Fantom wiecznie żywy!

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 17-02-2015 17:13 ()


Zanim Krypton eksplodował z wielkim hukiem, a rakieta z małym Kal-Elem na pokładzie zaryła w polu kukurydzy dobrodusznych państwa Kentów, nim młody dziedzic fortuny Wayne’ów obejrzał „Znak Zorro”, a sznur pereł jego nieodżałowanej matki posypał się na bruk Crime Alley, w puszczach afrykańskiej Bangalli dało się słyszeć legendę o nieśmiertelnym Duchu, postrachu wszelkiej maści szubrawców. Fantom – bo nim właśnie mowa – pierwszy komiksowy heros skrywający się pod maską i trykocianym kostiumem ma już 79 lat!

Siedemnastego lutego 1936 r. „Duch Dżungli” po raz pierwszy zaprezentował się czytelnikom komiksowych dodatków do niedzielnych gazet. Prędko zdobył rozgłos z czasem stając się ulubieńcem nie tylko amerykańskich dzieciaków, ale też jednym z najbardziej popularnych bohaterów komiksu m.in. w Skandynawii, Kanadzie, Indiach i Australii. I chociaż jego sławę przyćmić miały kolejne generacje coraz bardziej przebojowych superbohaterów, to jednak przygody Fantoma zmagającego się m.in. z piratami i gangsterami wciąż znajdywały znaczne grono wielbicieli. Stąd jego wyczyny prezentowały m.in. takie wydawnictwa jak DC Comics, Marvel, Charlton i Dynamite. Co więcej w wykonaniu znakomitych twórców tego sortu co Jim Aparo, Sy Barry, Alex Ross, Luke McDonnell i Ray Moore, który zilustrował pierwszą opowieść z udziałem tej postaci.

 

Fantom to sekretna tożsamość przybierana przez kolejnych potomków angielskiego marynarza Christophera Walkera. Podczas żeglugi wzdłuż zachodnich wybrzeży Afryki, okręt, na którym znajdował się zarówno on jak i jego ojciec, został zaatakowany przez buszujących na tych wodach piratów. W trakcie konfrontacji ojciec Chrisa poległ z ręki herszta morskich rabusiów. W chwilę potem obie jednostki pływające uległy zniszczeniu wskutek eksplozji prochów przetrzymywanych pod ich pokładami. Cudem ocalony młodzieniec ocknął się na pobliskim brzegu odnajdując niebawem zwłoki wspomnianego pirata. Wstrząśnięty śmiercią ojca poprzysiągł na czaszkę złoczyńcy poświęcić życie zmaganiom z wszelkimi przejawami zła. Co więcej, owa przysięga dotyczyć miała także jego męskich potomków. Tak narodził się Fantom, budzący grozę „Duch Dżungli”. Opisana sytuacja miała mieć miejsce około roku 1536.

Od tamtego momentu przeszło dwadzieścia pokoleń Walkerów pozostaje wiernych woli swego przodka nierzadko przypłacając to własnym życiem. Legenda jednak trwa na dobre i pomimo nieco archaicznego (czy jak kto woli: klasycznego) sztafażu wzbudzającego skojarzenia m.in. z twórczością Edgara Rice’a Burroughsa, Fantom wciąż powraca zarówno w nowych jak i dawnych przygodach. Wpływ tej postaci na rozwój konwencji superbohaterskiej nie podlega dyskusji. Osobliwy strój, podwójna tożsamość, sekretna kryjówka i motyw zemsty jako główny imperatyw zmagań z przestępcami eksploatowano w tej odmianie komiksu po wielokroć. Stąd nieprzypadkowo Fantom zwykł być postrzegany jako pierwowzór superbohaterów, a zarazem jedna z komiksowych osobowości (obok m.in. The Shadow, Doca Savage’a i Flasha Gordona), które znacznie wpłynęły na wyobraźnie takich twórców jak Bill Finger, Stan Lee i Gardner Fox.

Za sprawą wydawnictwa TM-Semic koncept Lee Falka (1911-1999), pomysłodawcy przygód Fantoma (oraz innej klasycznej osobowości anglosaskiego komiksu, magika Mandrake’a) trafił także do Polski. Nie zdołał jednak zaskarbić sobie odpowiedniej przychylności czytelników i po roku rynkowej obecności (styczeń 1992 – styczeń 1993 r.), a także publikacji ledwie siedmiu epizodów, ów tytuł wycofano z oferty wydawcy. Perypetie Fantoma adaptowano ponadto na potrzeby kina i telewizji. Dodajmy, że po raz pierwszy już w roku 1943, a w postać zamaskowanego mściciela wcielał się m.in. Billy Zane („Snajper”, „Titanic”).

Krótko pisząc: 100 lat Fantomie! I ponownych odwiedzin Kraju Nad Wisłą!


comments powered by Disqus