„Auta 3" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 18-06-2017 17:13 ()


W karierze każdego zawodowca przychodzi taki moment, kiedy młodzi i ambitni przeciwnicy czekają na potknięcie mistrza lub też starają się dowieść, że teraz nadszedł czas nowej generacji zawodników. Szybszych, bardziej zdeterminowanych, ale też aroganckich i mocno zapatrzonych w siebie. Kiedy podczas jednego z wyścigów Zygzak McQueen nie wytrzymuje ciążącej na nim presji, a w rezultacie ulega wypadkowi, może to oznaczać, że czas mistrza przeminął.  Czy aby na pewno?

Debiut reżyserski Briana Fee odpowiedzialnego dotychczas za storyboardy do poprzednich odsłon serii wypadł całkiem okazale. Trzecia część Aut to powrót do korzeni, do rywalizacji na torze, ale też sentymentalna odyseja Zygzaka do miejsc i osób niezwykle ważnych dla niego. Pixar zrozumiał swój błąd z poprzedniej części i na razie zaprzestał wciskania na siłę w fabułę wątków sensacyjnych. Nadszedł czas zmian i Fee doskonale uchwycił moment, w którym może jeszcze wycisnąć coś z postaci Zygzaka, pogłębić jej charakter, a także dorzucić atrakcyjnego przeciwnika w osobie Jacksona Storma. To schemat znany choćby ze sportowych dramatów, żeby tylko przywołać Rocky’ego czy Niepokonanego Seabiscuita, a nawet Karate Kida. Nie ma zatem w tym nic odkrywczego, ale nauka, którą wyciągnięto po poprzedniej odsłonie, nie poszła w las.

Pewnych ograniczeń nie sposób przeskoczyć, a i czas każdego sportowca jest ograniczony. Nie można jednak odbierać nikomu szansy do rywalizacji. Zygzak przeżywa w tym filmie załamanie czy zawahanie więcej niż jeden raz. Nowe metody treningowe nie są dla niego, a nie widzi się jeszcze w roli emeryta sprzedającego gadżety ze swoim wizerunkiem. Świat wyścigów się zmienia, a on niestety tkwi cały czas w miejscu, nie dopuszczając do siebie myśli o nowinkach technicznych. Robi to, co najlepiej potrafi, ale z przyczepioną łatką niepokonanego mistrza obciążenie psychicznie skutecznie blokuje mu drogę do mety. A ta wydaje się oddalać coraz bardziej. Dlatego też twórcy zabierają widza w nieco nostalgiczną podróż do miejsca, gdzie wyścigi nabierały swojego kształtu, hartowały ducha pierwszych czempionów, dbały nie tylko o czystość rywalizacji, ale też przyjaźń poza torem wyścigowym. Dla Zygzaka to kolejna ważna lekcja, z której musi wyciągnąć odpowiednie wnioski. Najbliższy jego start może być przecież ostatnim.

Pixar jak zwykle zadbał o stronę wizualną widowiska, a autka prezentują się fantastycznie. Mimo że składają się ogólnie z twarzy, to mimika karoserii jest na tyle dopracowana, aby oddać emocje poszczególnych bohaterów. Auta 3 nie epatują też nachalnym dydaktyzmem, droga, jaką musi przebyć Zygzak, kształtuje się naturalnie, a jego dojrzewanie do poważnej decyzji jest przemyślane i przekonująco uargumentowane. Bez wątpienia część domykająca trylogię powinna przypaść do gustu zarówno młodszym, jak i starszym widzom. Niewykluczone też, że bohaterów Chłodnicy Górskiej jeszcze zobaczymy. Potencjał historii o wyścigach samochodowych wciąż pozostaje niewyczerpany, a przed Zygzakiem, jak przed każdym zawodowcem, nowe wyzwania.  

Ocena: 7/10

Tytuł: „Auta 3"

Reżyseria: Brian Fee

Scenariusz: Kiel Murray, Bob Peterson, Mike Rich

Obsada (głosy):

  • Owen Wilson
  • Cristela Alonzo
  • Chris Cooper     
  • Nathan Fillion
  • Armie Hammer     
  • Ray Magliozzi     
  • Tony Shalhoub     
  • Bonnie Hunt     
  • Lea DeLaria     
  • Kerry Washington

Producent: John Lasseter, Kevin Reher, Andrea Warren 

Muzyka: Randy Newman

Zdjęcia: Jeremy Lasky, Michael Sparber, Kim White

Montaż: Jason Hudak

Scenografia: William Cone

Czas trwania: 109 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji


comments powered by Disqus