"Wściekły pies" - recenzja

Autor: Robert Kruk Redaktor: Motyl

Dodane: 11-04-2014 08:09 ()


Polska policja, morderstwo, Grom... Brzmi znajomo, prawda? Jednak nie do końca. Robert Ziółkowski w swoim nowym dziele „Wściekły Pies" ukazuje mroczne strony policji i piramidy władzy.

Sebastian Zimny, zwany KOSA, to policjant z wieloletnim doświadczeniem, nieraz odznaczony za swoje zasługi. Niestety, pewnego dnia przekracza granicę obrony koniecznej... Jak wiadomo czwarty filar władzy, jakim są media, już go osądził - winny. „Wściekły Pies" zrywa się ze smyczy, by udowodnić swoją niewinność i pomóc pewnej przypadkowej kobiecie. Tak ma się główny zarys fabuły, który od samego początku buduje napięcie oraz atmosferę grozy. Jest to jeden z niewielu dobrych thrillerów policyjnych, którzy trzyma w napięciu od początku do końca. Robert Ziółkowski już poprzednim swoim dziełem, „Łowcami Głów", przeszedł najśmielsze oczekiwania czytelników i krytyków. Tą odsłoną, fabularnie dokręca śrubę, niczym sprawny mechanik podkręcając obroty silnika. Pokazuje, iż Polska literatura sensacyjna nie umiera, a wręcz rozkwita.

Główne postacie mogą wydać się znajome osobom, które oglądały „Drogówkę" Smarzowskiego. Autor użył w swojej książce bardzo podobny styl kreowania bohaterów. Pokazuje jak zwykli ludzie, przekraczają swoje i prawne granice, aby dowieść słusznych racji. Znajdziemy tutaj zarówno przemoc, jak i miłość. Główny bohater na tle wydarzeń poznaje eksżołnierzy z jednostki specjalnej Grom. Wszyscy wraz z Kosą są naznaczeni piętnem śmierci i krwi. Czytając książkę często zagłębiamy się w psychikę postaci drugoplanowych. A uwierzcie, jest ona przedstawiona wręcz z zegarmistrzowską precyzją. Autor nie decyduje się na klasyczny podział postaci - na tych dobrych i tych złych. Są tylko ludzie, naznaczeni poprzez swoje wybory. Dodatkowo, jak ktoś lubi typowy „męski" styl pisania, to pokocha mężczyzn wyjętych spod prawa. Pokocha brud polskiej rzeczywistości, zakłamania i irracjonalizmu. Wszelkie opisy broni, świata oraz „twardzieli", zaspokoją niejednego czytelnika.

„Wściekły pies" na pewno nie jest dziełem dla niepełnoletnich odbiorców. Znajdziemy tutaj bardzo brutalny obraz świata jak i samej śmierci. Seks jest przedstawiony jako akt dzikiego pożądania, by wyleczyć samotność. Na długo można zapamiętać opisy, jak i myśli bohaterów ukazane w książce. Nie obyło się oczywiście bez wulgaryzmów. Nie występują co prawda jako przecinki w dialogach, jednak tak jak wcześniej napisałem - nie jest to thriller dla młodszych czytelników. Język sam w sobie nie jest męczący, nawet opisy broni zaintrygują kogoś, kto zupełnie się nią nie interesuje.

Powieść jest bardzo dobrze wydana, okładka i papier są świetnej jakości. Czcionka idealnie wpasowuje się w klimat dzieła. Brakuje jednak ilustracji albo szkiców miejsc czy postaci. Ogólnie tworzy to dzieło niemal idealne. Czemu nie idealne? Jest to literatura dla wybranych, którzy poszukują mocnych wrażeń - zarówno akcji jak i psychologicznego podejścia do granic „człowieczeństwa". Książka Roberta Ziółkowskiego stanowi również przykład porządnie skrojonego thrillera osadzonego w realiach rodzimej policji. 

 

Tytuł: "Wściekły pies"

  • Autor: Robert Ziółkowski

  • Wydawnictwo: Zysk i S-ka

  • Liczba stron: 280

  • Format: 140 x 205 mm

  • Oprawa: twarda z obwolutą

  • Wydanie: wyd. 1

  • Data wydania: 10.2013

  • Cena: 45 zł 

Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus