„Przenicowany świat” - recenzja

Autor: Katarzyna Ulman Redaktor: Jordi

Dodane: 26-01-2010 11:05 ()


Kolejnym sukcesem na rynku rosyjskim okazała się ekranizacja jednej z najważniejszych powieści braci Strugackich, wyreżyserowana przez twórcę „9 roty” Fiodora Bondarczuka. Ekranizując powieść tych pisarzy, najważniejszych przedstawicieli SF w Rosji, i korzystając z możliwości, jakie daje współczesne kino, złego filmu nie sposób nakręcić.

„Przenicowany świat” różni się zasadniczo od produkcji Bekmambetowa. Tym razem nie mamy do czynienia z powieścią fantasy, lecz SF, oraz odzwierciedleniem na tej płaszczyźnie uniwersalnych problemów, przed którymi stała, a możliwe, jak udowadniają Strugaccy, że będzie jeszcze stać ludzkość – terrorem i totalitaryzmem.

„Przenicowany świat” to opowieść o losie rosyjskiego podróżnika-astronauty, Maksima, którego statek w wyniku awarii ląduje na pustynnej planecie Saraksz. Tam w przeciągu paru miesięcy z powodu wydarzeń, których był świadkiem oraz uczestnikiem, wstępuje do elitarnego Legionu (oddziału na usługach rządzących planetą), staje się zdrajcą, uciekinierem, trafia do więzienia, aż w końcu, i dość nieoczekiwanie dla samego siebie, staje się bojownikiem o wolność. Pomiędzy tym wszystkim odnajduje również prawdziwą miłość i przyjaźń.

Film Bondarczuka to przedsięwzięcie na ogromną skalę. Reżyser oraz cała ekipa nie tylko stworzyli odrębną rzeczywistość, w której rozgrywa się akcja, ale zadbali również o jego najdrobniejszy szczegół. Wiele razy zdarza się, że nowo poznana rasa obcych w najodleglejszych zakątkach galaktyki bez problemu rozumie język głównego bohatera, a scenarzyści nie zadają sobie zbyt wiele trudu, aby wytłumaczyć to zjawisko. W „Gwiezdnych wojnach” istnieje basic (wspólny język, który rozumie większość rozumnych istot), a w „Przenicowanym świecie” Maksim posługuje się implantem, dzięki któremu w mgnieniu oka zaczyna rozumieć mowę tubylców. Nie jest to jednak tylko i wyłącznie ciekawostka, ale świadoma aluzja do powieści amerykańskiego pisarza Douglasa Adamsa „Autostopem przez Galaktykę”. W filmie można znaleźć odniesienia do innych obrazów SF, np. „Matrixa” – statek kosmiczny bohatera przypomina statki jakimi przemieszczali się Neo czy Morfeusz; sceny walki wręcz ukazane w zwolnionym tempie przywołują na myśl finałową konfrontację V z wrogim oddziałem, a sama postać Maksima może z początku przypominać np. młodego Jamesa T. Kirka z najnowszej wersji „Star Treka”  w reżyserii J. J. Abramsa. Podobny jest typ bohatera oraz motyw jego wędrówki - młody, żądny przygód awanturnik staje przed wyborem, który określi jego dalszą życiową drogę i zaważy na losie innych.

Obsada filmu w większości składa się z młodych, nierzadko początkujących aktorów. Wasilij Stiepanow, wcielający się w postać Maksima, debiutuje na dużym ekranie. Wybór „naturszczyka” do tej roli podyktowany jest m.in.: chęcią oddania naiwności głównego bohatera. Maksim przybywając na planetę rzuca się w wir wydarzeń nie zastanawiając się nad przyczynami zastanej sytuacji politycznej i społecznej. Powoli zaczyna dostrzegać wady systemu, brutalność i kłamstwa władzy. Jego odmienność podkreśla dodatkowo wygląd. W świecie przesiąkniętym mrokiem (akcja dzieje się pod powierzchnią ziemi) wysoki, wysportowany blondyn zdecydowanie się wyróżnia. Stiepanow jak na debiut poradził sobie z rolą dość dobrze. Jego gra jest stonowana, nie razi, a pozwala polubić bohatera. Na pochwałę zasługuje też  Julia Snigir oraz Piotr Fiodorow, którzy grają rodzeństwo. Podczas gdy Snigir wciela się w ukochaną głównego bohatera, Fiodorow jest przyjacielem oraz przeciwnikiem Maksima. Obaj rywalizują ze sobą, spierają się na płaszczyźnie ideowej, ale pomagają sobie gdy zajdzie taka potrzeba.

Na uwagę zasługuje również muzyka Julija Potiejenki, autora ścieżki dźwiękowej do obu części „Nocnej straży”. Linia muzyczna jest oryginalna, działa na wyobraźnię, podkreśla nastrój oraz emocje mające miejsce w określonej scenie.

Warstwa fabularna filmu opiera się na walce z totalitaryzmem, dlatego więc wielu widzów oraz krytyków zaobserwowało aluzje do wydarzeń historycznych jak i współczesnych, szczególnie, że niektóre zdarzenia różnią się od tych przedstawionych w powieści. Wymowa „Przenicowanego świata” dotyka więc zagadnień ważnych (wolność, indywidualność, wybór własnej drogi), stając się w pewnej mierze zwierciadłem, w którym odbijają się problemy naszego świata. Przy czym odbicie to reżyser prezentuje nie posługując się nadmiernym dydaktyzmem, czy moralizatorstwem. Widz sam ogląda akcję, a zdarzenia interpretuje samodzielnie.

 

Tytuł: „Przenicowany świat”

Reżyseria: Fiodor Bondarczuk

Scenariusz:  Edward Wolodarskij, Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko

Obsada:

  • Василий Степанов — Максим Каммерер  
  • Пётр Фёдоров — Гай Гаал
  • Юлия Снигирь — Рада Гаал
  • Алексей Серебряков — Странник
  • Михаил Евланов — ротмистр Чачу
  • Фёдор Бондарчук — Прокурор  
  • Гоша Куценко — Вепрь
  • Сергей Гармаш — Зеф

Muzyka: Юрий Потеенко

Rok produkcji: 2008, Rosja

Czas: 115 min.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...