"Tajemnice D.A.G. Fabrik Bromberg" nr 2: "Na tropie Wunderwaffe" - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 21-09-2013 10:50 ()


Niemal równy rok przyszło nam czekać na drugą część Tajemnic D.A.G Fabrik Bromberg. Pierwsza swoją premierę miała na MFKiG 2012 w Łodzi i uświetniona została spotkaniem z twórcami, czyli Maciejem Jasińskim i Jackiem Michalskim. Dziś, w przededniu kolejnej edycji święta komiksu w Mieście Włókniarzy, do moich rąk trafił drugi zeszyt przygód angielskiego szpiega zatytułowany Na tropie Wunderwaffe.

Nie ukrywam, że z ogromnym zniecierpliwieniem czekałem na kontynuację Szpiega z Bydgoszczy. Zniecierpliwieniem i pewną dozą obaw czy w ogóle dwójka na rynku się pojawi. W pewnym momencie nawet autor rysunków przyznawał, że Tajemnice są niejako zawieszone. Na szczęście wrzesień przyniósł nam oczekiwaną premierę tego tytułu. Czy warto było czekać, aż tak długo na pojawienie się komiksu w sklepach? W moim przekonaniu zdecydowanie tak. Moje uwielbienie kreski Jacka Michalskiego jest dość znane i również w tym zeszycie nie zawodzi on nawet przez chwilę.

Czarno-biała konwencja, udane cieniowanie postaci i niezwykle realistyczny styl rysunku jest tym, co doskonale sprawdza się w historii. Kadry, choć często minimalistyczne, to dopieszczone są od początku do końca. Rysownik z powodzeniem prezentuje zarówno sceny rozgrywające się na zewnątrz (szczególnie kadry z postaciami znajdującymi się w dalszej odległości), jak i tymi, których akcja toczy się w budynkach fabryki i innych pomieszczeniach. W dwójce nie ma już też tego, co trochę raziło w pierwszym zeszycie, a mianowicie nie do końca zachowanych proporcji przy ukazywaniu postaci.

Udanej pracy nie można odmówić również scenarzyście Maciejowi Jasińskiemu, który stanął na wysokości zadania dając czytelnikom wciągającą opowieść. Obawiałem się, że niewielka liczba stron przełoży się na to, że tytuł będzie niezrozumiały, a fabuła mało rozbudowana. Nic z tych rzeczy. Każdy kolejny kadr aż kipi od akcji i to najwyższych lotów. Przy recenzji jedynki wspominałem o fascynacji autorów Hansem Klossem. W moim prywatnym rankingu dzieje się tu o wiele więcej i ciekawiej niż w kultowym komiksie o polskim agencie w barwach Abwehry. Jeśli chodzi o scenariusz to przypomnijmy, że pierwsza część kończyła się w momencie, gdy akcja ucieczki brytyjskich jeńców mocno się skomplikowała. Na tropie Wunderwaffe zaczyna się od rozwiązania tamtej problematycznej sytuacji, ale jest to dopiero początek wielu przygód zaprezentowanych przez duet Jasiński/Michalski W dwójce do akcji wkraczają również oddziały AK, łącząc swoje siły z Anglikami, robią wszystko by powstrzymać produkcję niemieckiej broni, która miała zmienić bieg wojny. Ceną jest niekiedy życie, ale Polacy zasłynęli (w tym chyba najbardziej krwawym w historii konflikcie) ze swojej odwagi i poświecenia. Nawet w najgorszych momentach nie zapominali oni o swoich towarzyszach broni i przyjaciołach, o czym opowiada nam czytelnikom, dwójka komiksowych twórców. Nie ma sensu zdradzać szczegółów fabuły, ale aż dziw bierze, że na 24 stronach można ukazać tak dużo, nie tracąc przy tym na jakości. Pewnie, że chciałoby się, aby każdy zeszyt miał przynajmniej podwojoną liczbę stron, ale nawet w konwencji założonej sobie przez autorów jest to komiks udany. Scenarzysta poradził sobie również z poprowadzeniem dialogów. Nie nużą one, nie są też przegadane, a przy tym sprawnie budują napięcie i oddają charakter postaci.

Jeśli chodzi o kwestię techniczne, to w tym aspekcie otrzymujemy to, co znamy już z jedynki, a  zatem format A4, oprawiony w miękką okładkę. Na tyle znajdziemy projekt okładki (chyba najefektowniejszy z dotychczasowych) i zapowiedź części trzeciej z kilkoma kluczowymi pytaniami, potęgującymi nasz apetyt na ten tytuł. Podczas lektury znalazłem w jednym miejscu literówkę, ale poza tym jakość wydania jest naprawdę wyśmienita, tym bardziej przy tak niskiej cenie (14,90 zł). Na końcu zeszytu znalazło się też miejsce dla czterech fotografii wykonanych przez Jasińskiego i ilustrujących jak budynki D.A.G. Fabrik prezentują się obecnie. Wydawnictwu Zin Zin Press oddać trzeba, że stanęli na wysokości zadania.

Podsumowując – Tajemnice, jak przystało na szpiegowski komiks akcji, wypełnione są po brzegi adrenaliną. Losy Johna Gardnera i jego kompanów trzymają w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nie zabrakło również zdrad i tajemnic kryjących się za murami budowanej fabryki. W Na tropie Wunderwaffe zrezygnowano nieco z czystej sensacji, pogłębiając wątki wojenne, co tylko wyszło historii na dobre. Warto pamiętać, że choć część wydarzeń i postaci jest fikcyjna, to główna oś fabuły odwzorowana została na tle wydarzeń historycznych. Komiks Jasińskiego i Michalskiego może pełnić więc również inną rolę niż tylko rozrywkową. Być może ktoś po lekturze zainteresuje się historią prezentowanego miejsca. W moim przekonaniu promocja Bydgoszczy twórcom się udała, a pieniądze przeznaczone na powstanie Tajemnic ze środków miasta nie poszły na marne.

Czy tytuł ten ma słabe punkty? Ja widzę tylko jeden, a mianowicie bardzo nieregularne wydawanie. Szkoda, że na tak dobry tytuł czekać trzeba było rok czasu. Jeszcze gorzej, że nie wiadomo ile przyjdzie nam teraz czekać na kolejną odsłonę. Z całych sił kibicuję, aby było to zdecydowanie krócej i by udało się zrealizować zamierzenia autorów i wydać wszystkie pięć zeszytów. Cóż, miłośnikom historii i dobrej sensacji polecam z czystym sumieniem. Na pewno nie będą się nudzić.

 

 

Tytuł: "Tajemnice D.A.G. Fabrik Bromberg" nr 2: "Na tropie wunderwaffe"

  • Scenariusz: Maciej Jasiński
  • Rysunki: Jacek Michalski
  • Wydawca: Zin Zin Press
  • Data premiery: 08.2013 r.
  • Okładka: miękka
  • Format: 21 x 29,5
  • Papier: offset
  • Druk: czarno-biały
  • Liczba stron: 24
  • Cena: 14,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Zin Zin Press za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

    


comments powered by Disqus