Bronisław Wildstein „Cienie moich czasów” – recenzja

Autor: Michał Rataj Redaktor: Motyl

Dodane: 23-06-2016 14:43 ()


Na różnych etapach naszego życia zdarza nam się dokonywać pewnych podsumowań. Z sentymentem wspominamy dawne czasy, miłe wydarzenia i ludzi, których już z nami nie ma. Wytykamy sobie błędy, zastanawiając się również, czy stając ponownie w ich obliczu nie mogliśmy zachować się inaczej.

Obrazem tego typu rozważań jest najnowsza książka Bronisława Wildsteina – „Cienie moich czasów”. Jak może sugerować tytuł, zawiera ona najważniejsze wspomnienia autora. Jednak osoba, która spodziewałaby się po tej pozycji typowej, uporządkowanej biografii, w której poszczególne opowieści ułożone są chronologicznie i schematycznie może być nieco zaskoczona. Autor, jak sam zapowiada, nie chciał, by było to dzieło oparte o założony z góry szablon czy szkic. Zgodnie z jego zapowiedziami opowieść, z którą możemy się zapoznać kształtowała się niejako sama, stopniowo wraz z powracającymi wspomnieniami.

Myślę, że taka konwencja pozytywnie wyróżnia książkę na tle innych przykładów literatury dokumentu osobistego. Poszczególne opowieści zawarte w całości są niejednakowe – zgodnie z tym, jak ułożyło się życie jej autora. Na różny sposób możemy też do nich podchodzić. Niektóre z nich odnoszą się do sfery publicznej i stanowią na przykład porywające opisy losów Bronisława Wildsteina z burzliwych czasów walki z komunizmem. Pewne fragmenty mające dla autora bardziej osobisty charakter, z punktu widzenia czytelnika możemy uznać za mniej sensacyjne, jednak każdy z wątków sprawia, że dzieło autora jest pełne.

„Cienie moich czasów” to w dużej mierze opowieść o transformacji ustrojowej w Polsce i oczekiwaniach, nadziejach czy rozczarowaniach z nią związanych, wyrażanych przez autora. Znaczącą część książki stanowią opisy relacji międzyludzkich w środowisku Solidarności i wywodzących się z niej dziennikarzy. Bronisław Wildstein wspomina ludzi, którzy kiedyś byli jego serdecznymi przyjaciółmi. Wraz z różnymi postawami politycznymi więzy z częścią z nich urwały się na tyle, że niektórzy znajomi czasem udają, że nie poznają go, mijając się na ulicy. Autor zwraca również uwagę jak nieraz gwałtownie zmieniały się poglądy i zachowania ludzi związanych z opozycją antykomunistyczną. Nierzadko osoby w młodości pełne ideałów, w czasie przemian ustrojowych potrafiły jednać się z dawną nomenklaturą, wyśmiewając jednocześnie swoich dotychczasowych przyjaciół.

Wątkiem, do którego często powraca autor są jego relacje ze Stanisławem Pyjasem i Lesławem Maleszką. Wildstein opisuje wiele faktów związanych z niewyjaśnioną do dzisiaj śmiercią Pyjasa w 1977 roku, jednocześnie wspomina rozczarowanie, które przeżył, gdy Maleszka – jeden z najbliższych przyjaciół – okazał się tajnym współpracownikiem SB. „Cienie moich czasów” to również opis polskiej emigracji. W czasach komunizmu autor wiele lat spędził we Francji, gdzie pracował między innymi jako korespondent Radia Wolna Europa. Wówczas poznał Jerzego Giedroycia i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. W 1989 roku Wildstein powrócił do Polski. W książce opisuje swoje zdziwienie realiami, jakie zapanowały w kraju w obliczu „grubej kreski” i przeplataniem się świata solidarnościowego z komunistycznym.

„Cienie moich czasów” niosą ze sobą również sporo pozytywnego przekazu. W książce możemy przeczytać o podróżach autostopem autora w czasach studenckich, fascynacji teatrem Grotowskiego czy szalonej radości w momencie zostania ojcem. Wildstein dużo miejsca poświęca także na opisy swoich niedawnych, rodzinnych podróży po świecie. Zdumiewająca jest szczerość i obrazowość w wyrażaniu uczuć twórcy. Barwne opisy życia w Paryżu, świateł Manhattanu o zmroku czy fascynacja piramidami i egipską cywilizacją w trakcie wycieczki po Gizie, to tylko kilka przykładów spośród wielu analiz i wspomnień, które autor niesłychanie sugestywnie przelewa na papier. To właśnie dzięki nim, książka nie jest tylko surowym wspomnieniem tego, co było, ale przybliża nam też samą postać publicysty, jego charakter, sposób postrzegania świata.

Literatura, zgodnie z tym, co swego czasu zauważył sam Wildstein, stanowi dość jednostronną formę komunikacji na linii pisarz – czytelnik. Niczym list w butelce, wrzucony do oceanu nie pozwala autorowi na bezpośrednie poznanie reakcji odbiorców na jego dzieło. Dzięki tej właśnie nieco spontanicznej formie przekazu, czytając „Cienie moich czasów” czułem się niczym bezpośredni słuchacz pisarza w trakcie prywatnej rozmowy przy herbacie. Opowieści toczącej się w atmosferze wspomnień, luźno i spontanicznie, ale też naturalnie przechodzących do różnego rodzaju dygresji.

Mało? Sam autor uważa, że tak, wytykając sobie sprawy, których nie udało mu się poruszyć pisząc najnowszą książkę. Jednocześnie nie wyklucza, że pewnego dnia powróci do uzupełniania swoich wspomnień. Do tego czasu dla każdego, kto chce nieco bliżej poznać losy, ale i charakter Bronisława Wildsteina, „Cienie moich czasów” są lekturą obowiązkową.

 

Tytuł: "Cienie moich czasów"

  • Autor: Bronisław Wildstein
  • Wydawnictwo: Zysk i S-ka
  • Liczba stron: 452
  • Format: 155 x 235 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788377857014
  • Wydanie: 1
  • Data wydania: 11.2015 r.
  • Cena: 39,90 zł

 Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus