Linda Nagata „W stronę mroku” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 30-08-2017 13:35 ()


„W stronę mroku” to ostatni tom trylogii „Czerwień” autorstwa Lindy Nagaty. Jest to kontynuacja wojennych przygód Jamesa Shelley’ego, żołnierza po przejściach, wplątanego w wydarzenia wykraczające poza zwykłe pole walki, nawet to futurystyczne.

W książce tej jesteśmy świadkami niefortunnych wydarzeń związanych z istnieniem Czerwieni. Nie każdy umie pogodzić się, że nieznany „byt” może wpływać na losy ludzi. Terroryzm sięga do granic możliwości – i to dosłownie. Wielu chce zdobyć kontrolę nad Czerwienią, by samemu decydować o losach świata. Co więcej, wiele działań dyktowanych przez Czerwień sugeruje, że nawet sztuczna inteligencja nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego. Shelley staje przed wyborem czy zostać marionetką, czy wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.

Trzeci tom wojennego SF jest w dalszym ciągu pełen akcji, strzelania i wybuchów, jednak nie jest to już tak porywające, jak wcześniej. Gdzieś wkradła się monotonia. Jednak cieszy mnie, że autorka zmusiła głównego bohatera do podejmowania trudnych decyzji. Można by powiedzieć nawet – w końcu to zrobiła. Jaki jest finał i konsekwencje jego decyzji musicie przekonać się sami. Ja jestem zadowolony, że zakończenie nie jest białe albo czarne.

Jak już wspomniałem, w dalszym ciągu w powieści mamy dużo akcji. Jest w tym wszystkim więcej chaosu niż w poprzednich częściach, jednak wydaje się, że to celowy zabieg związany z fabułą. Niestety, było w tym tomie coś zaburzającego przyjemność z czytania. Być może chaos sięgał zbyt daleko.

Wydanie książki jest zadowalające. Nad mankamentami z klejeniem pierwszej strony nie będę się rozwodził, podkreślałem to wiele razy. Redakcyjnie i graficznie jest bardzo dobrze. Być może jakieś literówki mi umknęły, ale to znaczy, że nie miały większego znaczenia dla odbioru całości. Okładka po raz trzeci jest świetna. Żałuję tylko, że nigdzie nie dostaliśmy przedstawienia całej postaci głównego bohatera.

Ostatni tom „Czerwieni” polecam wszystkim, którzy czytali poprzednie dwa. Zachęcam również do sięgnięcia po całą trylogię. Jest bardzo prawdopodobne, że ktoś, kto przeczyta wszystko jednym tchem, nie odniesie tych negatywnych odczuć znużenia przy „W stronę mroku”. Cała seria jest naprawdę interesującą wizją przyszłości, a może świata dziejącego się obok nas? Przecież oddziały Jamesa Shelley’ego brały raczej udział w wojnie cieni, która może toczyć się tuż za rogiem. Przypuszczam, że za parę lat, wracając do tej powieści, stwierdzimy, że autorka całkiem sporo przewidziała. W końcu tak przystało na porządne SF.

 

Tytuł: „W stronę mroku” 

  • Autor: Linda Nagata
  • Wydawnictwo: Rebis
  • Tłumaczenie: Mirosław P. Jabłoński
  • Miejsce wydania: Poznań
  • Liczba stron: 480
  • Format: 132x202 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 18.07.2017 r.
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus