„Aż do piekła” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 23-03-2017 08:48 ()


Western – jeden z najstarszych gatunków filmowych – od lat służy twórcom jako instrument do pokazywania amerykańskich skrajności. Raz obserwujemy przepych, drapacze chmur i przeludnione ulice olbrzymich metropolii, by za chwilę znaleźć się na całkowitym odludziu, gdzie diabeł mówi dobranoc. Tu również toczy się życie, tyle że znacznie wolniej, a lokalni mieszkańcy zmagają się z problemami, które co najwyżej aspirują do miana odartej ze złudzeń codzienności. Jak wygląda Ameryka tym razem w oczach szkockiego reżysera?

Bracia Toby i Tanner postanawiają dokonać śmiałego napadu na bank. Nie wszystko idzie po ich myśli, ale skok okazuje się powodzeniem. Ośmieleni, łapiący wiatr w żagle, nie zamierzają poprzestać na tylko jednej placówce. Wkrótce ich łupem padają kolejne filie. Wydawałoby się, że są jedynie parą rzezimieszków pragnącą wzbogacić się szybko kosztem pracy innych. Ich przestępcza działalność jest odpowiedzią na nieuczciwość zachłannych korporacji i bezdusznych urzędników. Okazuje się, że oddział banku, który obrabowali, ma zamiar przejąć ich ziemię. Stąd nieco szalony pomysł spłacenia zadłużenia zrabowanymi pieniędzmi. Ironia losu. Ich śmiałe wyczyny nie pozostają bez echa wśród lokalnych stróżów prawa. W pościg za zuchwałymi złodziejami rusza legenda Strażników Teksasu, odchodzący niebawem na emeryturę Marcus. Dla niego złapanie dwóch bandziorów jest priorytetową sprawą. Raz jeszcze chce poczuć na sobie światła fleszy, pławić się w blasku chwały.

Rozległe połacie Teksasu to niekończące się prerie, zaściankowe knajpy, w których czas dawno zatrzymał się w miejscu. Kto jeszcze nie wyrwał się z tej krainy nieszczęścia, nie ma zbyt wielkich szans na powodzenie. Staje się więźniem ponurej rzeczywistości. Nie jest to typowy portret Ameryki odmalowywany w popularnych produkcjach. Recesja gospodarcza, wegetacja, brak perspektyw, nadużycia banków, dyskryminacja. Tak wygląda Teksas oczami Davida Mackenziego. Spalony słońcem nieprzyjazny teren, gdzie o swoje się walczy. Aż do piekła w konstrukcji przypomina wytrawny neowestern. Mamy dwóch bandytów – ich motywacje są różne i oczywiste. Jeden ma przeszłość kryminalną i sprawia wrażenie lekko szurniętego, potrzebującego ciągłego dopływu adrenaliny. To jest jego sposób na życie. Drugiemu rozpadło się małżeństwo, pragnie zapewnić swoim dzieciom przyszłość w tym drapieżnym i nieprzyjaznym świecie. Na drugim biegunie znajduje się ranger Marcus Hamilton. Nieco pyszałkowaty, cyniczny, nieustannie strojący rasistowskie żarty z pochodzenia swojego partnera. Nie jest więc to również typowy szeryf – nieskazitelny stróż prawa, mogący w pełni odsiać dobro od zła. W obrazie Mackenziego są to zresztą pojęcia względne. Wszyscy główni bohaterowie mają coś na sumieniu i swoimi działaniami starają się tłumaczyć moralnie niewłaściwe postępowanie.

Twórca Ostatniej miłości na Ziemi zrobił tutaj kawał wyśmienitej roboty. Film toczy się w raczej powolnym tempie, identycznie jak życie w Teksasie, co pozwala dokładnie przyjrzeć się postawom bohaterów. Zwłaszcza nawykom i etyce pracy Marcusa. Dialogi są soczyste, ironiczne, ale wielokrotnie dużo bardziej wymowne jest milczenie bohaterów na tle spalonego słońcem teksańskiego piekła. Główni odtwórcy ról udanie się uzupełniają. Ben Foster gra żywiołowego, nadpobudliwego z braci, z kolei Chris Pine kryje się w jego cieniu, nieco zlękniony i kruchy, ale w gruncie rzeczy wyrachowany i przebiegły. Jeff Bridges w samym tylko sposobie mówienia i poruszania się pokazuje, dlaczego należy do czołówki współczesnego kina. Potrafi nadać swojej postaci, będącej przecież ucieleśnieniem prawości, cech negatywnych, które sprawiają, że zamiast mu kibicować widz raczej z antypatią i pogardą spogląda w kierunku poszukującego rozgłosu, wypalonego i zmęczonego rangera.

Aż do piekła to kino stonowane, a jednocześnie autentyczne, emocjonujące oraz boleśnie przygnębiające. Bez wątpienia jedna z perełek filmowych, które niedawno trafiły na DVD w ramach oferty dystrybutora Kino Świat. Warto sięgnąć po ten tytuł.

Ocena: 8/10

Tytuł: „Aż do piekła”

Reżyseria: David Mackenzie

Scenariusz: Taylor Sheridan

Obsada:

  • Jeff Bridges
  • Chris Pine    
  • Ben Foster
  • Gil Birmingham    
  • Dale Dickey    
  • Kevin Rankin
  • Katy Mixon    
  • Marin Ireland

Muzyka: Nick Cave, Warren Ellis

Zdjęcia: Giles Nuttgens

Montaż: Jake Roberts

Scenografia: Tom Duffield

Kostiumy: Małgosia Turzańska

Czas trwania: 102 minuty

Dziękujemy dystrybutorowi Kino Świat za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus