"Szczurołap" - recenzja

Autor: Michał Krwawicz Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 01-05-2008 14:02 ()


 

Fabuła książki Bruno Lee zatytułowanej „Szczurołap” jest prosta. Z kilku największych muzeów w Imperium giną pewne artefakty. Z Waldenhofu skradziono żyrokopter Thana Orghri. Na ten przedmiot nałożone było potężne zaklęcie, lecz znalazła się magia jeszcze silniejsza. Z owego muzeum uprowadzono również kustosza, Stefana Maecklera. Nie było żadnych świadków tej zbrodni. Taką zagadkę musi rozwikłać Heiko Geissner.

            Najpierw postanawia udać się do Altendorfu, aby odnaleźć maga odpowiedzialnego za zaklęcia, które miały strzec eksponatów. Razem z młodym Bastianem Maecklerem, synem zaginionego kustosza rozpoczyna poszukiwania. Udaje im się odnaleźć hierofanta Erwina von Fautza. Odkrywają misterny plan uknuty przez skavenów, rasę szczuroludzi, powszechnie uważanych za nieistniejące. Heiko zdaje raport swemu przełożonemu, hrabiemu Haupt Anderssonowi. Jednak młodszy brat szlachcica usilnie nie dopuszcza tego do świadomości. Za sprawą jego intrygi Geissner trafia do więzienia, skąd ratuje go poszukiwany przez łowców czarownic hierofant.

            Wiedząc, że tylko krasnoludy mogą im pomóc, wyruszają do ich twierdzy. Niestety, krasnoludki władca odmawia pomocy. Jednak bohaterowie nie zostają sami na polu walki. Dołączają do nich Zabójcy, kasta krasnoludów, którzy poszukują chwalebnej śmierci. Taką grupą udają się do Podziemia, aby rozprawić się z Inżynierami Spaczenia.

            Książka Bruno Lee jest krótka, ale to w żaden sposób nie umniejsza jej wartości. Opisana historia jest niezwykle interesująca. Przede wszystkim czytelnika powinno zaciekawić to, czy misja z góry skazana na niepowodzenie ma jakiekolwiek szanse na to, aby wbrew wszelkim przewidywaniom się udać. Nasuwają się pytania, czy w obliczu takiej katastrofy lepiej nie uciec gdzieś daleko, nie zaszyć się w całkowitym odludziu i starać się wyrzucić z umysłu tę wiedzę. Dziwię się, że w zderzeniu z tymi istotami bohaterowie nie postradali zmysłów.           

            Opowieść bardzo mi się podobała, zwłaszcza wątek z krasnoludami. Autor doskonale ukazał ich upór oraz dążenie do śmierci w chwale jak przystało na zhańbionych Zabójców. Uważam, że jest to jedna z lepszych powieści dziejących się w świecie „Warhammera”. Naprawdę warto to przeczytać. Powinno spodobać się zwłaszcza tym, którzy maja pewien sentyment do krasnoludów, bo pomimo tego, że głównym bohaterem jest człowiek, to jednak cala historia nie miałaby prawa funkcjonować bez tych dzielnych wojowników.

            Polecam wszystkim tę książkę, nie tylko fanom „Warhammera” i rasy krasnoludzkiej. Każdy, kto chciałby spędzić wieczór w ciekawy i zaskakujący, pełen zwrotów akcji sposób może sięgnąć po nią. Można zmierzyć się z siłami ciemności, poznać nowych, interesujących ludzi i nie tylko, a wszystko to na ulubionym fotelu w zaciszu własnego mieszkania.

 

 

 

Tytuł: Szczurołap

Autor: Bruno Lee

Seria: Warhammer Fantasy

Wydawca: Copernicus Corporation

Liczba stron: 208

Format: 12,5x19 cm

Oprawa: miękka

Rok wydania: 2007

Cena: 29.00 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...