"Przygody Tintina" - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Raven

Dodane: 08-11-2011 21:53 ()


Choć na „Przygody Tintina” wybrałem się niejako przypadkiem to mogę uznać, że było to jedne z najlepiej spędzonych przeze mnie ostatnio 100 minut. Nie będę ukrywał, jestem tym filmem zachwycony. Dawno nie bawiłem się tak dobrze i pomimo tego, że obraz posiada pewne wady to są to niedociągnięcia o marginalnym znaczeniu. Mógłbym wręcz rzec, że trafiłem na prawie idealną produkcję awanturniczo-przygodową. Skąd u mnie taki entuzjazm? Na to pytanie postaram się udzielić odpowiedzi w dalszej części recenzji.

Na wstępie zaznaczę, że z komiksowym oryginałem nigdy styczności nie miałem, a moja wiedza na jego temat ogranicza się do tego, że ów istnieje. Dlatego też do kina wybrałem się nieobciążony jakimkolwiek bagażem sentymentalno-emocjonalnym. Pozwoliło mi to na produkcję spojrzeć okiem świeżym i nieskalanym uprzedzeniami. A to co zobaczyłem urzekło mnie do głębi. Dzieło Stevena Spielberga opowiada historię młodego reportera oraz zapijaczonego kapitana, którzy starają się rozwikłać tajemnicę skarbu rodu Baryłków. Pragnąc znaleźć klucz do zagadki wyruszają w podróż, która rzuci ich w rozmaite i egotyczne zakątki kuli ziemskiej, gdzie przeżyją mnóstwo niezwykłych przygód.

Fabuła obfituje w wiele efektownych scen, które pomimo tego, że zapierają dech w piersiach są, jak na produkcję pokrewną przygodom Indiany Jonesa, skonstruowane w sposób bardzo realistyczny i sensowny. Co więcej, w obrazie pojawia się kilka sekwencji, które szczerze mnie zaskoczyły ze względu na swoją świeżość i innowacyjność. Chylę czoło przed scenarzystami oraz ludźmi odpowiedzialnymi za choreografię tych niesamowitych fragmentów, które czynią „Przygody Tintina” filmem zaskakującym i sprawiającym sporo frajdy. Ale to nie koniec plusów. Scenariusz bowiem, poza scenami akcji, pełen jest również świetnych dialogów i humoru. Historia wciąga widza i sprawia, że trudno jest oderwać wzrok od kinowego ekranu. W zasadzie jedyne do czego mogę się przyczepić w kwestii scenariusza to nieco zbyt duża, jak na mój gust, ilość humoru slapstickowego. Jednakże ten rodzaj dowcipu może innych zachwycić, więc nie jest to wada rzutująca negatywnie na całokształt produkcji. Zwłaszcza, że postaci przedstawione w obrazie są bardzo realistyczne i wyraziste, przez co pewne przejaskrawienie ich zachowań dobrze współgra z ich charakterami.  

Od strony wizualnej „Przygody Tintina” to małe dzieło sztuki filmowej. Dawno już nie zetknąłem się z animacją, która wywarłaby na mnie tak ogromne wrażenie. Cyfrowe tła i scenografia to przykład czegoś, co można określić mianem fotorealizmu. Zarówno ponure wnętrza statku, jak i egzotyczne krajobrazy przedstawiono w sposób niesamowicie sugestywny, że oglądając je można odnieść wrażenie, że ma się przed sobą nie komputerową animację, a film aktorski. W uroczy sposób, bo trudno to określić innym słowem, kontrastuje to z nieco karykaturalnie przedstawionymi postaciami. Choć może ich wygląd nie jest realistyczny, to animacja prezentuje się tak naturalnie, jak tylko jest to obecnie możliwe. Twórcom i grafikom należałoby przyznać nagrodę za sprawienie, że po zdjęciu okularów byłem w stanie uwierzyć, że oglądam bohaterów w prawdziwej scenerii (a aż tak ślepy nie jestem). Kolejnym plusem obrazu są przejścia pomiędzy kolejnymi scenami zrealizowane w bardzo atrakcyjny i pomysłowy sposób. To co widzimy na ekranie podkreślono wpadającą w ucho muzyką, która dynamicznie dostosowuje się do sytuacji i idealnie podkreśla akcję.

Czy warto zatem wybrać się do kina na „Przygody Tintina”? Jak najbardziej. Czas spędzony na seansie sprawi wam wiele radości i zapewni doskonałą zabawę. Mogę śmiało stwierdzić, że obraz Spielberga bije na głowę większość filmów przygodowych jakie widziałem do tej pory. Dynamiczna akcja, interesująca intryga oraz ciekawe i wyraziste postaci składają się na produkcję niemal doskonałą. Prawdziwa uczta nie tyko dla młodego, ale i nieco starszego widza. Z całego serca polecam wszystkim.

 7/10

Tytuł: "Przygody Tintina"

Reżyseria:  Steven Spielberg

Scenariusz: Joe Cornish, Edgar Wright, Steven Moffat

Na podstawie komiksu "Przygody Tintina" autorstwa Hergé'a

Obsada:

  • Jamie Bell
  • Andy Serkis
  • Daniel Craig
  • Simon Pegg
  • Nick Frost
  • Toby Jones
  • Gad Elmaleh
  • Mackenzie Crook

Muzyka: John Williams

Zdjęcia: Janusz Kamiński

Montaż: Michael Kahn

Kostiumy: Lesley Burkes-Harding

Czas trwania: 107 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...