Disney kontra Disney - dominator światowego box office'u

Ostatni Jedi rzutem na taśmie, ostatniego dnia roku, zapewnił sobie tytuł filmu, który w 2017 r. osiągnął największe wpływy w amerykańskim box office. Filmowi Riana Johnsona zajęło to raptem 17 dni. Tyle wystarczyło, by osiągnąć wynik lepszy niż przez cały czas emisji w kinach uzyskała Piękna i Bestia - czyli ponad 504 miliony dolarów. W ostatni weekend roku VIII epizod ponownie znalazł się na pierwszym miejscu box office'u z wynikiem 52,4 milionów dolarów, ale tylko nieznacznie wyprzedzając Jumanji: Przygodę w dżungli, która zanotowała wzrost popularności i zarobiła 50,6 milionów dolarów. Jednak według prognoz 4-dniowy weekend - licząc świąteczny poniedziałek - wygra Jumanji, mając na koncie 67 milionów dolarów wpływów, a obraz Disneya będzie musiał się zadowolić jedynie 65,5 milionami. 

Ostatni Jedi na świecie radzi sobie równie dobrze, jego wpływy na rynku zewnętrznym sięgnęły 523 milionów dolarów. Razem z wpływami z Ameryki film od premiery zarobił już dokładnie jeden miliard i czterdzieści milionów dolarów. Disney w tym roku jest poza wszelką konkurencją. Wpływy z biletów w ostatnich 365 dniach sięgnęły blisko 5,8 miliarda dolarów. Drugi Universal jest ponad miliard słabszy, a kolejne wytwórnie dzieli już przepaść. 

Ostatni Jedi zapewne też osiągnie największe wpływy z filmów, które debiutowały w 2017 r., bo od Szybkich i wściekłych 8 oraz Pięknej i Bestii dzieli go raptem niespełna i nieco ponad 200 milionów dolarów.