„Wbrew naturze” tom 2: „Polowanie” - recenzja

Autor: Dominika Malecka Redaktor: Motyl

Dodane: 03-07-2018 14:11 ()


Tajemnicze wizje, przepowiednie, osobliwy świat antropomorficznych zwierząt, gdzie sztywne reguły zabraniają mieszania się różnych ras. To wszystko zaprezentowała w pierwszym tomie Wbrew naturze Mirka Andolfo, wprowadzając nas w samo centrum życia Leslie – seksownej świnki, która chciałaby, by jej marzenia się urzeczywistniły.

Tymczasem sytuacja ma się zgoła odmiennie, a to, co teraz rozgrywa się w jej życiu, można nazwać tylko jednym słowem. Koszmar. Jej przyjaciele odeszli, a ona znalazła się szponach szajki, która ma wobec świnki niecne zamiary. Sytuacji nie poprawia fakt poszukiwania Leslie za podwójne morderstwo oraz przebudzenia się w jej głowie tajemniczego bóstwa. To zbyt wiele jak dla pospolitej świnki, która chciała tylko znaleźć odpowiedniego partnera. Gdy współtowarzysze jej niedoli przybliżają jej historię niejakiej Bes i rolę, jaką ona ma odegrać, przed Leslie rysuje się wręcz niemożliwe zadanie. Tym bardziej że moc, którą dysponuje, niczym nieokiełznany żywioł daje coraz częściej znać o sobie, a jej złowrogie wcielenie zaczyna przybierać na sile i opanowywać wolę słabiutkiej świnki.

Świat stworzony przez Mirkę Andolfo jest frapujący już z samego założenia przestrzegania czystości ras. Dorzucając do tego walkę o władzę i pierwiastek mityczno-fantastyczny otrzymujemy pasjonującą i trzymającą w napięciu opowieść o śwince, która znalazła się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiedniej porze. Wątek opętania jej przez pradawne wilcze bóstwo rozwija się nieszablonowo, w oczekiwaniu na punkt kulminacyjny połączenia dwóch mocy. Finał zapowiada się niezmiernie ciekawie.

Szkoda, że ta wizja Mirki Andolfo nie jest kompletna. Autorka w drugim tomie przesunęła nieco akcenty w kierunku młodzieżowego charakteru opowieści, starając się nakreślić jakieś relacje między Leslie a jej rzekomymi porywaczami. To najsłabszy element tej opowieści, stereotypowy i sprawiający wrażenie piętrzenia niepotrzebnych dialogów. Podkreślanie cech charakterów naczelnych postaci na każdym etapie powieści wydaję się marnowaniem jej potencjału. Dużo lepiej prezentuję się motyw z wilczym bóstwem i próbami przejęcia przez niego kontroli nad Leslie. Jest tu miejsce nie tylko na akcję, ale też moralne rozterki.

Złego słowa nie można za to powiedzieć o graficznie stronie tego przedsięwzięcia. Ilustracje Włoszki działają na wyobraźnię, podkreślają niejednoznaczność i zagubienie postaci, a równocześnie nadają posępnej i mrocznej opowieści lekkości. Leslie przeżywa huśtawkę nastrojów, co autorka umiejętnie podkreśla wyszukaną gamą gestów i min, ale nie przestaje też być sobą. Potrafi się zapomnieć i wcinać z ochotą żarcie albo wprost emanować i kusić swą seksualnością. Andolfo nie ucieka od odważnych scen, a nawet stara się je uwypuklać w kluczowych momentach. Dla czytelnika nastawionego na estetyczne wrażenia z lektury Polowanie będzie nie lada gratką.

Kolejne niewiadome i niepewna przyszłość Leslie, która nie jest już tak potulną świnką, jaką autorka nakreśliła w pierwszym tomie, podsycają ciekawość, będąc zachętą do sięgnięcia po trzeci album. Warto poznać dalsze perypetie urokliwej Leslie, jak i tego unikalnego świata. Drugi tom to przystawka przed finałowym daniem, na które ostrze sobie ząbki. Polecam.

 

Tytuł: „Wbrew naturze” tom 2: „Polowanie”

  • Scenariusz: Mirka Andolfo
  • Rysunki: Mirka Andolfo
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawca oryginału: Panini Comics
  • Format: 170x260mm
  • Oprawa: miękka
  • Liczba stron: 96
  • druk: kolor
  • Data wydania: 22.05.2018 r. 
  • ISBN: 978-83-8110-350-3
  • Cena: 40 zł

Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus