Maciej Parowski "Czas Fantastyki" - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 14-01-2015 15:26 ()


W początkach lat siedemdziesiątych minionego wieku wydawało się, że rząd dusz polskich wielbicieli science fiction teraz i na zawsze należeć będzie do Stanisława Lema. Nawet jeśli autor m.in. „Edenu” i „Niezwyciężonego” coraz wyraźniej zdawał się uprawianą przezeń konwencją znużony. Jak się jednak niebawem okazało dla rodzimej fantastyki miał się rozpocząć wyjątkowo burzliwy i  zarazem owocny czas.  

Janusz Zajdel, Adam Wiśniewski-Snerg, Czesław Białczyński, Edmund Wnuk-Lipiński, Wiktor Żwikiewicz – to tylko ważniejsi spośród twórców, którzy pomimo przytłoczenia dorobkiem i błyskotliwymi koncepcjami Lema zdecydowali się podjąć próbę odnalezienia własnej drogi w ramach literatury fantastycznej. Tym sposobem narodził się nurt fantastyki socjologicznej, pełnej zakamuflowanych odniesień do realiów dekady gierkowskiej, egzystencjalnych leków i często celnych prognoz co do kierunków rozwoju ówczesnej cywilizacji. Nieco mimowolnym kronikarzem ich aktywności okazał się Maciej Parowski[1], który powieścią „Twarzą ku Ziemi” również wpisał się w ów nurt. Najwyraźniej jednak górę wziął w nim instynkt dziennikarski, bo miast kolejnych dłuższych form prozatorskich[2] Parowski zaproponował ogrom artykułów, wywiadów, felietonów i analiz, w których ów autor zmierzył się z fenomenem zjawiska jakim był bujny rozwój[3] polskiej fantastyki w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. Wybór tych tekstów złożył się na książkę pt. „Czas Fantastyki”, której niniejsza edycja jest wzbogaconą wersją jej pierwszego wydania z 1990 r.

Autor nadał książce strukturę mozaikową wkomponowując w nią m.in. wywiady ze swego czasu wpływowymi przedstawicielami wydawnictw, oferujących swoim odbiorcom fantastykę („Parada wydawców”). Stąd zapis rozmowy m.in. z Ewą Troszczyńską z Naszej Księgarni (redaktor prowadzącą antologii „Stało się jutro”), Lechem Jęczmykiem (odpowiedzialnym wówczas w Czytelniku za pamiętną serię „Z kosmonautą”), Andrzejem Wójcikiem (Krajowa Agencja Wydawnicza) oraz sceptycznie usposobioną wobec wspomnianej konwencji Barbarą Marią Przybyłowską (Państwowy Instytut Wydawniczy). Już tylko ta część stanowi interesujący zapis okoliczności towarzyszących aktywności polskich twórców fantastyki, którym przyszło działać w realiach postępującego rozkładu systemu post-jałtańskiego (wywiady zostały przeprowadzone już po wprowadzeniu stanu wojennego). Humorystyczne z dzisiejszej perspektywy braki papieru przyczyniające się do kilkuletnich opóźnień w prezentacji przejawów twórczości rodzimych fantastów, zmagania z cenzurą oraz ograniczona tolerancja ze strony części wydawniczych decydentów to tylko ważniejsze spośród trudności z jakimi zwykli się borykać zarówno producenci jak i konsumenci fantastycznych wizji tamtych czasów. Niejednokrotnie daje o sobie znać również echo twórczości Lema; choć opinie co poniektórych rozmówców na jego temat (zwłaszcza Katarzyny Krzemuskiej z Wydawnictwa Literackiego) okazują się dalekie od standardowych, wiernopoddańczych hołdów.

Nie mogło rzecz jasna zabraknąć wybranych recenzji oraz eseistyki Parowskiego, w której stara się on m.in. prześledzić ścieżki rozwojowe science fiction („Ojcowie Założyciele”), wpływu folkloru i dawnych tradycji mitycznych („Kulturowe bestiarium”) oraz oddanie honoru twórczości Edgara Allana Poe („My z niego wszyscy!”). Owe teksty nie tylko się nie zestarzały, ale też oferują przegląd dorobku literackiego tej części twórców, którzy często niesłusznie przepadli w natłoku rynkowych hitów późniejszych dekad. Parowski nie szczędzi dygresji i dykteryjek. Swój dyskurs traktuje jednak całkowicie poważnie, bez zbędnego przymilania się czytelnikowi zgrabnymi humoreskami i ani na chwilę nie traci z oczu zasadniczego tematu danego eseju. Równocześnie daje się zauważyć warunkową akceptację rozrywkowego kina SF typu klasyczna Trylogia Lucasa, sceptycyzm wobec fantasy, a przy okazji niekonwencjonalne spojrzenie na uznane utwory (np. „Robota” Adama Wiśniewskiego-Snerga – s. 153).

Incydentalnie daje się zauważyć z trudem maskowane znużenie Parowskiego realiami „Polski Jaruzelskiej”, marazmu tamtych czasów i poczucia beznadziei niekiedy przerastającej nastrój panujący w ponurych utopiach Janusza Zajdla. Ów autor (a przy okazji jeszcze kilku innych jego kolegów po fachu wypytywanych przez autora „Burzy”) powraca zresztą w części zatytułowanej „Sami o sobie”. Chociaż Parowski zwykle potrafi ustrzec się przed popadaniem w nadmierny subiektywizm, to jednak okazjonalnie zdarza mu się „dogryźć” co poniektórym środowiskowym konkurentom („Każdy chce żyć”). „Czas Fantastyki” to zresztą refleksja nie tylko o autorach i uwarunkowaniach determinujących ich twórczość, ale również o nie zawsze kompetentnych krytykach, przedstawicielach ruchu fanowskiego oraz relacji pomiędzy tzw. głównym nurtem literatury a fantastyką. Co więcej zarówno w wykonaniu autora jak i m.in. prof. Antoniego Smuszkiewicza, Marka Oramusa i Andrzeja Niewiadomskiego. Owe refleksje - przyjmujące niekiedy znamiona debaty – to jedna z mocniejszych stron tej publikacji. Zwłaszcza, że fantastyka doby lat osiemdziesiątych – zarówno dla jej kreatorów jak i odbiorców – wpisała się w szerszy nurt „eskapizmu aktywnego”, przejawiającego się w ówczesnej sztuce i kulturze popularnej. Symboliczne zwieńczenie tych rozmów stanowi dyskusja, do której doszło w maju 1990 r. (wśród uczestników m.in. Adam Hollanek, Jacek Inglot i Marcin Wolski), a zatem w zupełnie nowych już realiach politycznych i rynkowych. Z pewnym uproszczeniem można rzec, że „Na wirażu” (bo o tym tekście mowa) to symboliczna granica pomiędzy dwiema epokami rozwoju rodzimej fantastyki.

Teksty uzupełniają liczne reprodukcje fotografii ukazujące bohaterki i bohaterów tej formacji literackiej. Dodajmy, że głównie w tzw. okolicznościach konwentowych. Poruszanie się po książce ułatwi zapewne indeks przywoływanych na jej stronicach nazwisk.

„Czas Fantastyki” to dobra lektura nie tyko dla bywalców antykwariatów i wielbicieli retro-fantastyki. Zwłaszcza, że przynajmniej część spośród powstałych wówczas utworów nadal zachowuje literacką (a przy okazji również czysto rozrywkową) wartość. Co więcej jest dostępna nie tylko w obiegu antykwarycznym, ale też uwspółcześnionej wizualnie edycji w ramach linii wydawniczej „Archiwum Polskiej Fantastyki”. Dla osób chętnych do zapoznania się z dorobkiem twórców m.in. fantastyki socjologicznej książka Macieja Parowskiego okaże się cennym przewodnikiem oraz wielostronnym komentarzem autora, który współtworzył ów nurt rodzimej literatury.

 

Tytuł: „Czas Fantastyki”

  • Autor: Maciej Parowski
  • Wydawca: Solaris    
  • Seria: „Krytycy o fantastyce”
  • Data premiery: czerwiec 2014 r.
  • Wydanie II poszerzone 
  • Oprawa: miękka 
  • Format: 12,5 x 19 cm
  • Papier: offset
  • Druk: czarno-biały
  • Liczba stron: 580
  • Cena: 33,90 zł

[1] A przynajmniej tak można mniemać po jego deklaracji poczynionej podczas spotkania z okazji dwudziestolecia miesięcznika „Fantastyka” w październiku 2002 r.

[2] Do czasu publikacji powieści „Burza” wydanej po raz pierwszy w 2009 r.

[3] Oczywiście na skale kraju, w którym reglamentowano nawet sznurówki, a niedobór papieru stanowił dotkliwą bolączkę każdego literata latami wyczekującego na druk swojej książki.

 

Dziękujemy Wydawnictwu Solaris za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus