„Incognito. Niesamowity przypadek Pawła K." #2: „Skóra i krew” cz. 1 - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 02-09-2016 23:27 ()


Wygląda na to, że pomimo dotkliwego oklepu otrzymanego z rąk drabów enigmatycznego Barona oraz ogólnie nielichych trudów związanych z obowiązkami miejskiego herosa, Paweł ani myśli porzucać podjętej spontanicznie aktywności. Jakby na przekór charakterystycznej dlań  nieśmiałości podejmuje on kolejne działania w celu dotarcia do wzmiankowanego lidera lokalnego półświatka. Tymczasem im dalej w przysłowiowy las, tym więcej drzew.

Baron nie traci bowiem czasu w zamiarze wykazania kto jest faktycznym władcą mrocznych zaułków rodzinnej metropolii Pawła. Owa ambicja przejawia się kolejnymi, obowiązkowo brutalnymi morderstwami. Przy czym bezwzględni siepacze w poczuciu bezkarności nawet nie silą się na tuszowanie swoich poczynań. Dzięki uzyskaniu poufnych informacji Incognito podejmuje śledztwo zmierzające do namierzenia kryjówki Barona. Jak się jednak okazuje Paweł nie ma monopolu na poszukiwania rzeczonego. Wśród osób szwendających się w pobliżu miejsc kolejnych zbrodni dostrzega bowiem młodą kobietę, która zdaje się więcej niż tylko przypadkową bywalczynią tzw. zaklętych rewirów. Prędko przekonuje się o tym sam Incognito; dodajmy, że nie bezboleśnie. Pytanie kim jest owa odziana w ekstrawaganckie, nieco pretensjonalne wdzianko dzierlatka… Niepozornie wyglądającą specjalistką od mokrej roboty na żołdzie Barona? A może potencjalną sojuszniczką w tropieniu bezwzględnego przywódcy przestępczego podziemia?

Schematy fabularne zastosowane w drugim epizodzie przypadków Incognito zapewne trudno byłoby zaliczyć do szczególnie oryginalnych. Wszak od zbliżonych tematycznie i gatunkowo opowieści kultura popularna wręcz pęka w szwach. A jednak umiejętnie dobrana mieszanka motywów rodem z paranormalnych thrillerów, miejskich legend i konwencji superbohaterskiej w tym przypadku – ujmując rzecz kolokwialnie – z powodzeniem zagrała. Brutalna, wyzbyta perspektyw rozwojowych rzeczywistość, w której autorska spółka umieściła swojego bohatera, zdaje się sama w sobie intrygująca. Na tym jednak nie koniec, jako że obok wiodącej intrygi z okaleczonym denatami w tle swoiste clue fabuły stanowią relacje pomiędzy parą głównych bohaterów. W tych zaś nie brakuje damsko-męskiego iskrzenia.

Pierwszy epizod „Skóry i krwi” miał już swoją wcześniejszą, papierową edycję w ramach zbiorczego wydania opublikowanego nakładem Wydawnictwa Roberta Zaręby. Niniejsze, dystrybuowane pod szyldem Sol Invictus, wydano w odmienionej szacie poligraficznej (kredowy papier, tzw. format amerykański, kolor i ogólnie lepsza jakość druku). Co więcej komiks poszerzono o dodatkowe, niepublikowane wcześniej sceny, które udatnie dosycają fabułę tegoż epizodu mile widzianym w przypadkach podobnych opowieści napięciem i dramatyzmem. Wysoka jakość poligraficzna nie pozostała bez wpływu na ilustracje w wykonaniu Łukasza Ciżmowskiego. Szlachetniejsza gramatura papieru oraz dosycenie czernią i odcieniami szarości (bo właśnie te barwy przeważają w warstwie plastycznej „Incognito”) korzystnie wpływają na ogólny odbiór komiksu. Niemniej wciąż aktualne pozostają bolączki warsztatu wspomnianego twórcy zasygnalizowane w refleksji dotyczącej premierowego epizodu tej serii. Nieporadność w ujmowaniu anatomicznych niuansów, zbyt znaczna improwizacja w zakresie stosowanych skrótów perspektywicznych, zaburzenia perspektywy linearnej i powietrznej – wszystko to zdaje się wyraźnie szwankować. Tymczasem stylistyka świata kreowanego „Incognito” zdaje się wskazywać na ambicje ku jego realistycznemu ujmowaniu. Z drugiej strony trudno odmówić Ciżmowskiemu osiągnięcia ponurej, przygnębiającej nastrojowości, w pełni adekwatnej do wymowy scenariusza. Korzystnie prezentują się również wizerunki głównych uczestników tej opowieści.

Przed nami kulminacja „Skóry i krwi”. Niewykluczone, że w tzw. międzyczasie doczekamy się również dalszych, niepublikowanych dotąd perypetii Pawła K. i jego sojuszników w zmaganiach z przestępczą wierchuszką rodzinnego miasta. Pomimo pewnych mankamentów, standardowych dla większości początkujących twórców, projekt zapowiada się obiecująco. Z tego też względu warto dać mu szansę.

 

Tytuł: „Incognito. Niesamowity przypadek Pawła K." #2:  „Skóra i krew” cz. 1

  • Scenariusz: Piotr Czarnecki
  • Szkic i tusz: Łukasz Ciżmowski
  • Kolor: Łukasz Ciżmowski
  • Liternictwo: Marcin Hołdak
  • Koordynacja zespołu: Dariusz Stańczyk
  • Redakcja merytoryczna: Aaron Welman
  • Wydawca: Sol Invictus
  • Data premiery: 18 sierpnia2016
  • Oprawa: miękka
  • Format: 17 x 26 cm 
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 32
  • Cena: 10 zł

Dziękujemy wydawnictwu Sol Invictus za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus