Krzysztof J. Królas „Najmita” - recenzja

Autor: Robert Kruk Redaktor: Motyl

Dodane: 26-09-2014 10:27 ()


Ogarnięty wojenną pożogą świat chyli się ku upadkowi. Nie liczą się już państwa i armie - każdy walczy sam dla siebie; o pieniądze, o przetrwanie. Polanie i kozackie hordy ścierają się z Księstwem Szwabii, a Cyganie z Semarami zacierają ręce, czekając jak sępy na żer. W tym wszystkim jest on – Nożownik, Najemnik, niegdyś pozbawiony ludzkich odruchów chłopiec; dziś - najemny wojownik i skrytobójca...

Takie słowa nas witają, gdy przeglądamy nową książkę Krzysztofa J. Królasa – „Najmita”. Czym jest ów Najmita? Jest to Biezuj. Nożownik, którego zna cała ówczesna Europa. Boją się go ludzie z wyższych sfer, dla których pracuje oraz wielkie armie Szwabii. Główny bohater przedstawia nam w książce swoje historie. Czasami mniej przyjemne niż mogłoby się wydawać. Wraz ze swoimi kompanami podejmują się zadań niemożliwych. Oczyszczenie cmentarza z nekromanty i jego nieumarłych sług? Żaden problem dla wybitnego Nożownika. Tak, w książce znajdziemy sporo elementów typowej fantastyki, jak i realnych pojedynków w stylu płaszcza i szpady.

Świat, z którym obcujemy z naszym bohaterem, to tak naprawdę mieszanka średniowiecznej oraz szlacheckiej Polski i Rumunii. Do tego mamy szczyptę magii i duchów. Sam bohater niejednokrotnie widzi zjawy... swoich ofiar. Całość świata jest bardzo bogato przedstawiona i zachęca do czytania opisów. Czy to zwykłych pomieszczeń dla służby do fortu, który jest ostatnim bastionem przed Szwabami. Nie zabraknie „soczystych” opisów Polaków i ich zamiłowania do bitki i alkoholu. Sam język książki niestety do najłatwiejszych nie należy. Jest to jednak połączenie staropolskiego i ówczesnego języka. Niejednokrotnie sam osobiście musiałem cofnąć się w dialogach, by je w pełni zrozumieć. Czy to wada? Nie, jak najbardziej nie. Zabieg ten dodaje realizmu światu, w którym dzieje się powieść. Same opisy wydarzeń oraz lokacji są bardzo dobrze napisane. Z miłą chęcią się je czyta. Gorzej z samym poprowadzeniem wątku. Od połowy książki zaczynają na siebie nachodzić różne wydarzenia (mniej i bardziej zgodne z historyczną rzeczywistością) oraz osobiste wątki Nożownika. Niestety w kolejnych rozdziałach bohaterowie lądują gdzieś i nie wiemy dlaczego. Wiemy jedynie, że główna postać ma bardzo duże kłopoty i z czasem dostajemy niepełne wytłumaczenie. Kończąc książkę ma się pewien niedosyt. Chciałbym się dowiedzieć skąd biorą się pewne lęki Biezuja. Po prostu dlaczego jest taki, a nie inny. Trzeba jednak pamiętać, że to debiut autora, który i tak bardzo dobrze rokuje na przyszłość.

Sama książka natomiast jest wydana jak dla mnie przeciętnie. Okładka nie przykuwa uwagi. Na półce z innym dziełami na pewno byśmy ją przegapili, a szkoda... Niemniej czyta się dobrze. Czcionka jest wyraźna i nie za mała. Do pełni szczęścia brakuje ilustracji, które mogłyby dodatkowo pobudzić wyobraźnie.

Czy warto sięgnąć po „Najmitę”? Zdecydowanie tak. Świat przedstawiony oraz sam bohater są unikatowe jak na rynek polskiej fantastyki. Nie jest to ani dobry super bohater, ani zły do szpiku kości. Na pewno jednak zapadnie w pamięć na długo. Polecam powieść Krzysztofa J. Królasa dorosłym czytelnikom, sporo jest w książce wulgaryzmów i scen erotycznych. 

 

Tytuł: "Najmita"

  • Autor: Krzysztof J. Królas
  • Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
  • Liczba stron: 224
  • Oprawa: miękka
  • Papier: offset
  • Data wydania: 2014
  • Cena: 28 zł

 


comments powered by Disqus