„Skalp” tom 3 - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 27-10-2016 21:12 ()


Po co Indianie tkwią w rezerwatach? Czemu ich nie opuszczają w poszukiwaniu dobrobytu? Dlaczego gniją w miejscach codziennie przypominających im o tym, jak obeszli się z nimi biali osadnicy z Europy? Te prowokacyjne pytania podważają sens życia ludzi, jakich spotykamy na planszach komiksu, którego akcja ma miejsce właśnie w rezerwacie. Odpowiedź, jaką słyszymy z ust jednego z nich, zakrawa wręcz o absurd. „Bo to jedyne miejsce, gdzie możemy pielęgnować naszą kulturę i być samodzielni”. O tym, jak wygląda mroczna strona pielęgnowania tej kultury można przekonać się, czytając autorską serię Jasona Aarona. Ci, którzy już ją znają wiedzą dobrze, że jest ona przeznaczona dla czytelników o mocnych nerwach.

Pierwsza połowa trzeciego tomu „Skalpu” jest poświęcona w większym stopniu drugoplanowym postaciom. Służy między innymi stopniowemu pogłębianiu wydarzeń z 1975 roku związanych z brutalnym zabójstwem dwóch agentów FBI. Przy tej okazji poznajemy trochę bliżej agenta Nitza. Aaron poświecą też jeden zeszyt na bliższe scharakteryzowanie postaci Diesela, a także wprowadza zupełnie nową pustać, która zagrozi Dashiellowi, ponieważ zna jego tajemnicę. Nic tak dobrze nie charakteryzuje dobrego scenarzysty, jak mnożenie wątków, które spójnie tworzą coraz gęstszą sieć powiązań między bohaterami i wydarzeniami rozgrywającymi się w wyobrażonej przez niego historii. Kiedy na ścianie wisi strzelba, pewne jest, że prędzej czy później ktoś jej użyje, żeby rozwalić czaszkę bliźniego.

Sytuację, w jakiej znajduje się Dashiell można z kolei odnieść do cytowanej w komiksie przypowieści o zbliżającym się końcu świata. Nieuchronność Armagedonu ma symbolizować bóbr podgryzający słup, na którym opiera się Ziemia. Kiedy słup się przewróci, świat runie w otchłań. Zły Koń też stoi na takim słupie, wciąż podgryzanym przez alegorycznego bobra. Prowadząc podwójną grę, ryzykuje wszystko i w zasadzie nie zna dnia, ani godziny, kiedy misternie przygotowywany plan dopadnięcia Czerwonego Kruka trafi szlag, a on sam albo zginie, albo trafi w ręce nieprzychylnych mu ludzi, którzy sprawią, że śmierć będzie jedynym sposobem, by skrócić męki. Zeszyt pod tytułem „Na samym dnie” pokazuje, że nawet zupełnie przypadkowo pętla na szyi naszego bohatera może gwałtownie się zacisnąć i tylko szczęście może być jego sprzymierzeńcem. Tylko na jak długo starczy mu tego szczęścia, kiedy wokół brak przychylnych mu osób?

Lektura „Skalpu” to uczta dla miłośników pełnokrwistych kryminałów. Gdybym lubił steki, chciałbym, aby wysmażonego T-bone'a przygotował dla mnie Jason Aaron. Nawet jeśli facet nie zna się na gotowaniu tak dobrze, jak na pisaniu, trudno mi przypuszczać, żeby podał mi coś niestrawnego.

 

Tytuł: „Skalp” tom 3

  • Scenariusz: Jason Aaron
  • Rysunek: R. M. Guera, Francesco Francavilla, Davide Furno
  • Kolory: Lee Loughridge, Giulia Brusco
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
  • Data publikacji: 05.10.2016 r.
  • Liczba stron: 256
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Cena: 79,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus