Wywiad z Piotrem Korysiem - twórcą polskiej edycji Savage Worlds

Autor: Jakub "Arathi" Nowosad Redaktor: Arathi

Dodane: 12-02-2010 21:40 ()


Jakub Nowosad: Witam i dziękuję, że zgodziłeś się na wywiad. Zacznijmy od prostego pytania: od ilu lat zajmujesz się fantastyką? Jakie były Twoje początki i jakie masz ulubione gry ?

 Piotr Koryś: To dość trudne pytanie. Fantastyką zajmuję się od kiedy pamiętam. Moi rodzice czytali w ramach bajek dzieła Lema („Bajki robotów”), a także opowiadali filmy fantastyczne. Poza tym, byli wielkimi miłośnikami fantastyki, więc np „Fantastykę” zawsze miałem w domu – niewiele z tego rozumiałem, ale przynajmniej oglądałem zdjęcia i czytałem komiksy – Yansa, Funky Kovala i inne. Później były „Feniksy”, w jednym z nich znalazłem grę Sapkowskiego - i wpadłem. Okazało się, że znajomy grał już jakiś czas w RPG, w AD&D - przyłączyłem się do ich drużyny. Następnie były pierwsze konwenty, Warhammer złożony w TAG-u, Zew Cthulhu, Nephilim i inne. Poznałem wielu ludzi z moich stron, zajmujących się RPG-ami i fantastyką. Tak też poznałem Maćka Kursę, którego to autorka - Kahern - była dla mnie objawieniem i długo w nią grałem. Sentyment do niej został do dziś. Jeszcze później długo grałem w oWoD. Ale ulubioną grą zdecydowanie jest Deadlands, z którą związałem się 12 lat temu. A później przyszedł Savage Worlds. Ale wracając do pytania - moimi ulubionymi grami są: Deadlands, Savage Worlds i Krew lub Kahern, czyli właśnie ten autorski Kusego. Kolejne to WFRP, Solomon Kane, Wraith i Burning Empires.

 

J.N.: W którym momencie żywo zainteresowałeś się Savage Worlds i produktami Pinnacle?

P.K.: Najpierw były produkty PEG. W sklepie na półce stał podręcznik ze świetną okładką (Stone, lokomotywa, pomarańczowa okładka). A że chciałem coś kupić, a ten system miał po pierwsze - świetne grafiki, a po drugie - westernowy klimat - to go wziąłem. W sumie w ciemno. I nie żałuje. To było jakoś w 97 lub 98. Tak wpadłem w Deadlandsy.  

 Savage Worlds interesowałem się od dawna. Obserwowałem od początku proces tworzenia SW, a później także to, jak się przyjmowała gra. Następnie były już różne projekty, które pisałem dla PEG, playtesty mechaniki. I w końcu Weird War Gods of Destruction. Wtedy też bardzo mocno wkręciłem się w Savage Worlds, ale już od 2003 grałem w sumie tylko w Classic Deadlands i w SW – w Evernight i w Low Life.

 

 J.N.: Deadlandsy były popularne w Polsce. Uważasz, że Savage Worlds też zdobędzie aż taką popularność ?

  P.K.: Nie, mam nadzieję, że nie taką, jak Deadlandsy. Bo niestety, Deadlandsy nie były aż tak popularne, jak się myśli. Ja mam nadzieję, że będziemy mieli o wiele większą - bo jeżeli po 10 latach po premierze jest podręcznik do kupienia, to nie świadczy to o popularności, ale, delikatnie ujmując – o klapie. Oczywiście nie zakładam huraoptymistycznie, że będzie to drugi Warhammer (aczkolwiek o tym marzę) - ale liczę, że będzie to popularny system. A na pewno popularniejszy od Deadlands PL.

 

 J.N.: Publikując Savage Worlds w Polsce zamierasz chyba dodać jakieś polskie akcenty? Czy może Staś Szyderca to jedyne takie rozwiązanie ?

 P.K.: Przerobiliśmy wszystkie przykłady na polski grunt - wykorzystując w tym nasze zaplanowane światy. Staraliśmy się, żeby nazwy przewag i zawad były również nawiązaniem do Polski i polskich realiów - mamy więc na przykład "Pomysłowego Dobromira". Staramy się, żeby przygody i światy miały nasze narodowe akcenty - na przykład do ilustratorów Nemezis wysłaliśmy grafiki przedstawiających polskich żołnierzy z różnych epok  - dlatego mamy futurystyczne wariacje na temat rogatywek. Wiesz, Savage Worlds to mechanika, więc trudno dać za wiele polskości. Ale na pewno polskim akcentem jest jeden z autorów tejże (a przynajmniej jej ostatniej odsłony).

 

J.N.: Wspomniałeś o "zaplanowanych światach". Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć, co się kryje pod tym pojęciem? Jakie światy planujecie stworzyć ?

 P.K.: Nemezis. Mamy też w planach 2 inne, oba bardzo, ale to bardzo polskie. Praktycznie wszystkie można znaleźć w Jeździe Próbnej, może nie dokładnie z nazwami, ale można spokojnie wydedukować, co to będzie. Unikam podawania nazw, może przez przesąd, a na pewno przez to, że za dużo mamy zapowiedzi bez pokrycia.

 

J.N.: Przybliż proszę czym jest Nemezis.

 P.K.: Nemezis to system sci-fi autorstwa Andrzeja Stója, w którym ludzkość stoi przed wielkim zagrożeniem ze strony obcej Hordy - ale nie są to kosmici, to raczej potwory i demony żywcem wyjęte z koszmaru H.P. Lovecrafta. Jest to także bardzo specyficzna gra – bo już miała być wydana, jako że głosami fanów wygrała tę szansę w Megakonkursie. Nie doszło do tego, a jak tylko Andrzej odzyskał prawa autorskie, zgłosiłem się do niego, bo wiedziałem, że jest również fanem SW. No i się udało. A co do samego świata Nemezis - Andrzej (Enc) napisał świetny blurb:

Starożytni przepowiadali nadejście plugawych bestii. Narodzone u zarania wszechświata potwory miały ponoć przebudzić się z trwającego milenia snu, by zniszczyć Ziemię i rodzaj ludzki. Monstra te zostały nazwane przez proroków minionych epok mrocznymi bogami. Według ich wyroków nic nie mogło powstrzymać ich od unicestwienia człowieka. Przepowiednie mówiły prawdę.Bóstwa przebudziły się i zniszczyły Ziemię.Ludzie odpowiedzieli ogniem.Prorocy nie przewidzieli, jak wielką potęgą będzie dysponował człowiek, gdy nadejdą Złe Czasy. Nie rozumieli niszczącej siły broni plazmowej. Nie potrafili sobie wyobrazić armady gwiezdnych okrętów, wypuszczających jednocześnie setki tysięcy pocisków. Może i potwory dysponują niemal boską potęgą, ale większość wyparowuje, gdy oberwą megatonową atomówką.Jesteś jednym z ludzi, którym niestraszne są plugawe bestie, sługi mrocznych bóstw ani inne, mroczne moce. Odkrywałeś sekrety skorumpowanej, zdegenerowanej szlachty Bariz. Ścigałeś kultystów złych bogów, próbujących objąć władzę nad Ash. 

Co do plugawych bestii... polowania na Cor jeszcze nigdy nie były tak ekscytujące, jak ostatnimi laty.

 W podręczniku podstawowym skupimy się na owych planetach, no i te kilka słów idealnie oddaje pomysł gry.

 

J.N.: Powiedz proszę, czy jakieś znane angielskojęzyczne światy do SWEX-a też zamierasz wydać ? 

  P.K.: Bardzo bym chciał. Mam pewne plany, ale jak na razie, są to tylko plany, więc dopóki nie będę miał już czegoś, o czym będę mógł poinformować, to wolę nic nie mówić - nie chce zapeszać.

 

J.N.: W takim układzie przejdźmy do czegoś, co już nie tylko jest planami, czyli SWEPL.

  P.K.: Tak na prawdę, to dalej są plany. Praktycznie zrealizowane, ale jednak planami przestaną być, jak już będziemy mieli wszystko garści. Wiem, brzmię czasem jak niepoprawny pesymista, ale kilka lat w wydawnictwach RPG-owych nauczyło mnie ostrożności. I cierpliwości, aczkolwiek już sam nie mogę się doczekać finału. Mogę tylko powiedzieć, że pierwsze "przecieki" będą udostępnione już niedługo.

 

 J.N.: Jakie będzie wydanie ?

 P.K.: Ładne :) A na serio - format SWEX, czyli b5, miękka oprawa, kolorowa książka. Wszystko po to, żeby cena dla odbiorcy (czyli dla Was, fanów) była jak najniższa.

 

 J.N.: Co znaczy edycja limitowana dla SWEPL ?

  P.K.: To znaczy, że każdy podręcznik będzie miał swój numer, ale także do każdego podręcznika będą dołączone różne dodatki, które raczej nie będą dostępne poza tą edycją. Coś jak limitowana edycja Deadlands Reloaded. W projektowaniu tej edycji/tego zestawu mocno wzorowałem się na kilku rzeczach – na edycji limitowanej Savage Worlds of Solomon Kane, wzmiankowanej już wcześniej Deadlands: Reloaded Limited Edition oraz na wielu limitowanych edycjach gier komputerowych czy konsolowych. Mam już parę rzeczy dogranych, ale niestety z różnych powodów nie mogę podać wszystkich szczegółów. Postaram się jednak już niedługo zaspokoić ciekawość fanów.

 

J.N.: Jakie będą ceny podręczników? I nakład ?

  P.K.: Na pewno bardzo atrakcyjne. Wybacz, ale na te informacje będzie trzeba jeszcze troszkę poczekać.

 

J.N.: To odpowiedz proszę jak widzisz istnienie SWEPL po wydaniu podręcznika? Czy planujesz rozbudować wokół tego społeczność fanowską? Czy może liczysz, że podręcznik zostanie przyjęty na tyle dobre, że ludzie sami się zintegrują ?

  P.K.: Wiesz, bez dobrego przyjęcia podręcznika (czyli bez fanów) nawet najlepsze wysiłki w organizowaniu społeczności spełzną na niczym, bo powstanie kółko wzajemnej adoracji. Z drugiej strony - bez wsparcia wydawcy też nie da się za wiele stworzyć. Osobiście marzę o takiej społeczność jak przy Shark Bytes (fanzin poświęcony Savage Worlds) czy z forum PEGing, gdzie ludzie piszą różne bardzo ciekawe materiały, dyskutują, wymieniają się pomysłami itp. Będziemy się starać coś takiego stworzyć. Forum przyjazne ludziom – jeżeli krytykujące, to konstruktywnie, jeżeli chwalisz, to szczerze. No i zdecydowanie będę unikał jakiś sztucznych podziałów – wszyscy jesteśmy graczami, mamy niszową rozrywkę i jeszcze sami się dzielimy.

 

J.N.: Czy teraz tuż po wydaniu podręcznika, a przed wydaniem pierwszego settingu będzie możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia go? Na przykład otwarte konwentowe testy...

 P.K.: Jak na razie, sami nad Nemezis mocno pracujemy. Tak, będziemy się starać, żeby takie rzeczy były. Tak jak i normalny playtest.

 

J.N.: Gdzie będzie można Was spotkać w najbliższym czasie? Na jakimś wydarzeniu/konwencie?

 P.K.: Postaram się być na Coolkonie, żeby coś właśnie poprowadzić. A na pewno (znaczy, na 99%) będziemy na Pyrkonie. Później się zobaczy, jak będą konwenty i co się będzie działo.

 

 J.N.: Mam nadzieję, że spragnieni SWEPL was tam odnajdą. Kończąc powiedz czego ci życzyć w pracach nad SWEPL?

 P.K.: Hej, mnie jest łatwo odnaleźć, jestem dość obszernym Ramelem! A poza tym, będziemy się starać, żeby nas było pełno. Jak na razie - to spokoju i powodzenia w sprawach urzędowych. No i chyba dobrego przyjęcia samego SWEPLa :) Dzięki wielkie za wywiad - miło się z Tobą rozmawia i szkoda, że już koniec! Serdecznie pozdrawiam Ciebie i czytelników Paradoksu!

 J.N.: To ja dziękuję i życzę powodzenia.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...