Thorgal 31: "Tarcza Thora" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 04-12-2008 22:56 ()


 

„Thorgal” jest ewenementem na polskim rynku, jeżeli chodzi o ilość sprzedawanych egzemplarzy, a także popularność wznowień serii. Bohaterowie są nieśmiertelni, a ich przygody bawią kolejne pokolenia miłośników komiksów.

Na „Tarczę Thora” oczekiwałem może nie z wielkimi wypiekami na twarzy, ale z zainteresowaniem, co kreatywny duet Grzegorz Rosiński – Yves Sente wymyśli przy okazji drugiego wspólnego albumu. Jak dobrze pamiętamy Jolan oraz pozostali śmiałkowie dotarli do siedziby Manthora, który zapragnął poddać ich próbom. Tym razem przed piątką rywali rysuje się nowe zadanie - muszą udać się do Asgardu do kuźni Thora, aby przynieść jego tarczę. Ten, kto dokona tego wyczynu zostanie wybrańcem i poprowadzi do walki armię Manthora.

Sente udanie kontynuuje wątki rozpoczęte w poprzednim albumie, wzbogacając fabułę o kolejne postacie, które do tej pory były tylko wspomniane. Jednak pomysły scenarzysty są nierówne. Oryginalnie i ciekawie prezentuje się motyw żyjącej armii ("szmaciane ludki"), natomiast  misja zdobycia tarczy została rozwiązana w zbyt trywialny sposób. Mimo, iż Kriss de Valnor pożegnała się z serią, to jej przeszłość została bardzo mocno związana z opowieścią, a Aniel wyrasta obok Jolana na następną kluczową postać cyklu. Zobaczymy czy potencjał ukryty w historii zostanie należycie wykorzystany.

Fabuła „Thorgala” zdecydowanie zmierza dwutorowo. Sente podporządkowuje jej elementy na potrzeby dalszych planów związanych z postaciami. Ponadto wspomniany rozdział daje większe możliwości do popisu Rosińskiemu. W „Tarczy Thora” obserwujemy dwa światy. Pierwszy z nich to szary, brudny obraz Northlandu. Nie zapominajmy jednak, że to miejsce, gdzie po wielu przygodach i długiej tułaczce rodzina Thorgala znalazła spokojny kąt. Z drugiej strony mamy siedzibę półboga – Manthora, ale nie tylko. Oprócz Międzyświata zostaje pokazany także Asgard. Bajkowy, kolorowy, zachęcający swoim urokiem świat bogów, tak naprawdę jest bardziej tajemniczy i mroczny niż wioska Wikingów. Niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a intencje Manthora są nie do końca szczere, więc przed Jolanem rysuje się niepewna przyszłość.

Rozdzielenie historii na dwa wyraźnie powiązane ze sobą wątki sugeruje, że z czasem doczekamy się powrotu Thorgala jako głównego bohatera tej serii. Natomiast dorastający Jolan zostanie centralną postacią jednego z planowanych spin-offów. W tym przypadku można mówić o komercji, jednakże należy patrzeć na takie rozwiązanie bardziej pod kątem próby wyjścia poza ramy jednej serii i rozbudowania uniwersum „Thorgala”.

Prace Rosińskiego jak zwykle prezentują się wybornie. Zdążyłem się już przyzwyczaić do takiej oprawy graficznej Thorgala. Niemniej jednak niektóre rysunki odróżniają się od większości. Trafnym zabiegiem jest zmiana stylu malowania w momencie opowieści o Vilnie.  Natomiast kadry ukazujące twarze bohaterów wyłaniających się z mgły tuż przed wrotami, wydają się być niedopracowane i nie pasują do reszty. Na twarzy Thorgala widać już oznaki upływającego czasu, natomiast Aaricia prezentuje się tak jakby przeszła operację plastyczną. Jest niepodobna do siebie z poprzednich albumów. Na plus należy odnotować wygląd Jolana, który z młodzieńca zamienia się w mężczyznę, co doskonale obrazują kolejne plansze Rosińskiego.

„Tarcza Thora” w twardej oprawie prezentuje się bez zarzutu. Z tłumaczenia zdecydowanie nie przypadło mi do gustu stwierdzenie „Jolanek”, które parokrotnie przewija się w dialogach. Odniosłem wrażenie, że z uwagi na chęć przyciągnięcia nowych czytelników seria zaczyna nabierać zbyt młodzieżowego charakteru. 

Tego tytułu raczej nie muszę nikomu rekomendować, każdy miłośnik przygód Thorgala Aegirssona sięgnie bez wahania po najnowszy album cyklu. Należy zastanowić się do jakiego momentu warto śledzić wojaże bohaterów, bowiem już niejednokrotnie wspomniano, iż Thorgal chciałby zaznać spokojnej starości. A ostatnia plansza komiksu sprawia wrażenie deja vu ze „Strażniczki kluczy”. Czas pokaże, gdzie los rzuci Thorgala tym razem, i czy najwierniejsi fani dotrzymają kroku kolejnym pomysłom scenarzysty.  

 

THORGAL tom 31

Tytuł: Tarcza Thora

Scenariusz: Yves Sente

Rysunki: Grzegorz Rosiński

Wydawca: Egmont

Tłumaczenie: Wojciech Birek

Data wydania 08.12.08 r.

Druk: kolor, kreda

Oprawa: miękka/twarda

Format: 21x29 cm

Stron: 48

Cena: 24,90/29,90


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...