„To nie jest kraj dla starych ludzi” – recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 21-02-2008 19:08 ()


To nie jest Ameryka, jaką znamy z hollywoodzkich produkcji, to Ameryka widziana oczyma braci Coen: szorstka, brutalna i umazana w morzu krwi. To miejsce bezwzględnych morderców, handlarzy narkotyków i cynicznych szeryfów.

Podjęcie się realizacji bestsellerowej powieści Cormaca McCarthy’ego było sporym wyzwaniem, gdyż dzieła autora uchodzą za niezwykle trudne do przełożenia na język kina. Tandem braci poradził sobie z tym zadaniem znakomicie.

Coenowie opowiadają w swoim stylu, wolno, ale dbając pieczołowicie o każdy detal. W takiej z pozoru sennej atmosferze rozgrywa się dramat na teksańskim odludziu. Myśliwy Moss znajduje na miejscu niedoszłej transakcji sporą ilość trupów, samochód zapakowany po brzegi narkotykami oraz walizkę pieniędzy. Nie mając zbyt wielkich oporów moralnych, wiedziony chęcią szybkiego zysku, przywłaszcza brudną forsę. Tym samym skazuje siebie i całą rodzinę na szaleńczą walkę o życie. Jeszcze przed momentem polował na pobliską zwierzynę, teraz sam będzie ofiarą, a jego przeciwnik najgorszym z możliwych zwierząt – człowiekiem pozbawionym jakichkolwiek uczuć. Anton Chigurh to maszyna do zabijania, bezwzględny sadysta, któremu mordowanie przychodzi z łatwością, a każda kolejny trup przybliża go do wykonania misji. Anton posiada własny kodeks zasad, jakże brutalnych i nieetycznych. Nie omieszka prawić filozoficznych kazań swoim ofiarom (niezapomniana scena rozmowy ze sprzedawcą). Jak dużo możesz poświęcić dla rzutu monetą? Ostateczną wyrocznią w kwestii życia lub śmierci jest jedynie orzeł bądź reszka.

Trzecią centralną postacią obrazu jest szeryf Ed Tom Bell. Z jego punktu widzenia śledzimy całą historię. Bell należy do ludzi starej daty, którzy pamiętają jeszcze okres, kiedy stróż prawa mógł swobodnie poruszać się bez broni u boku. Jednak czasy się zmieniły, stały się bardziej niebezpiecznie, drapieżne, a przeciwnicy korzystają z coraz bardziej wyrafinowanych broni i metod. Honor, zasady, patriotyzm powoli odchodzą w zapomnienie, zostawiając tylko prerię spaloną słońcem, przesiąkniętą krwią setek ofiar bezmyślnych mordów. Bell nie może się przystosować do nowego porządku, w jego zachowaniu pojawia się niepewność, budzi się strach, uczucie, które nie może iść w parze z pełnioną funkcją. Kiedy dobro udaje się na przedwczesną emeryturę, zło na ziemi pozostaje niepokonane.

Dzieło braci Coen już teraz można zaliczyć do panteonu sztandarowych pozycji światowego kina. „To nie jest kraj dla starych ludzi” zgrabnie łączy w sobie kilku stylów: typowego thrillera, kina drogi oraz współczesnego westernu. Historia stara się wyjaśnić pewne ludzkie postępowania, z jednej strony zachwyca prostotą z jaką została opowiedziana, z drugiej przeraża wizją świata wypranego z emocji i norm moralnych. Film traktuje o przemijaniu, upadku wartości, na których zbudowany został „amerykański sen”.

Twórcy korzystają w oszczędny sposób ze środków wyrazu, czasami ograniczając się do widoku prerii, momentu ciszy, dialogu; muzyka pojawia się okazjonalnie. Potrafią nawet z niewielkich kreacji aktorskich wycisnąć maksimum możliwości. Bez wątpienia rolę życia zagrał Javier Bardem (kreacja warta Oskara). W nieco staromodnej fryzurze przemierza Teksas jako demoniczny morderca z własnym moralnym kodeksem. Na myśl przychodzi Święty od Morderców z serii Gartha Ennisa. Josh Brolin, kreujący postać mrukliwego Mossa, prezentuje się wiarygodnie, a co najważniejsze, nie daje się zepchnąć na dalszy plan. Genialnie w roli zmęczonego życiem szeryfa wypada Tommy Lee Jones.

Od czasów „Fargo” Coenowie nie nakręcili tak idealnego i wstrząsającego dzieła. Styl, w jakim dokonali tej sztuki pozwala sądzić, że kino nadal ma sporo do zaoferowania przeciętnemu widzowi. Warto pamiętać, że ekranizacja powieści McCarthy’ego to film na wskroś pesymistyczny. Zazwyczaj wybieramy tytuły rozrywkowe, pozostałe odstawiając na inną okazję. Obraz zawiera uniwersalne przesłanie i dlatego jest tak piekielnie dobry. To jest Ameryka McCarthy’ego doskonale uchwycona przez braci Coen. Zaściankowa, brudna, boleśnie prawdziwa. Kraj, gdzie pieniądze i narkotyki odgrywają kluczowe rolę, a wartości takie, jak: odwaga, patriotyzm ulegają dewaluacji. Mity są obalane, a sprawiedliwość nie zawsze święci triumf.

 9,5/10

Tytuł: "To nie jest kraj dla starych ludzi"

Reżyseria: Joel Coen, Ethan Coen

Scenariusz: Joel Coen, Ethan Coen

Obsada:

  • Tommy Lee Jones
  • Josh Brolin
  • Javier Bardem
  • Kelly MacDonald
  • Woody Harrelson
  • Beth Grant
  • Tess Harper

Zdjęcia: Roger Deakins

Muzyka: Carter Burwell

Montaż: Joel Coen, Ethan Coen

Czas trwania: 122 minuty.

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...