„Superior Spider-Man" tom 7: „Lud goblinów" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 20-06-2017 23:16 ()


Zaaferowany pomniejszymi łotrami i skomplikowanym życiem osobistym, które wydaje się największym przeciwnikiem Otto Octaviusa, nowy/stary obrońca Nowego Jorku zbagatelizował nadciągające wielkimi krokami zagrożenie. Lawirując między niełatwymi relacjami między swoją ciocią, Anną Marie a odchodzącym od zmysłów burmistrzem J.J. Jamesonem, pozwolił, aby jeden z najgroźniejszych wrogów Spider-Mana zbudował armię i przygotował plan przejęcia miasta. Czy to tylko nieuwaga, przepracowanie, a może Superior Spider-Man nie jest tak doskonałym herosem, jakby mu się wydawało?

Dan Slott i Christos Gage zabierają nas w ostatnią walkę Octopusa w kostiumie swojego odwiecznego rywala. Norman Osborn jest jednym z najbardziej nieprzewidywalnych przeciwników Pająka, a propozycja, jaką składa swojemu niedawnemu kompanowi w zbrodni, nie jest ofertą, którą się odrzuca. Podrażniony i zirytowany zachowaniem swojego oponenta wdraża plan zniszczenia miasta i zadania decydującego ciosu Spider-Manowi, pozbawienia go prawdziwej siły – czyli najbliższych mu osób. Za swoją arogancję i pychę przyjdzie Ottonowi zapłacić wysoką cenę. To kolejna najbardziej bolesna dla niego lekcja, okupiona ofiarami. Gdzieś głęboko w umyśle bohatera dochodzą do głosu myśli, że może jednak to nie jego miejsce, a czas niegdysiejszego geniusza przeminął. Wraz z wahaniami i wątpliwościami pojawia się iskierka nadziei dla Petera, który ostatecznie nie zniknął z umysłu bohatera. Przegląd najważniejszych wartości dla jednego i drugiego skutkuje podjęciem przez Otto niezwykle istotnej decyzji, od której zależy życie wielu osób, na których mu zależy. W tym decydującym momencie dawny szwarccharakter wydaje się gotowy na poświęcenie i poniesienie ofiary dla dobra ogółu. Jednak nie wszystkie jego błędy uda się naprawić.

Zakończenie Superior Spider-Mana nie zaskakuje, tym bardziej że każdy, kto śledził na bieżąco przygody Pająka, raczej przewidywał, że taki moment kiedyś nadejdzie. Powrót prawowitego obrońcy Wielkiego Jabłka. Slott i spółka na finał tej opowieści przygotowali trzymający w napięciu pojedynek z Goblinem, który wypada nad wyraz okazale. Twórcom udało się spiąć w zgrabną fabułę wszystkie najważniejsze dotychczas wątki. Można jednak odnieść wrażenie, że jak na przygotowywanie finałowego starcia jego kulminacja jest dość powszechna i szybko zakończona. Aż szkoda, że włodarze Marvela nie pokusili się o więcej czasu na rozwój postaci Octaviusa śmigającego na pajęczynach po Nowym Jorku. Odmieniony Parker i jego codzienne gaszenie pożarów, nauka relacji międzyludzkich, dokonywanie trudnych, niekiedy balansujących na granicy etyki wyborów, to najlepsze momenty tej serii. Powrót na właściwe tory dla Pająka odbył się natomiast błyskawicznie, bez należytej dramaturgii. Pozostał mały niedosyt.  

Nie zmienia to faktu, że cała seria poświęcona Superior Spider-Manowi jest warta uwagi. Teraz pozostaje nam już tylko wyczekiwać przygód regularnego Pająka, który z pewnością będzie zmuszony zmierzyć się z niezbyt dobrą reputacją pozostawioną mu przez swojego „poprzednika”. „Szczęście Parkera” nadejdzie już w lipcu.

 

Tytuł: „Superior Spider-Man" tom 7: „Lud goblinów"

  • Scenariusz: Dan Slott, Christos Gage
  • Rysunki: Giuseppe Camuncoli, Javier Rodriguez, Philippe Bronies, Will Sliney
  • Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data publikacji: 24.05.2017 r.
  • Liczba stron: 168
  • Format: 16,5x23,5 cm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus