'Królowie ulicy' - recenzja

Autor: Katarzyna 'Kiriana' Suś Redaktor: Kiriana

Dodane: 04-07-2008 10:22 ()


‘Jesteśmy z policji. Możemy robić co nam się żywnie podoba.’

 

 

Keanu Reeves co jakiś czas wciela się w rolę mniej lub bardziej przykładnego stróża prawa. Tym razem kreuje postać podobną do Johna Constantina, swoistą krzyżówkę Brudnego Harry'ego, z rolami policjantów w stylu Bruce'a Willisa. Ale po kolei.

‘Królowie ulicy’ to historia prawie współczesna bo z końca lat dziewięćdziesiątych. Opowieść o elitarnej grupie policjantów z Miasta Aniołów, choć prosta i niezbyt odkrywcza, nie jest banalnie przedstawiona, przez co ogląda się ją z przyjemnością. Reżyser pokazuje specyficzną mozaikę, której elementy powoli i mozolnie odkrywamy wraz z głównym bohaterem. Niekiedy okazuje się, że coś nad wyraz oczywistego nie do końca zdaje się być takie jakie się wydaje.

Fabuła toczy się w sposób wyśrodkowany, ani za szybki ani za wolny. Pojawiają się szybkie zwroty akcji, jednakże całość nie jest specjalnie nachalna. Tempo filmu nie męczy, wręcz przeciwnie, sprawia że jest to całkiem dobrze spędzone 109 minut.

Postacie jakie zobaczymy, na pierwszy rzut oka banalne i proste, okazują się być w istocie bardziej skomplikowanymi niż mogło się z początku wydawać. Wraz z trwaniem produkcji, widz może przekonać się, że to co z pozoru zakrawa na kompleks boga, tudzież obojętność, w praktyce oznaczać może próbę poradzenia sobie z własnymi traumatycznymi doświadczeniami.

Film porusza także nie od dziś znaną tematykę balansowania na granicy prawa. Widzieliśmy to już w ‘Policji’, znamy to z serii przygód ‘Brudnego Harry'ego’ czy też ‘Szklanej Pułapki’ lub ‘Ostatniego skauta’. Niekiedy ekstremalne sytuacje wymagają ekstremalnych środków. Ci, którzy mają chronić i służyć nie tylko poruszają się na granicy prawa, ale niekiedy zdecydowanie ją przekraczają. Nie robią tego jednak dla własnych celów – co znacznie ułatwiłoby ich osąd moralny – jednakże właśnie po to by wypełnić powierzone im zadanie. Jak daleko można posunąć się by chronić? Czy zło można złem zwyciężać? Może znajdziecie odpowiedź w tym filmie, może nie. Wbrew pozorom naszkicowany problem nie jest prozaiczny. Rys funkcjonariusza jaki prezentuje sobą główny bohater pozostawia wiele do życzenia, jednakże w samym filmie pada stwierdzenie ‘Potrzebujesz takich jak ja’, bo czy zawsze w inny sposób można zaprowadzić porządek w miejskiej dżungli?

To co jest niewątpliwym atutem filmu to gra aktorska. Doskonale dobrana obsada świetnie wywiązuje się z powierzonych im ról.

Keanu Reeves wciela się głównego bohatera, detektywa Toma Ludlowa. Toma można już zasadniczo uważać za weterana. Odsłużył swoje w patrolu, teraz zaś jako detektyw elitarnej jednostki raz po raz naraża swe życie by chronić niewinnych i karać ich oprawców. Gdy poznajemy Ludlowa właśnie kończy rozwiązywać jedną z dość skomplikowanych spraw. Prace wykonuje szybko i konkretnie, mimo wszechobecnych ‘małpek’ z wódką. Nie obnosi się on bowiem ze swoim przywiązaniem do mocnego alkoholu, wręcz stara się być dyskretny. Wyznaje własne zasady i nie przeszkadza mu naginanie prawa dla ‘wyższych celów’. Gdy staje się świadkiem zabójstwa dawnego kolegi postanawia sprawę rozwikłać na własną rękę. Reeves doskonale pokazał przewartościowanie jakie zachodzi w kreowanej przez niego postaci. Świetnie skrojona rola pokazuje, że Keanu jest aktorem wszechstronnym, radzącym sobie zarówno jako ‘wybrany’, romantyczny weteran jak i twardy, bezwzględny gliniarz.

Hugh Laurie – znany polskim widzom z serialu ‘Dr. House’ – gra tutaj kapitana Jamesa Biggsa. Mówi się o nim ‘gliniarz który zamyka gliniarzy’. Kapitan Biggs jest człowiekiem z zasadami, który nie godzi się na półśrodki i pragnie ukrócić balansowanie na granicy prawa. Nie spodziewajcie się jednak po nim ‘Houseowatości’, wręcz przeciwnie, jest tutaj zrównoważonym i spokojnym oraz konsekwentnym człowiekiem.

Forest Whitaker zagrał kapitana Jacka Wandera. Whitakera – mam nadzieje – nikomu przedstawiać nie trzeba. Gra – jak zwykle zresztą – na bardzo wysokim poziomie. Kapitan Wander uważa, że cel uświęca środki. To on nadzoruje pracę jednostki specjalnej, wspiera swoich ludzi w niemalże każdej sytuacji. Niezwykle medialny jest związany z oddziałem jak z rodziną. Postać zagrana fenomenalnie od początku budzi sympatię w widzach.

Oczywiście w filmie zobaczyć można wiele więcej ciekawych kreacji i naprawdę dobrej gry aktorskiej. Jednakże, chociażby z powodu tych trzech aktorów na film udać się warto. Może nie wniesie on niczego szczególnego do gatunku, ale zdecydowanie jest on dobrym spędzeniem czasu wolnego. Pomimo zachęcającej do spacerów pogody, wszystkich fanów zarówno dobrych sensacji jak i kina akcji zachęcam by udali się do sali kinowej, bo moim skromnym zdaniem naprawdę warto.

 

Obsada:

 

Keanu Reeves – Detektyw Tom Ludlow

Forest Whitaker - Kapitan Jack Wander

Hugh Laurie - Kapitan James Biggs

Chris Evans - Detektyw Paul Diskant

Jay Mohr – Sierżant Mike Clady

Terry Crews - Detektyw Terrence Washington

 

Reżyseria: David Ayer

Scenariusz: James Ellroy , David Ayer

Czas: 109 minut

 

 

 

Korekta: Levir


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...