Odrodzenie - organizacja do NS

Autor: Łukasz "arthas40" Gad Redaktor: Siman

Dodane: 28-01-2007 21:26 ()


Świat umarł. To już wiemy. Wraz z nim stary ład ówczesnej rzeczywistości legł w gruzach. A wówczas z ruin wypełzły na światło dzienne wszelkie dziwactwa, mutacje, paranoje. Z tego wszystkiego do najgorszych mogę zaliczyć sekty i religie. Zasrane Salt Lake City. Najchętniej to bym tych wszystkich świrów na pale powbijał. Ale mniejsza z tym. Tak jak mówiłem, po wojnie powstała cała kupa nowych radykalnych religii. A za religiami podążyły ideologie. Wierz mi, to czasami gorsze niż cymbał w krucyfiksem w kieszeni. Huh? Ty się do cholery jasnej nie śmiej! Przykład? Proszę bardzo. Słyszałeś może o Odrodzeniu? Nie? No to słuchaj uważnie.

 

Odrodzenie to nazistowska organizacja, ponoć bardzo dobrze zorganizowana. Nazizm - wiesz, Hitler, Niemcy, te pierdoły. Głównie rezydują na zachodnim wybrzeżu, niedaleko terytoriów Molocha. Nikt nie wie dokładnie, gdzie są. Po pierwsze dumni odkrywcy legowisk nazistowskich świń długo by nie pożyli. Z wiadomej przyczyny. Bach! Jedna kulka w łeb i problem rozwiązany. Po drugie, zmieniają co jakiś czas swoje położenie w tamtym rejonie. Najwidoczniej bawią się w Posterunek. Wiesz, biorą sobie jakiś schron albo jaskinię, lub inne podziemia gdzieś-tam-w-ruinach. No i z dala od ludzkich osiedli - to chyba jasne. Odrodzenie widzi w sobie rasę panów. Gardzą ludźmi z zewnątrz - zarówno białymi, czarnymi, jak i żółtymi. O mutantach już nie wspomnę. Chcą szerzyć ład i budować nowy porządek w Stanach. No mówiłem, że świry. Wylecą czołgami na Nowy Jork i Apallachy, i tak z gorącej sytuacji, spowodowanej Molochem, zrobi się cholernie gorąca.

No dobra, z czołgami przesadziłem, ale słyszałem, że sprzętu amatorskiego to raczej nie mają. Póki co, to ponoć szykują się na "wielkie porządki". Broń, ludzie, inny sprzęt. Na razie regularnie walczą tylko z Bestią. I to nie jest żadna zaleta. Naziści uważają Molocha za coś w rodzaju "przestrzeni życiowej". Nie uważają go ani za przyjaciela, ani za wroga - bardziej za materiał na ten ich cały nowy ład na świecie. Wiesz, co to walka podjazdowa? Grabież? No, tak bawi się Odrodzenie. Wychodzi sobie oddział debili z nory z gdzieś-tam na herbatkę do Molocha. Szybko rozwalają parę maszyn, zabierają to, co z nich zostało i wioo! z powrotem do kryjówki. Bo widzisz, świry świrami, ale nie mogę odmówić im sprytu. Wyciągają z mobsprzętu i reszty robotów wszystko, co się przyda. Odrodzenie ma w cholerę monterów, a pomysłów na wykorzystanie bebechów Bestii - jeszcze więcej. Uzbrojenie i sprzęt stoi więc u nazistów na wysokim poziomie. No i słyszałem plotki o paru potyczkach Odrodzenia z Posterunkiem. Hitlerowcy dorwali pancerz wspomagany, raz, drugi... Teraz to zapewne mają pożytek nieziemski i dla nas - niebezpieczny. Dać świrowi gazrurkę to samobójstwo.

Huh? Kto stworzył Odrodzenie? Czekaj, już ci mówię... Mmm, niejaki Ralph Becker. Kolejny przenajświętszy guru spośród wariatów. Jako jeden z nielicznych na zachodnim wybrzeżu, Becker interesuje się historią XX wieku. Mało wiem o nim. Nie znam jego przeszłości. Wiem tylko, że dawno, bardzo dawno temu znalazł w jakiś ruinach książkę tego całego Hitlera - "Mein Kampf" bodajże. I to w całkiem niezłym stanie. Gość tak się nasrał na ideologię nazistowską, że sam ogłosił się wodzem i zebrał wokół siebie "czystych" przedstawicieli rasy aryjskiej. Niewielu, ale zawsze coś. Ach, chyba ci mówiłem, że Becker jest Murzynem? Nie? To teraz już wiesz. Całe to Odrodzenie to nic innego, jak zasrany fanklub III Rzeszy Niemieckiej. Uczą się jej historii, języka niemieckiego, nawet hełmy tworzą na wzór niemiecki. Pancerze wspomagane przerobili na swoiste Panzerkleiny. Stworzyli też coś na rodzaj kultu - Hitlera i Himmlera. Dwie wielkie świnie nazistowskie. Nie słyszałeś o Himmlerze? Może nawet lepiej - trochę znam historię przedwojenną i nie jest to lektura na dobranoc. Raczej „złanoc”. W dodatku swoją organizację, Becker wzoruje na Waffen SS. Też nie wiesz? No siedem światów Guliwera mam z tobą. Huh? Nie wiesz, kto to Guliwer?! Dobra, nieważne... Tak czy owak, Waffen SS to nic innego jak Odrodzenie - tylko, że przed wojną i za czasów Hitlera. I z tą małą różnicą, że tamci mieli bardziej nasrane we łbach.

Nie wiem jak ty, ale ja się obawiam tego ich całego nadejścia. Ty się nie obawiasz? Moloch ci nie wystarczy? Zaczynasz mnie szokować. Dziecko drogie, ja mam za sobą szmat lat i jeszcze trochę pożyję - już dosyć się nawidziałem. Na Odrodzenie trochę jeszcze poczekamy. Tak jak wspominałem wcześniej, początkowo świr Ralphy miał za sobą niewielu zwolenników. Teraz to się trochę zmieniło. Nawet więcej niż trochę. Miejsca rezydowania nazistów od innych miejsc nie różniłyby się specjalnie niczym, jednakże wariaci mają asa w rękawie - Źródła Życia. Banalna nazwa, ale ja na to nic nie poradzę. Wiesz co to Źródło Życia? To taka swoista lęgarnia, wyznaczona w miejscu pobytu beckerowców. Tam pracują aryjskie kobiety. Chociaż praca to nadużycie tego słowa. Baby po prostu są zapładniane przez najważniejsze osoby w organizacji. Prócz Beckera. W ten sposób zachowują tą swoją czystość rasową. Następnie kobiety rodzą, opiekują się dziećmi i od małego robią pranie mózgu. A potem znów zostają zbrzuchane i koło się zamyka. Takie proste, że wręcz popieprzone. Jednakże Odrodzenie dba o te swoje źródełka – ponoć kobiety ciężarne mają zagwarantowane komfort i bezpieczeństwo. Oczywiście kobiety aryjskie. Tak czy owak naziści nie odmawiają dziewczynom z zewnątrz. Wiesz jak to wygląda? Odrodzenie regularnie odwiedza osiedla ludzkie i porywa cichaczem kobiety, które są w nadziei. A potem standardowy scenariusz – tyle, że z domieszką goryczy. Opieka zapewiona? Zapewniona. Bezpieczeństwo zapewnione? Zapewnione. Jednakże dziecko po urodzeniu jest, ekhm... adoptowane przez Odrodzenie, a nieszczęsna matka usuwana. Gorzej, gdy dziecko jest chore – wówczas oboje idą do odstrzału. Słyszałem też o przypadkach, kiedy kobiety dobrowolnie zapuszczały się na pustkowia, aby zostały złapane przez nazistów. Zachciało im się luksusu – wariatki. I teraz takie pytanie? Co z dziećmi z zewnątrz? Nie, nie należą do rasy panów. Są po prostu niewolnikami – psami durnego ogrodnika. Od małego były uczone nazizmu i szacunku do Odrodzenia. Nie zdają sobie sprawy z ich beznadziejnej sytuacji. Akceptuję taki świat, jaki widzą. Ciekaw jestem, jakie zajęcia przydzielane są niewolnikom. A zresztą gówno mnie to obchodzi. Ich problem.

Jak widzisz, Odrodzenie ma parę rarytasów. Ci zasrani Monterzy, którzy znają się porządnie na swoim fachu, niewolnicy, kobiety i dzieci, które stanowią biomasę organizacji. No i żołnierze. Ci są najgorsi. Są cichym wrogiem, mają świetnych snajperów, czujnych zwiadowców, a jeśli będzie trzeba, to wysyłają elitarny oddział z Panzerkleinami i ciężkim uzbrojeniem na otwartą walkę z Molochem. Przynajmniej tak słyszałem. A całość organizacji podsyca nazizm, uwielbienie siebie. I tyle mniej więcej wiem. Teraz zgasiło? Zesrałeś się? To źle. A raczej dobrze. Z organizacjami o takich ideologiach nie warto się cackać. Wierz mi. Huh? Skąd tyle wiem o Odrodzeniu? Mieszkałem pewnego czasu nieopodal Los Angeles. Z żoną. Jakieś dwanaście lat temu wróciłem na wschodnie wybrzeże. Po tym, jak Marry mnie opuściła. Będąc w szóstym miesiącu, uciekła na pustkowia. Na północ...

 

Powyższy tekst to nic innego, jak opowiastki doświadczonego człowieka, prawdopodobnie w podeszłym wieku. Dużo z nich to plotki, dlatego też nie podchodź zbytnio poważnie do informacji o organizacji. Możesz ją jednak ulepszać, dodawać własne elementy lub całkowicie modyfikować, wedle uznania Poza tym Odrodzenie idealnie nadaje się na kilka sesji i nietypowe przygody w kolorze Rtęci lub Rdzy. Może wypatrzysz u nazistów przygodę Stali? Może trzeba będzie odbić porwane kobiety, odkryć Odrodzenie, zlikwidować nazistowski problem? Tutaj wkracza już Twoja wyobraźnia...

 

  • Nazwa: Odrodzenie
  • Przywódca: Ralph Becker
  • Miejsce: Zachodnie wybrzeże, obszary niedaleko Molocha, dokładna lokalizacja nieznana
  • Liczba członków: Nieznana, prawdopodobnie powyżej dwustu
  • Uzbrojenie: Bardzo dobre (Panzerkleiny)
  • Wyposażenie: Dobre
  • Animozje i sojusze: Mutanci i ludzie z zewnątrz są wrogami, Moloch jest przestrzenią życiową
  • Wstęp: Nie ma. Jest to grupa zamknięta.
  • Sława: 3

Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...