Mary Sue Ann „Zabójcza podświadomość” - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 01-07-2017 13:31 ()


Od jakiegoś czasu literatura kryminalna i sensacyjna ewoluuje w stronę jak największej brutalności, kiedyś zastrzeżonej dla tanich horrorów. Im więcej makabrycznych opisów, tym większe powodzenie książki. Wydaje mi się to pewną pomyłką i na pewno nie jestem zwolenniczką tego typu literatury. Dobrze wiem, że na świecie istnieją maniacy opętani żądzą sadystycznych mordów, ale po prostu nie lubię czytać o ich działalności i nie rozumiem ludzi, których to podnieca. Niestety wśród nowych książek próżno szukać pozycji na miarę Agathy Christie czy choćby Georgesa Simenona. Zamiast opisywać prace nad rozwiązaniem zagadki kryminalnej, przelewa się na papier hektolitry krwi i epatuje ilością wyprutych flaków. Bo to jest najważniejsze, przyciąga uwagę czytelników. Jak wcześniej napisałam, nie rozumiem, jak coś takiego może się podobać do tego stopnia, żeby stanowiło o poczytności książki niezależnie od wartości literackich. A niestety można często odnieść wrażenie, że tak właśnie jest. „Zabójcza podświadomość” to najlepszy przykład – świetne założenia paranormalnego kryminału, zmarnowane przez wstawki rodem z horroru. Istnieje pewien odsetek czytelników i ja sama do niego należę, którym takie opisy zwyczajnie psują apetyt na książkę. A szkoda.

Jack White przywykł do wszelkiego rodzaju okrucieństw, jakich dopuszczają się najbardziej zwyrodniali przestępcy. W każdym razie tak dotąd sądził. Zaczyna jednak stykać się z przypadkami, które dosłownie jeżą mu włosy na głowie. Nieuchwytny zabójca w okrutny sposób masakruje swoje ofiary i nie zostawia przy tym żadnego śladu, po jakim można by go namierzyć. Ponieważ w szczególny sposób upodobał sobie kobiety w zaawansowanej ciąży, do śledztwa włącza się też FBI. Początkowo nie przynosi ono żadnych efektów. Dopiero gdy wzięta agentka nieruchomości, Laura Kowalsky, zaczyna dostawać niepokojące wiadomości i decyduje się przeprowadzić własne dochodzenie, sprawa nabiera tempa. Wygląda jednak na to, że bez pomocy leżącego w śpiączce małego chłopca nie uda się jej rozwiązać. Zdolności paranormalne dziecka zdają się żyć własnym życiem, choć jego ciało pozostaje nieprzytomne i bezwładne...

Książka Mary Sue Ann należy do nielicznych, których czytanie przerwałam w połowie. Miałam dość makabry i ponurego nastroju, uświadamiania czytelnikowi na każdym kroku, że jest igraszką w rękach losu i bezbronną ofiarą pierwszego lepszego psychopaty. Świat, w którym żyjemy, jest zły, to prawda, ale po co uświadamiać to na każdym kroku, i to w taki sposób? Niewiele razy w moim życiu napotkałam książkę budzącą aż tak negatywne odczucia z uwagi na tworzony przez autora nastrój. I nie są to uczucia typu strach czy groza, tylko odraza i niechęć. Chyba nie o to chodziło. Do tego dochodzi pewna sztampowość, jeśli idzie o postacie. Każda z nich sprawia wrażenie, jakby człowiek już gdzieś się na nią natknął, jak nie w książce, to na filmie. Razem to wszystko daje pozycję strawną chyba niemal wyłącznie dla tych, którzy kochają się w jatkach. Wątek paranormalny dopisany jest na siłę, chyba pod wpływem twórczości Grahama Mastertona. Przepraszam, że wybrzydzam, ale „Zabójcza podświadomość” należy do tego typu książek, którego szczerze nie znoszę. Konkretnie do tego, w którym rozwiązanie zagadki kryminalnej jest dużo mniej ważne niż dokładne opisanie makabrycznych scen. A na dodatek wszystkie postaci książki, z wyjątkiem mordercy, sprawiają wrażenie wyciętych z papieru i przyszpilonych niezdarnie do tła zdarzeń.

Co mogę powiedzieć o tej książce dobrego? Niewątpliwie nie jest nudna, za to gramatycznie i literacko poprawna, a to już dużo. Autorka dobrze wie, jak pisać, niestety nie bardzo wie, co. Sposób ujęcia tematu, którego się podjęła, został już dawno zmiędlony przez setki lepszych i gorszych pisarzy, a to znaczy, że coraz trudniej napisać w nim coś w miarę oryginalnego. Nawet nie wiem, czy warto się starać. Jest on w odniesieniu do kryminału jako gatunku literackiego czymś niby pornografią w stosunku do romansów – adresowany do swego rodzaju zboczeńców, których podnieca rzeźnia. Ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Dla tych, którzy kochają się w ponurych i krwawych lekturach, ta książka stanowi wymarzony prezent. Skromnie, lecz nie byle jak wydana, na eleganckim kremowym papierze, z pewnością zadowoli miłośników gatunku.

 

Tytuł: „Zabójcza podświadomość”

  • Autor: Mary Sue Ann
  • Gatunek: kryminał paranormalny
  • Okładka: miękka
  • Ilość stron: 388
  • Wydawnictwo: Oficynka
  • Rok wydania: 2017
  • ISBN: 978-83-64307-56-0
  • Cena: 32.00 zł

Dziękujemy wydawnictwu Oficynka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus