„Ex Machina” tom 1 - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 30-06-2018 23:59 ()


 

Każda epoka ma swojego bohatera, dyktatora albo innego nawiedzonego polityka czy prezydenta. Idąc tym tropem, Brian K. Vaughan nie szuka daleko pomysłów na swoje scenariusze tylko serwuje nam to, czym na co dzień jesteśmy karmieni przez przeróżne media. Jednak z niewielkim wyjątkiem.  Swoje dzieło upiększa o fantastyczne wątki, których we współczesnym świecie próżno szukać. Co powstało z takiego połączenia? Jeden z najlepszych i wielokrotnie nagradzanych komiksów poprzedniej dekady - Ex Machina.

Jednakże i w tym przypadku autor Sagi używa prostych środków w nakreśleniu historii, a dokładniej rzecz ujmując - narodzin bohatera. Na pierwszy rzut oka otrzymujemy powszechnie znane – „od zera do bohatera”, bo tak właśnie zaczyna się opowieść o inżynierze, który w wyniku wypadku uzyskał zdolność do komunikowania się z maszynami i wydawania im poleceń. Można powiedzieć, pomysł jak każdy inny, ale Vaughan na tym nie poprzestaje. Jego bohater jest trochę inny niż znane nam zastępy herosów seryjnie produkowane przez Marvela czy DC. Mitchell Hundred dzięki swoim umiejętnościom zaczyna pomagać mieszkańcom Nowego Jorku jako Potężna Maszyna. Czy to szczyt możliwości twórcy? Otóż nie. Bohater zrzuca maskę i postanawia konturować swoje dzieło, ale już jako burmistrz miasta. To już całkiem inny rodzaj odpowiedzialności, gdy każdy może poprzeć lub skrytykować jego vendettę przeciw przestępcom. Hundred wystawia się na widok publiczny nie tylko jako burmistrz, ale człowiek obdarzony ponadprzeciętnymi zdolnościami. Przez część swoich wyborców traktowany jest jako jedyna właściwa osoba na tym stanowisku, ale nie brakuje też głosów sprzeciwu i obrzucanie burmistrza błotem, wyzywając go od dziwaków i kosmitów. Komiks amerykański straciłby wiele ze swojej wartości, gdyby nie upchnięto do niego motywów dotyczących tolerancji. Autor od tego stereotypu również nie ucieka.  

Siłą serii nie jest wyłącznie kreacja głównego bohatera. Vaughan obsadził Hundreda w centrum wydarzeń, ale nie zapomniał o postaciach drugiego planu. Mamy cały sztab burmistrza z jego ochroniarzem Bradburym na czele, a także tajemniczego kompana Kremlina. Pomysł na serię zrodził się po tragicznych wydarzeniach z 11 września, które mocno oddziałują na fabułę komiksu, by nie rzec, że są impulsem do działań burmistrza.

Chronologia opowieści jest dość płynna, otrzymujemy sporo retrospekcji wplecionych w bieżące wydarzenia. Dzięki temu możemy lepiej poznać wcześniejsze losy bohaterów, a także, korzystając z takiego modelu narracji, Vaughan nie musi wszystkiego ujawniać na początku. Zostawia sporo niedopowiedzeń, furtek dla kolejnych wydarzeń czy nieprzewidzianych zwrotów akcji. Autor zadbał, aby Hundred obok biurokratów i spraw związanych ze swoim urzędem mógł wykazać się również w konfrontacji z przeciwnikami.

To, co z Ex Machiny czyni nieprzeciętny komiks to niewątpliwie dialogi - soczyste, wyważone, okraszone odpowiednią dawką  humoru. Autor nie preferuje dynamicznej akcji, bardziej skupia się na problemach związanych z piastowaniem funkcji publicznej oraz nietypowymi zdolnościami. Wszystko jest zbudowane według dobrze znanego schematu. Hundred podobnie jak Superman ma swój kryptonit, a także jest tylko człowiekiem i jemu również przydarzają się błędy.

Dopełnieniem scenariusza są rysunki Tony’ego Harrisa – wyraziste, dobrze oddające emocje postaci. Jeżeli przypadła wam do gustu jego kreska w „Starmanie” to tutaj raczej także nie powinniście narzekać. Ciekawie wypada również kolorystyka komiksu, zmieniająca się w zależności od tego, w jakim czasie rozgrywa się dana scena. Zdecydowanie pokazanie retrospekcji w nieco odmiennych barwach było strzałem w dziesiątkę.  

„Ex Machina” to seria wyróżniona nagrodą Eisnera, lepszej rekomendacji raczej nie trzeba. Twórcy komiksu dostarczają czytelnikowi sporo inteligentnej rozrywki na wysokim poziomie, jednocześnie pokazując, że komiks jako jedno z mediów może w interesujący sposób dotykać spraw związanych z polityką najsilniejszego mocarstwa na świecie. A sam Vaughan udowodnił po raz kolejny, że jest jednym z najlepszych scenarzystów za oceanem.

 

Tytuł: Ex Machina tom 1

  • Scenariusz: Brian K. Vaughan
  • Rysunki: Tony Harris, Tom Feister
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 17.05.2018 r. 
  • Przekład: Tomasz Kłoszewski
  • Oprawa: twarda
  • Stron: 276
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Format: 170x260
  • ISBN: 978-83-281-3427-0
  • Cena: 89,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 

Galeria


comments powered by Disqus