„Sláine": „Król” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 31-03-2016 23:37 ()


Czas powrotów niegdyś zarzuconych serii komiksowych trwa w dobre. „Skład główny”, „Storm”, „Superman/Batman”, „Jeremiah”… Tę listę można byłoby wzbogacić jeszcze o co najmniej kilka tytułów. Wśród nich szczególne miejsce należy się perypetiom Sláine’a, celtyckiego zabijaki niestroniącego od konfrontacji zarówno z ludźmi jak i samozwańczymi bogami. Tym bardziej, że to właśnie album z udziałem tegoż herosa zapoczątkował we wrześniu 1999 r. działalność Klubu Świata Komiksu. 

Dyptyk „Skarby Brytanii” (bo o tym albumie mowa), pomimo umiejętnie snutej fabuły, dopracowanych ilustracji Dermonta Powera oraz nawiązań do niezmiennie popularnych mitów arturiańskich nie okazał się niestety hitem na miarę oczekiwań polskiego wydawcy. Sytuacji nie poprawiła pełna edycja legendarnego dla wielu „Rogatego boga” z warstwą plastyczną w wykonaniu cenionego przez polskich czytelników Simona Bisleya. Na kolejny tytuł z udziałem często popadającego w szał bitewny rębajły trzeba było czekać niemal dwa lata (tj. do wczesnej wiosny 2002 r.). Tyle z tego, że w odróżnieniu od wcześniej wspomnianych opowieści „Zabójca demonów” doczekał się publikacji na kredowym papierze, znacznie bardziej adekwatnym dla technik malarskich użytkowanych przy realizacji tych albumów. Niestety ów edytorski zabieg nie zdołał podsycić zainteresowania przypadkami Sláine’a, przez co podzielił on los m.in. Iznoguda, Kid Paddle’a oraz bohaterów serii „Aquablue”.

Ostatnimi laty rynek komiksowy nad Wisłą i Narwią ewoluował na tyle fortunnie, że czytelnicy nareszcie mają w czym przebierać. W ofercie polskich wydawców nie zabrakło również produkcji wyrosłych z brytyjskiego magazynu „2000 AD” (w którym nota bene debiutował Sláine). Na obecnym etapie nie jest ich co prawda zbyt wiele, bo ledwie kilka tytułów (m.in. „Ballada o Halo Jones” Alana Moore’a i Iana Gibsona). Wygląda jednak na to, że w niezbyt odległej przyszłości owa oferta ulegnie wzbogaceniu. Zamiar publikacji co najmniej dwóch albumów z udziałem Sędziego Dredda zadeklarowało bowiem wydawnictwo Ongrys. Jeszcze wcześniej kolejny rozdział bujnego życiorysu wspomnianego bohatera przybliży Studio Lain, które ze spolszczania produkcji sygnowanych logo „2000 AD” uczyniło przysłowiową specjalność zakładu. Zanim jednak zdeterminowany stróż prawa z Mega-City One zyska sposobność, aby znów przemówić po polsku, warto zapoznać się z pierwszą tegoroczną propozycją tego wydawcy. Tym bardziej, że jest nią zbiór opowieści z udziałem długo nie widzianego u nas Sláine’a

Na niniejszy album złożyły się opowieści publikowane w toku lat osiemdziesiątych na łamach wspomnianego magazynu. Prezentowany materiał różni się zatem od dotąd opublikowanych w Polsce przygód celtyckiego wojownika. Nie tylko ze względu na brak huraganu barw w wykonaniu Powera i Bisleya, ale też ogólny model narracji, uwzględniający cotygodniowy tryb publikacji „2000 AD”. Nie zabrakło natomiast innych przypisanych tej serii motywów. Drapieżne nadistoty z dziedzin poza ziemską sferą rzeczywistości, mroczne energie przenikające prastare sanktuaria, a nade wszystko heroiczny szał Sláine’a - wszystko to znajdziemy na kartach niniejszego albumu. Nie mogło rzecz jasna zabraknąć nieocenionego karła Ukko, a tym samym jego słownych batalii z tytułowym bohaterem cyklu. Ku wesołości przynajmniej części czytelników (w tym piszącego te słowa) obaj panowie nie szczędzą sobie wyszukanych złośliwości. Do tego z dotkliwością, której być może nie powstydziłby się Arthur Schopenhauer. W przerwach pomiędzy erystycznymi popisami Sláine daje się również poznać jako zdeterminowany szermierz przemierzający labirynt plugawych bóstw („W grobowcu terroru”), uczestnik rytualnej inicjacji („Łupy z Annwn”), by w końcu osiągnąć zamierzony cel („Król”). I chociaż szlak jego wędrówki tradycyjnie znaczyć będą truchła pokonanych wrogów, to jednak Pat Milles udowadnia, że jest władny tworzyć fabuły o treściach głębszych niż ociekająca juchą rozwałka. Nawet jeśli niektóre z nich kojarzyć się mogą z zapisem sesji „Dungeons & Dragons” tudzież popularnej niegdyś paragrafówki „Dreszcz”. Obfite nawiązania do mitycznych tradycji dawnych mieszkańców Wysp Brytyjskich przemieszane z motywami eksploatowanymi m.in. przez Howarda Phillipsa Lovecrafta to trafnie dobrane rekwizyty, które wspomniany scenarzysta użytkuje z równą wprawą co Sláine wojenny oręż.

Ze względu na wzmiankowany chwilę temu tryb publikacji „2000 AD” w rozrysowywaniu scenariusza Pata Millesa wzięło udział kilku plastyków. W ich gronie szczególne miejsce zajmuje Glenn Fabry, znany polskim czytelnikom m.in. z pierwszego tomu „Batman/Sędzia Dredd: Uśmiech śmierci” oraz „Thor: Wikingowie”. Zresztą to właśnie ów twórca został zaangażowany do zilustrowania wzmiankowanego „Zabójcy demonów”. W przypadku tytułowej mini-serii tego tomu mamy do czynienia z bardziej zdyscyplinowaną,  realistyczną stylistyką. Na nieco artystycznego szaleństwa Fabry pozwala sobie rozrysowując licznie reprezentowane w tych opowieściach monstra oraz tytułowego bohatera w trakcie bitewnego uniesienia. Ogólnie zawartość kadrów cyzelowana jest z dużą starannością, przez co bogactwem szczegółów wzbudzają one uzasadnione skojarzenia z dokonaniami Briana Bollanda. Pozostali udzielający się tu plastycy (w tym m.in. znany z superbohaterskich produkcji Mark Farmer) ustępują co prawda twórcy okładek „Kaznodziei”. Niemniej także ich prace reprezentują solidną jakość warsztatową.

Recepcja „Sláine’a: Króla” okazała się na tyle udana, że pierwotny nakład tej publikacji wyprzedał się w nadspodziewanie szybkim tempie. Na szczęście wydawca zdecydował się na szybki dodruk i w kilka tygodnia po wyczerpaniu pierwszego wydania do dystrybucji trafiło drugie, ze zmienioną okładką. Wygląda zatem na to, że istnieje u nas baza odbiorców kroniki celtyckiego króla-wojownika. Toteż według wstępnych zapowiedzi Studio Lain w niedalekiej perspektywie możemy spodziewać się kolejnych tytułów z udziałem Sláine’a. Zamierzenia tego wydawnictwa obejmują publikacje dwóch tomów rocznie. Jest zatem szansa, że polscy wielbiciele komiksu zyskają sposobność uzupełnienia swoich zbiorów również o tę klasyczną już serię.

 

Tytuł: „Sláine: Król”

  • Tytuł oryginału:  Sláine The King”
  • Scenariusz: Pat Milles (i gościnnie Angie Kincaid)
  • Rysunki: Glenn Fabry, Mike Colllins, David Pugh, Mark Farmer i Nick Williams
  • Ilustracja na okładce: Mark Harrison 
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Damian Pietrzak
  • Wydawca wersji oryginalnej: Rebellion
  • Wydawca wersji polskiej: Studio Lain
  • Data premiery wersji oryginalnej (w tej edycji): 18 lipca 2013
  • Data premiery wersji polskiej: 21 marca 2016
  • Wydanie II
  • Oprawa: twarda
  • Format: 21,5 x 29 cm
  • Papier: kredowy
  • Druk: czarno-biały
  • Liczba stron: 256
  • Cena: 69,90 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie na łamach magazynu „2000 AD” nr 447-461 (7 grudnia 1985 – 15 marca 1986), 493-499 (25 październik – 6 grudnia 1986), 500-508 (13 grudnia 1986 – 7 lutego 1987), 517-519 (11 kwietnia – 25 kwietnia 1987), 582 (9 lipca 1988), 589-591 (27 sierpnia – 10 września 1988).


comments powered by Disqus