości dwucyfrowej na pewno.

 

JN: Czy masz już na oku jakiegoś wydawcę i mógłbyś nam go zdradzić ? Patrząc na stronę systemu widzimy, że system jest ukończony w 93%. Co jeszcze pozostało do opracowania i czy masz w zamyśle jakąś orientacyjną datę wydania ?

 

ML: Rozmawiałem z kilkoma wydawcami. Ponieważ nie mam na razie, żadnych wiążących ustaleń z nimi, sprawa jest otwarta. Zobaczymy, jak dalej się to potoczy. Zapewniam, że do wydania dojdzie.

Co jeszcze zostało do zrobienia? Redakcja tekstu, właśnie jest to czynione. Prócz tego, pewna porcja grafik, oraz dokończenie symulatora walk na komputer. Nie wykluczam, że w tym czasie, dodam w jakimś rozdziale po akapicie, albo dwóch, lecz to już szczegóły.

Na pewno chciałbym, aby udało się wydać system w tym roku. Jesień? Wiele zależy od wydawcy i tego, jak długo będzie trwał skład.

 

JN: Z tego co mówisz wynika, że system będzie wspierany różnym oprogramowaniem. Czy będą one na płycie, czy do ściągnięcia ze strony systemu ?

 

ML: Jedno i drugie. Narzędzia pomocnicze, tabelki, karty postaci i statków w formacie excela, to w dzisiejszych czasach standard, a szczególnie w systemie SF. Nie wyobrażam sobie, by komuś chciało się ręcznie wyliczać parametry lotu, a biorąc to "na chłopski rozum", można często się zdziwić :)

 

JN: Znamy już podstawy wydania, setting i mechanikę. Powiedz więc proszę, czy i jak będzie system wspierany już po wydaniu ? (Dodatki, społeczność graczy czy darmowe pdfy)

 

ML: Jak najbardziej system będzie wspierany. Nie planuję może linii wydawniczej wzorem zachodnim, czyli dziesiątki książek, ale kilka na pewno.

Już teraz, w zależności od zainteresowania poszczególnymi elementami Głębi Przestrzeni, mógłbym zacząć pracę nad paroma. Większe, pewnie będą miały formę dodatków drukowanych, ale na pewno pojawią się także pdfy. Pierwszy, w ciągu 2 miesięcy od premiery systemu.

Społeczność graczy, to element zależny w dużej mierze od graczy właśnie, tak więc, wiele zależy od przyjęcia przez nich systemu. Nie ukrywam, że zależałoby mi na aktywnej grupie wkoło niego skupionej.

 

JN: Co według Ciebie takiego ciekawego tudzież oryginalnego ma Głębia Przestrzeni, że warto się z nią zapoznać i w nią zagrać ? Co ma sprawić, że system zyska sobie fanów ?

 

ML: Głębia Przestrzeni, jest systemem, w którym bardzo ważny jest realizm, zarówno pod względem podróży kosmicznych, eksploracji planet, jak też świata. Jednocześnie, umieszczenie w nim wielu różnych elementów, daje graczom nieograniczone prawie możliwości gry. Bogate opcje kreowania postaci, pozwalają na stworzenie bardzo różnorodnych drużyn.

Jeśli ktoś chce poprowadzić intrygę polityczną - nie ma sprawy. Grupa eksploratorów przestrzeni, podróżująca na statku kosmicznym - system w pełni wspiera takie pomysły. A może jakieś działania militarne - bogactwo sprzętu bojowego, na pewno znajdzie amatorów. Zagłębienie się w sieć informacyjną galaktyki, gdzie wszystko jest kwantowym odzwierciedleniem kosmosu - mogą tam być prowadzone całe kampanie. Odkrywanie tajemnic - och, wiele ich jest w galaktyce, związane z Obcymi, ludzkimi społecznościami, i nie tylko..

Tak więc, głównymi atutami systemu, są różnorodność, realizm i komplementarność świata. Całość dopełnia wygodna mechanika i zbalansowany rozwój postaci (umiejętności, atrybuty, atuty zwane zasobami, perki do zdobywania, ESP i inne).

Obecne na rynku systemy, w większości, albo są tylko zbiorem zasad, do kreowania własnych światów, to za mało dla wielu graczy, albo kładą nacisk na akcję, nie przejmując się za bardzo tym, by świat miał przysłowiowe ręce i nogi.

 

JN: Wielu graczy już kilka razy w ciągu ostatnich lat, zawiodło się na zapewnieniach autorów RPG. Patrząc na demo widać, że pisany jest on specyficznym, choć prostym językiem (odzwierciedla podręcznik z Marsjańskiej Organizacji Krzewienia Wiedzy o Kosmosie). Czy planujesz jeszcze jakieś inne akcje promocyjne tudzież informacyjne jak na przykład przygoda z gotowymi postaciami lub pdfy z przykładowymi pełnymi stronami systemu (prócz tego co w demie) ?

 

ML: Na pewno planuję pojawić się w najbliższym czasie, na konwentach Krakon i Avangarda. Będę prezentować tam system oraz prowadzić sesje dla chętnych.

W kwestii przygody z postaciami, tak, planowałem coś takiego umieścić na stronie w niedługim czasie, tak samo jak nową wersję demonstracyjną (poprawione błędy, znacznie lepsza grafika).

Niedługo przed wydaniem, zorganizuję też jakiś konkurs promocyjny.

 

JN: Kończąc powiedz co radzisz tym wszystkim, którzy marzą o wydaniu swego własnego erpega ?

 

ML: Przede wszystkim, wymaga to bardzo dużo pracy, konsekwentnej pracy. Trzeba nastawić się na parę lat pisania, testowania, poprawiania.

Efekt końcowy, jest wart tego wysiłku, tak więc nie wolno się poddawać. Najlepiej na samym początku, określić założenia, a potem stopniowo wypełniać je treścią, korygować ją i mieć świadomość, że większość naszych pomysłów, została już gdzieś wykorzystana, nierzadko lepiej ;) Aha, dużo czytajcie, to pomaga.

Jak już Głębia Przestrzeni, ukaże się w wersji papierowej, pewnie będę miał więcej do powiedzenia w tym temacie. Na razie, jeszcze trochę drogi przede mną.

 

JN: Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia.

 

ML: Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie wywiadu i zapraszam do zapoznawania się z Głębią Przestrzeni - systemem SF dalekiego zasięgu.

 

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...