„Elektronicky mordulec”, czyli mobilna wersja RED7

Autor: Łukasz Szewczyk Redaktor: Motyl

Dodane: 01-12-2016 08:03 ()


RED7 – śmiem stwierdzić, że tej gry nie trzeba nikomu przedstawiać. Albo w nią Drogi Czytelniku grałeś, a jeśli nie to i tak na pewno o niej słyszałeś, jeśli zaś nie słyszałeś, to masz ogromną szansę to niedopatrzenie naprawić. Wydawnictwo Lucrum Games przeprowadziło bardzo głośną i szeroko zakrojoną akcję promocyjną, iż miałeś wrażenie, że RED7 „wyjdzie” zaraz z Twojej własnej szafy. Gra trudna jest do jednoznacznego skategoryzowania ze względu na fakt, iż zarówno może być „chfillerkiem”, jak i wymagającym tytułem przy graczach uwielbiających przeliczać, szacować i planować, gdzie rozgrywka może potrwać dość długo. RED7 bardzo szybko zyskała szerokie grono wielbicieli, w czym pomogło również zorganizowanie Mistrzostw Polski w tę właśnie grę. Nie będę więc przytaczał tutaj zasad, przedstawiał wariantów gry czy też podpowiadał taktyki rozgrywki. Wypowiem się jednak na temat mobilnej wersji RED7, gdyż dane mi było spędzić nad nią wiele czasu.

Gra została stworzona przez Silver Bullet Games. Po uiszczeniu niewielkiej opłaty i szybkim zainstalowaniu otwiera nam się bardzo proste intuicyjne menu. Od ręki możemy rozpocząć rozgrywkę lub też ustawić parametry i zasady dla nowej gry. Opcji jest mnóstwo: zmienna liczba graczy, ich inteligencja (skala od 1 do 3), wybór trybu rozgrywki: dociąganie, na punkty, z akcjami specjalnymi lub ich mieszanka. To daje nam szerokie pole do zabawy. Dla graczy, którzy do tej pory nie mieli okazji zagrać w RED7 lub też chcieliby odświeżyć sobie zasady gry, przygotowano samouczek, który krok po kroczku poprowadzi gracza przez zawiłości rozgrywki przy jego aktywnym uczestnictwie. W mojej ocenie to bardzo dobry pomysł, gdyż użytkownik nie tylko poznaje same zasady, ale i zastosowany interfejs, czyli rzec można 2 w 1. Dodatkowo podczas rozgrywki po lewej stronie widzimy zestawienie reguł wygrywających zarówno z oznaczeniem barwy, jak i symbolu. Dla początkujących graczy to bardzo duże ułatwienie. Autorzy aplikacji stworzyli też możliwość przystąpienia gracza do społeczności RED7 i granie z innymi użytkownikami na żywo.

A jak mi się grało w mobilne RED7? Zacznę od wrażeń wizualnych. Silver Bullet ma w swoich szeregach planszówkomaniaków. I to widać w przygotowanej przez nich aplikacji. Strona graficzna każdej gry jest zawsze kwestią gustu, ale jednego nie można chłopakom zarzucić. Zaproponowany layout bardzo dobrze nawiązuje do przypisanego przez autora, nazwijmy to, tematu gry, którym jest budowa palety kolorów, a jednocześnie nie przytłacza czy utrudnia rozrywkę. Wręcz przeciwnie - są kolejnym rozwiązaniem rozgrywkę tę ułatwiającym, ponieważ kolor tła w postaci fajnego kleksa określa aktualną obowiązującą regułę wygrywającą. Sama reguła jest również napisana, tak więc osoby mające problemy z kolorami nadal będą mogły się tą grą nacieszyć. Sam interfejs jest bardzo intuicyjny. Stworzono go tak, jak gry na tablety działać powinny – łatwość obsługi, odpowiedniej wielkości ikonki, prostota – to wszystko pozwala skupić się na rozgrywce, a nie przejmować, iż znowu coś gdzieś niechcący kliknąłem. I tak doszliśmy do wrażeń z samej gry. Jednym z powodów, dla których przedkładam grę z żywymi organizmami online nad grę przeciwko komputerowi, jest fakt, iż w aplikacjach, z którymi miałem styczność, AI jest niestety zazwyczaj na niskim poziomie.

Projektanci z Silver Bullets w mojej ocenie musieli mieć podobne odczucia, ponieważ na wyskalowanie poziomów trudności położyli bardzo mocny nacisk. Zapewniam Was, iż granie z 3 przeciwnikami na ustawieniach na najwyższym poziomie to istna rzeź dla Waszych szarych komórek. Czeka Was niezła gimnastyka umysłowa. Oczywiście pomijam fakt występowania w tej grze mocnego czynnika losowego, gdyż zawsze może wystąpić sytuacja, iż macie tylko jeden oczywisty dopuszczalny ruch, i gimnastyki nie ma wtedy żadnej, ale to już taki urok osobisty RED7. Nasi wirtualni przeciwnicy dają z siebie wszystko i nie ułatwiają nam zadania, aby tę rozgrywkę wygrać. I tu pojawia się mały minus – mianowicie im wyższy poziom trudności, tym dłużej przyjdzie nam poczekać na ruch przeciwnika, a szczególnie uwidacznia się to pod koniec danego rozdania. Jak rozumiem, jest to wymóg techniczny – chcesz mieć mądre AI, to musisz mu dać chwilę na zastanowienie. Z drugiej strony z takimi sytuacjami mamy i przy stoliku grając z ludźmi, więc mi to w aplikacji RED7 specjalnie nie przeszkadza. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, które mi do gustu bardzo przypadło. W wielu aplikacjach spotkałem się sytuacją, iż w przypadku braku możliwego ruchu, aplikacja za mnie kończy daną rozgrywkę. W przypadku RED7 gracz zawsze musi sam podjąć decyzję o odpadnięciu z rozdania. Nie ma autonomicznego podejmowania przez aplikację decyzji za mnie. Sam świadomie muszę zdecydować o odpadnięciu z rozgrywki, a w tej grze jest to jeden z elementów taktyki, grając w wersję na tzw. punkty. Poddać wcześniej rozdanie za mało punktów czy też grać dalej nie widząc dużych perspektyw na wygraną, dając jednocześnie przeciwnikowi dużo punktów w końcowym rozrachunku.

Czy mi się podobało? Jak najbardziej aplikacja RED7 przypadła mi do gustu. Działa bez problemów, oferuje to samo co karciane RED7 bez żadnych udziwnień, podane jest to w ładnej formie i jest skuteczne… piekielnie skuteczne… jak tytułowy „Elektronicky mordulec”... skutecznie gra „zabija”, jak Terminator na najwyższym poziomie, ale to nie oznacza, że jej też nie można pokonać. Trening czyni mistrzem, a ta aplikacja do treningu jest świetna.


comments powered by Disqus