„Krwawa oberża” - recenzja

Autor: Darek Drzewososki Redaktor: Raven

Dodane: 15-04-2016 11:32 ()


„Krwawa oberża” to gra karciana, autorstwa Nicolasa Roberta, wydana na naszym rynku przez REBEL.pl. Jak można się domyśleć akcja dzieje się w oberży, w której jesteśmy właścicielami pokoi. Gra jest przeznaczona dla od 1 do 4 osób, gdzie rozgrywka nie powinna zająć więcej niż koło 60 minut. Rozegrałem kilka partii i przyznaję, że jest to tytuł, gdzie czas gry faktycznie zgadza się z realiami określonymi na pudełku. Co do minimalnego wieku polecanego dla graczy to wynosi on 14 lat. Jak na planszówkę został on określony dość wysoko, co nie jest umotywowane trudnością zasad, gdyż wtedy byłby to przedział od 9 lub 10 roku życia, jest zaś usprawiedliwione klimatem, tematyką i oprawą graficzną gry. Będziemy bowiem wynajmować pokoje stróżom prawa, sługom bożym, szlachcie i innym zmęczonym podróżnikom. Jednak nie są oni świadomi, że swój wynajęty pokój mogą opuścić niekoniecznie w taki sposób, o jakim myśleli, gdyż w „Krwawej oberży”, jak sama nazwa wskazuje, dzieją się złe i makabryczne rzeczy.

 

Co znajdziemy w „Krwawej oberży”?

 

Zawartość pudełka:

  • 78 kart gości (70 podróżnych i 8 wieśniaków)
  • 4 karty pomocy
  • plansza Oberży
  • karta pierwszego gracza
  • 30 żetonów weksli o wartości 10 franków każdy
  • 32 żetony Klucza/Obsługi w 4 kolorach graczy
  • (8 czerwonych, 8 zielonych, 8 niebieskich i 8
  • żółtych)
  • 4 żetony Klucza w kolorze neutralnym (szare)
  • 4 drewniane znaczniki w kolorach graczy
  • instrukcja

Tytuł od wydawnictwa Rebel nie zawiódł mnie jakością wykonania, zatem od razu przejdę do oprawy graficznej. Głównie z tego powodu zainteresowałem się tą pozycją. Oprawa wizualna jest mroczna, jakby wyjęto postaci z gier z serii Horror w Arkham i przepuszczono, że tak to ujmę, przez filtr "brzydoty", przez co uzyskano jeszcze większy klimat. Czuje się, że ilustrator czerpał inspiracji od Edgara Allana Poe.

Jak się przedostać przez „Krwawą oberżę”?

 

O co chodzi w grze? O zdobycie jak największej ilości pieniędzy. Jak się je zdobywa? Wynajmując pokoje, budując aneksy i zakopując zabitych gości.

Karty gości możemy podzielić na 6 typów, z czego każdy występuje (oprócz wieśniaków) w 4 poziomach rang (od 0 do 3):

Budowniczowie – Będą nas wspierać w budowie kolejnych aneksów i pobierać z nich punkty.

Boży Słudzy – oni ułatwiają nam zakopywanie ciał.

Kupcy i Sprzedawcy – ci będą pomagać nam w przekupywaniu innych gości

Szlachta – ich aneksy dają nam pieniądze, jednak nie tak dużo jak zakopanie ciała.

Policja – o ile są na naszej ręce, mogą nam pomóc zabić gościa, jednak jak zostaną na koniec tury na stole, to mogą nam zabrać sporo pieniędzy.

A teraz po kolei części przebiegu gry:

  • Przywitanie Gości.
  • Akcje graczy: przekupienie, budowa aneksu, zabicie gościa, zakopanie ciała lub wypranie brudnych pieniędzy.
  • Zakończenie Rundy.

Podczas fazy początkowej, pierwszy gracz dobiera kartę gościa i kładzie ją przed wolnym pokojem i tak powtarza to aż każdy z pokoi będzie zajęty.Następnie każdy z graczy po kolei wykonuje po jednej akcji, z czego te kółko powtarza się dwa razy.

Możliwe do wykonania akcje to:

Przekupienie – gracz wydaje ze swojej ręki tyle kart gości, ile wartości ma karta gościa, którego chce przekupić. Karty z symbolem gotówki mogą powrócić po przekupieniu na rękę. Również zamiast przekupywania gościa można przekupić wieśniaków, w takim wypadku bierze się dwie karty wieśniaków na ręce.

Zbudowanie aneksu – gracz wybiera jednego gościa ze swojej ręki, który na karcie ma aneks (Wieśniacy i stróże prawa nie mają aneksów) i odrzuca tyle kart ile wart siły ma karta aneksu.

Zabicie gości – Wybieramy jednego z gości w pokoju i wydajemy tyle kart, ile wynosi ranga gościa w pokoju. Wtedy przewracamy jego kartę stroną trumny do góry i jest to teraz leżące martwe ciało, które należy zakopać, aby uzyskać z niego przychody.

Zakopanie ciała – jak już mamy jakieś martwe ciało to wypadałoby je zakopać. Jak w przypadku poprzednich akcji musimy wydać tyle kart gości ile wynosi ranga ciała do zakopania. To nie wszystko, bo do tego będzie potrzebne wolne miejsce w aneksie. Każdy z graczy zaczyna początkowo z darmowym aneksem o randze 1 i może ono pomieścić jedno ciało. Aneks może mieć pod sobą tyle ciał, ile wynosi jego ranga. Po zakopaniu ciała pod swoim aneksem otrzymujemy wartość przedstawioną na spodzie karty. Jak nie mamy we własnych aneksach miejsca to możemy zakopać ciało w cudzym aneksie i podzielić się zyskami po połowie. Podczas tej akcji, jeżeli wydaliśmy karty z ikoną trumny, to możemy te karty wrócić na naszą rękę.

Wypranie brudnych pieniędzy (lub pass) – wybierając tę akcję bierzemy jeden aneks dziesięciofrankowy za każde 10 pkt, o które spadliśmy na planszy. Oczywiście działa to również w drugą stronę. Równie dobrze możemy nie zrobić nic.

No i ostatnia faza to zakończenie rundy. Jak są stróże prawa w pokojach, to każdy gracz posiadający martwe ciało musi stracić 10 pkt lub odrzucić jeden weksel dziesięciofrankowy za każde posiadane ciało. Po takiej wpadce tracimy każde ciało. Następnie każdy gracz zarabia jednego franka za każdy pokój, w którym została karta gościa. Po dodaniu punktów goście wyjeżdżają. Na koniec musimy opłacić karty wspólników, które zostały nam na ręce, w tym również wieśniaków. Gdy talia gości opustoszeje po raz drugi, to gra się kończy, przeprowadzamy śledztwo (nawet jak nie ma stróża prawa w oberży) i podliczamy ostatecznie punkty. Gracz z największą ilością franków z planszy i weksli wygrywa. W przypadku remisu wygrywa ten, który ma więcej ciał pod aneksami.

 

Wrażenie po wizycie w „Krwawej oberży”

 

Gra ma klimat, to muszę jej przyznać, jednak mechanika jest lekko zardzewiała. Wykonując tylko dwie akcje na rundę czułem się jakbym szedł przez bagno. Całe szczęście, możliwość podkładania martwych ciał innym graczom do aneksów, ratuje tę grę, daje możliwości popsucia planów i spowolnienia innych graczy. Gdyby tego nie było, to „Krwawa oberża” byłaby pozycją z serii „każdy sobie rzepkę skrobie".

Ilość frajdy z grania jest bardzo mocno zależna od ilości graczy. Niestety samemu i na trzy osoby nie udało mi się zagrać. Jednak granie w cztery osoby daje sporo zabawy, bo zasady łatwo zrozumieć i można być wrednym dla innych graczy, ponieważ wtedy to ograniczenie dwóch akcji bardziej wymusza na nas, abyśmy nie byli zbyt jawni ze swoją strategią i mieli dobrego poker face'a, po czym w odpowiednim momencie wprowadzili nasz niecny plan w życie. Co do grania w dwie osoby.... Nie, po prostu nie. Na dwie osoby ta gra jest nudna.

Czy polecam kupić „Krwawą oberżę”? Tak. Czy musisz mieć „Krwawą oberżę”, bo jest to najlepsza gra pod słońcem? Zdecydowanie nie.

  • Tytuł: "Krwawa Oberża"
  • Wydawca: REBEL.pl
  • Projektant: Nicolas Robert
  • Ilustrator: Luis Francisco, Weberson Santiago
  • Cena: 99,95 zł

Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.


comments powered by Disqus