„Sunstone” tom 5 - recenzja

Autor: Dominika Malecka Redaktor: Motyl

Dodane: 12-12-2017 22:24 ()


Wielki finał serii Sunstone zbliżał się wielkimi krokami i oto nastał. Każdy, kto wyczekiwał zwieńczenia opowieści Ally i Lisy, właśnie się doczekał. Nie jest to może tak gorące zakończenie, na jakie się zapowiadało, ale nadal to całkiem porządnie skrojona fabuła wypośrodkowana na relacje dwóch kobiet, ukazana przez pryzmat BDSM.

Sejic ciekawie odwraca dotychczasowe relacje między bohaterkami. Przyjaźń Ally i Lisy wystawia na próbę. Nowe spojrzenie na ich związek pozwala autorowi niejako na wprowadzenie opowieści w opowieści, dzięki czemu możemy rzucić okiem na poprzednie fragmenty historii. Zabieg ten pozwala też postaciom mówić to, co dotychczas skrywało się jedynie w ich myślach. Tu nie chodzi nawet tyle o odkrywanie własnej seksualności, ile uczucia. Udziela odpowiedzi na powszechne pytania. Ile może dla nas znaczyć druga osoba? Czy możemy rozmawiać otwarcie o seksie bez zażenowania? Ktoś w tym związku musi przejąć inicjatywę i w końcu na coś się zdecydować. Niekoniecznie musi być to partner dominujący. Sejic stara się w jasny sposób powiedzieć, że dominant nie zawsze jest pewny siebie, a uległy może wybić się ponad ramy podległości. Bo ten, kto jest silny i sprawia wrażenie dominującej jednostki, może być również niepewny swoich uczuć i przerażony rodzącą się miłością. Dużo pracy należy włożyć w związek, aby przetrwał. Nikt przecież nie jest pozbawiony wad.

Mimo wielu zawirowań Sejic pozwala sobie na szczęśliwe zakończenie. Autor aplikuje wzruszające, a zarazem zabawne momenty. Można dostrzec niewielkie niedociągnięcia, ale jest to na tyle sprawnie opowiedziane, że finał śledzi się z zapartym tchem.

Graficznie tom piąty Sunstone stoi ma wysokim poziomie. Stjepan Sejic potrafi nadać poszczególnym kadrom nieco pikanterii, popuścić wodze fantazji, jak też pozwolić sobie na metafory ukryte między kadrami, jak podczas rozmowy telefonicznej czy poprzez zilustrowanie związku bohaterek w postaci mostu. Jego styl ewoluuje w zależności od sceny, potrafi być nieco komiczny, ale też nastrojowy i ekspresyjny. Niekiedy dla podkreślenia emocji jego rysunki nabierają cech malarskich. Nie da się ukryć, że jest to urozmaicenie, które dynamizuje fabułę lub w miarę potrzeby buduje odpowiedni nastrój. Można nawet pozwolić sobie na stwierdzenie, że Sejic w dużej mierze opowiada obrazem i w tej sztuce czuje się pewniej niż w dialogach.

Podsumowując, Sunstone to ciekawy projekt, historia z nienachalnym BDSM w tle w głównej mierze skupiająca się na bohaterkach i ich relacjach. Warto polecić miłośnikom BDSM, ale myślę, że czytelnicy komiksów również mogą sięgnąć po ten tytuł, zwłaszcza dla ilustracji Sejica. Pozycja Waneko jest godna polecenia.

 

Tytuł: „Sunstone” tom 5

  • Scenariusz: Stjepan Sejic
  • Rysunki: Stjepan Sejic
  • Okładka: Stjepan Sejic
  • Wydanie: I
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka
  • Format: 168×258 mm
  • Cena: 64,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus