Edward Lee "Sukkub" - recenzja

Autor: Mariusz "Orzeł" Wojteczek Redaktor: Kilm

Dodane: 10-02-2012 20:59 ()


Ta książka was przerazi. Ta książka napełni was obrzydzeniem i będziecie po jej lekturze przez tydzień dochodzić do siebie. Ale jeśli twierdzicie, że lubicie horror, to po prostu musicie ją przeczytać. I ponieść konsekwencje.

Ann Slavik to z jednej strony kobieta sukcesu - wzięta prawniczka, która w końcu doczekała sie awansu w znaczącej firmie prawniczej, a do tego partnerka dobrze ocenianego przez krytykę poety. Z drugiej strony, to osoba nie do końca potrafiąca poradzić sobie w rodzinnych relacjach. Z nastoletnią zbuntowaną córką nie potrafi znaleźć wspólnego języka, a z apodyktyczną matką prawie wcale nie utrzymuje kontaktu. Jednak kiedy do Ann dociera informacja o ciężkim stanie ojca, odwołuje rodzinne wakacje we Francji, by udać sie do miejsca swego pochodzenia - małego, odizolowanego od świata miasteczka Lockwood. A to bardzo dziwne miejsce, które kryje w sobie wiele tajemnic...

Sukkub to z pewnością jedna z najważniejszych premier literackiego horroru w Polsce w ubiegłym roku. Wystarczy przejrzeć podsumowania gatunku – praktycznie każde przynajmniej wspomina o Edwardzie Lee. I nie ma się co dziwić, bo ten – uznany na zachodzie - autor kilkudziesięciu książek z gatunku ekstremalnego horroru – na pewno zasłużył sobie na status pisarza kultowego i jest wart prezentacji polskiemu odbiorcy. Sukkub to jego powieściowy debiut w naszym kraju, jednak czytelnicy mogli też zapoznać się z jego opowiadaniem Matka, które znalazło się w antologii 15 blizn.

Świetny styl literacki w połączeniu z bezkompromisowym rzucaniem nas w objęcia najbardziej krwawych koszmarów, jakie możemy sobie wyobrazić – i to od pierwszej strony - to najważniejsze zalety Sukkuba. I można by się czepiać, że fabuła nieco oklepana, że pomysł pradawnego, pogańskiego kultu, praktykowanego w naszych czasach w jakiejś zabitej dechami dziurze, to temat wyeksploatowany już mocno - choćby w słynnym, klasycznym brytyjskim filmie „Kult” z1974 r. (tak, ten żałosny film z N. Cage'em to był remake) Jednak jeśli wszyscy twórcy korzystający z tego pomysłu tylko nieśmiało krążyli wokół niego, jak wystraszone dzieciaki trącające patykiem znalezione w lesie truchło wiewiórki, tak Edward Lee - posłużmy się dalej tym obrazowym porównaniem - bierze to truchło, rozrywa je na kawałki i rzuca nam prosto w twarz. Bowiem Sukkub przekracza wszelkie granice, nie ma w nim żadnego tabu, które zostałoby zachowane. I to właśnie działa na korzyść powieści - gdyby taki kult kiedykolwiek istniał, to tak by to właśnie wyglądało.

W prozie Edwarda Lee mamy brutalność, krew, wyuzdany seks i kanibalizm, serwowane w opisach z najdrobniejszymi szczegółami. To z całą pewnością proza dla bardzo dorosłego czytelnika, do tego czytelnika nie tylko o mocnych nerwach, ale też mocnym żołądku. Przedstawiane w powieści opisy makabrycznych, kanibalistycznych rytuałów przyprawią każdego o dreszcz obrzydzenia, ale doskonale nakreślone profile bohaterów i zajmująca fabuła sprawią, że nie będziecie zdolni odłożyć książki, tylko przewrócicie stronę, by czytać dalej. Modląc się, by ten koszmar się skończył.

Tajemnica miesza się tu z perwersją, przemoc z pornografią, a bohaterowie rzuceni w sam środek szaleństwa znikąd nie mogą spodziewać się pomocy. Całość wieńczy świetny finał, jaki będzie zapewne dla wszystkich zakończeniem.

Trudno jest mi wyjaśnić fenomen tej książki, zwłaszcza, że nigdy nie przepadałem za krwawym horrorem. Jednak w Sukkubie kryje się coś więcej, niż tylko opisy krwawych obrządków. To groza, to tajemnica, to podskórne, irracjonalne uczucie, że gdzieś na świecie może jeszcze kryć się taki chory kult, składający ofiary z ludzi.

Jeśli uważaliście dotychczas, że mistrzami w robieniu spustoszenia w psychice czytelników był np. Masterton lub Ketchum, to konieczne sięgnijcie po Edwarda Lee i jego Sukkuba. Ale nie mówcie, że was nie ostrzegałem. Po lekturze tej książki nikt nie pozostaje taki sam. A koszmary i kilkudniowy brak apetytu to najlepsze co was czeka.

Korekta: Kilm

 

Autor: Edward Lee

Tytuł: Sukkub

Tytuł oryginału: Succubi

Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski

Wydawca: Wydawnictwo Replika

ISBN: 978-83-7674-138-3

Data wydania: 02 września 2011

Format: 14,5×20,5 cm

Stron: 328

Okładka: miękka ze skrzydełkami

Cena: 34,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Replika za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 


comments powered by Disqus